W Skansenie im. M. Żywirskiej w Brańszczyku podziękowano już zimie i oficjalnie zaproszono wiosnę. Dzieci zrobiły okazałą Marzannę i spędziły aktywnie czas na świeżym, już wyczuwalnie wiosennym, powietrzu.
Tradycja topienia bądź palenia Marzanny to zwyczaj zakorzeniony w pogańskich obrzędach, który miał zapewnić urodzaj na nadchodzący rok i przywołać wiosnę. Kiedyś próbowano nawet zastąpić ten zwyczaj innymi, jak np. tworzenie kukły Judasza, jednak ani ten, ani inne oryginalne alternatywy dla Marzanny nigdzie się nie przyjęły. W naszych terenach to ona od wieków jest symbolem końca zimy, zwiastunem budzenia się przyrody do życia.
Kiedyś kukłę Marzanny wykonywano ze słomy, owijano białym płótnem i zdobiono różnymi, kolorowymi elementami, jak wstążki i korale. Tradycja nakazywała, by orszak, na czele z Marzanną, przemaszerował po całej wsi od domu do domu. Istotne było również podtapianie jej w każdej napotkanej wodzie. Wieczorem młodzież zapalała gałązki jałowca i wynosiła Marzannę poza wieś. Tam ją podpalano i wrzucano do rzeki.
Dzieci, które odwiedziły Skansen im. Marii Żywirskiej, zrobiły swoją, kolorową wersję tradycyjnej postaci i uczciły wspólnie nadejście wiosny kiełbaskami z ogniska.
(Zdjęcia: FB Skansen im. M. Żywirskiej w Brańszczyku)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie