Reklama

Od upału po burze i grad. Pogodowa huśtawka, a rzeki wciąż wysychają

Redakcja wdi24
26/08/2025 17:34

Końcówka sierpnia przynosi pogodowe kontrasty. Po chłodnych dniach znów nadciąga fala gorącego powietrza, ale wraz z nią także ryzyko gwałtownych burz, ulew, gradobić i silnych wiatrów. Synoptycy ostrzegają przed możliwymi lokalnymi szkodami. Jednocześnie wciąż pogłębia się problem suszy hydrologicznej – rzeki pozostają na bardzo niskich poziomach.

W ostatnich dniach chłodniejsze masy powietrza dominowały zwłaszcza nad Pomorzem i północnym wschodem kraju. Według prognoz od środy 27 sierpnia sytuacja zacznie się odwracać – upał obejmie stopniowo południe, centrum i zachód, a w czwartek dotrze do całej Polski z wyjątkiem krańców północnych. Termometry pokażą 28–30°C, a w piątek na wschodzie i południowym wschodzie nawet 33°C.

Już w czwartek nad zachodnią częścią kraju pojawi się jednak chłodny front atmosferyczny, który w piątek przesunie się dalej na wschód. To oznacza punktowe, ale bardzo intensywne burze z ulewnym deszczem, gradem i silnym wiatrem. Meteorolodzy nie wykluczają strat materialnych. Weekend 30–31 sierpnia przyniesie wyraźne ochłodzenie, a prognozy na początek września wskazują, że burze mogą nadal występować.

Równolegle problemem pozostaje brak wody. IMGW wydał ostrzeżenie hydrologiczne dla zlewni Bugu, gdzie przepływy utrzymują się poniżej tzw. SNQ – stanów charakterystycznych dla suszy hydrologicznej. Zjawisko to ma utrzymywać się przez kolejne dni.

Na Mazowszu opady pojawiają się tylko miejscami i nie poprawiają sytuacji. „Poziom Wisły przy bulwarach od dwóch dób praktycznie nie ulega zmianie, ale w najbliższych dniach spodziewany jest dalszy spadek – nawet do 5–6 cm na wodowskazie” – podaje Info Meteo Warszawa. Eksperci podkreślają, że intensywne deszcze nie rozwiązują problemu, bo w większości spływają do rzek i dalej do Bałtyku. Potrzebne są długotrwałe opady wielkoskalowe, które odbudują zasoby wód gruntowych.

Według danych IMGW na jednego mieszkańca Polski przypada rocznie średnio 1600 m³ wody, podczas gdy średnia unijna to 4500 m³. Prognozy klimatyczne przewidują w kolejnych dekadach coraz krótsze, bezśnieżne zimy, wzrost temperatur i zmieniający się charakter opadów – długie okresy suszy przeplatane gwałtownymi ulewami. To właśnie one pogłębiają deficyt wodny w przyrodzie.

Na szczęście w lasach sytuacja jest stabilna. Obecnie na Mazowszu nie ma zagrożenia pożarowego.

 

 

Źródło: IMGW / Info Meteo Warszawa / Onet / oprac. red.
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo wdi24.pl




Reklama
Wróć do