
1 sierpnia, 17:00, godzina „W”. W tym czasie na zbiegu ulic Sowińskiego i Pułtuskiej co roku gromadzą się tłumy. Wyszkowianie, mieszkańcy powiatu i lokalni samorządowcy spotkali się przy pomniku Gloria Victis, by wziąć udział w uroczystych obchodach 80. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Punktualne o godzinie 17 wybrzmiały syreny i donośmy warkot motocykli, a miasto na minutę stanęło. Był hymn, kwiaty i wspólne śpiewanie "(nie)zakazanych piosenek". Wyszków oddał hołd bohaterom i pokazał: Pamiętamy!
Władze powiatu, gminy Wyszków wraz z Młodzieżową Orkiestrą Dętą zaprosili mieszkańców do udziału w uroczystych obchodach rocznicowych wybuchu Powstania Warszawskiego, które to rozpoczęło się 1 sierpnia 1944 roku, jako akcja zbrojna polskiego podziemia przeciwko niemieckiej okupacji w czasie II wojny światowej. Była to próba wyzwolenia Warszawy i ustanowienia niepodległego państwa.
U zbiegu ulic Sowińskiego i Pułtuskiej, przy pomnikach Gloria Victis i „Rajski Ptak” licznie zebrani mieszkańcy miasta i powiatu, przedstawiciele samorządów i instytucji, szkół, stowarzyszeń, harcerze i poczty sztandarowe wspólnie obchodzili 80. rocznicę Powstania Warszawskiego.
- 1 sierpnia Polacy stanęli do nierównej walki, której stawką były wolne ulice, wolna Warszawa, wolna ojczyzna - mówiła Ewa Michalik, naczelnik wydziały promocji Starostwa Powiatowego, która prowadziła cześć oficjalną.
Naczelnik przytoczyła też fragmenty wspomnień powstańców. Jedno z nich, to zapiski mieszkanki kamienicy przy ulicy Koszykowej 28, pochodzące z publikacji „Zagłada Miasta. Świadectwa ludzi Powstania”:
„1 sierpnia Powstanie – powstanie wszystkich naszych partii przeciw znienawidzonemu wrogowi. Od rana dziwnie niespokojna cisza, później szykowanie plecaka dla Andrzeja i przypuszczenie, że może dzisiaj o piątej po południu. Ale przypuszczenie tylko, że może – a tu punktualnie o piątej pierwsze wybuchy granatów, strzały, bieganie walczących po ulicach. Siedzimy w domu z Henią [starsza siostra], mamą i Marysią miotane różnymi uczuciami – zdenerwowania, niepokoju o bliskich i wreszcie radości przepotężnej, że nareszcie po tylu długich latach cierpień nadeszła chwila odwetu. Pan Bóg musi błogosławię polskich zapaleńców, rzucamy się właściwie z motyka na słońce – ręczne granaty i rewolwery na samochody pancerne, karabiny maszynowe, samoloty… Ale duch, zapał rodzi siły – zemsta za Oświęcim, za Pawiak, za publiczne egzekucje, za podłe i wstrętne znęcanie się nad bezbronną ludnością przez tyle długich lat – chcemy i musimy wierzyć w zwycięstwo. Boże, w tej chwili płakać i śmiać chce mi się z radości. Z dala dochodzą krzyki: „Niech żyje, niech żyje” – nasi zdobyli coś – tak, słyszę, „czerwony dom”, siedzibę SA. Ludzie w bramach biją brawo ¡ krzyczą: „Niech żyje Polska!”. Nie chcę uprzedzać faktów, żeby radość nie była przedwczesna, ale modlę się całym sercem i całą duszą, aby Pan Bóg był z nami, by błogosławił”.
Powstanie planowane na kilka dni, trwało ponad 2 miesiące.
Tradycyjnie po zakończonych uroczystościach mieszkańcy udali się na koncert, aby przy akompaniamencie Młodzieżowej Orkiestry Dętej OSP w Wyszkowie wraz z solistami Anną Grabowską-Nadwodną i Krzysztofem Ciupińskim-Świątkiem wspólnie zaśpiewać "(nie)zakazane piosenki". A były to m.in. „Dziś idę walczyć mamo”, „Piosenka o mojej Warszawie”, „Siekiera, motyka”, czy „Hymn Szarych Szeregów”.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie