Reklama

„Czujemy się gośćmi”. Dyrektor „Hutnika” o problemach, które zastał

Redakcja wdi24
01/07/2025 17:55

Choć funkcję dyrektora Wyszkowskiego Ośrodka Kultury „Hutnik” pełni zaledwie od kwietnia, Wiktor Czajkowski nie ma wątpliwości: potrzeba głębokich zmian – organizacyjnych, technicznych i finansowych. Podczas majowej sesji Rady Miejskiej wprost powiedział, z czym mierzy się na co dzień. „Nie chcę straszyć, ale w naszym Ośrodku przebywa dużo dzieci i seniorów. Względy bezpieczeństwa są bardzo istotne”.

„60% gaśnic nie przeszło kontroli”

– 13 lat temu ośrodek przeszedł tzw. remont generalny, ale nie objął on ani dachu, ani wyposażenia. Mamy stare meble, brak wentylacji, zalewane piwnice i salę przez opady, a 60% gaśnic nie przeszło kontroli – relacjonował dyrektor. – Zakupiłem część nowego umeblowania… w sklepie sieciowym na wyprzedaży – dodał.

Zwrócił uwagę na szereg zaniedbań: brak odmalowania od 13 lat, zużyty sprzęt techniczny, niesprawne zabezpieczenia instalacji z lat 70. Wśród planów pojawia się m.in. budowa wentylacji i wymiana instalacji przeciwpożarowej.

„Własnych działań mamy dwa dni w miesiącu”

Problemem – jego zdaniem równie istotnym – jest ograniczony dostęp do przestrzeni dla działań statutowych. – Czerwiec to dwa dni dla siebie. Pozostałe terminy to najmy – często bezpłatne, na rzecz instytucji zewnętrznych. Gdyby je wyjąć z kalendarza, okazałoby się, że ośrodek nie prowadzi niemal żadnej działalności – mówił Czajkowski. – We własnym ośrodku czujemy się trochę jak goście.

Warto tu dodać, że to właśnie dlatego koncert podsumowujący rok artystyczny grup „Hutnika” odbył się dopiero 27 czerwca, kiedy to dzieci rozpoczęły już szkolne wakacje – wcześniej nie było dla niego miejsca.

Czytaj też: „Dla nas też kończy się rok szkolny”. Młodzi artyści z „Hutnika” podsumowali sezon

Nowy cennik, nowe zasady

WOK „Hutnik” ma też nowy cennik, który wejdzie w życie 1 września. Stawki zostały urealnione – zdaniem dyrektora były znacznie zaniżone i nie pokrywały nawet kosztów osobowych. – Ktoś organizuje u nas wydarzenie, a my pokrywamy koszty: prąd, techników, sprzątanie… i jesteśmy na minusie. To model, który może się skończyć katastrofą – ostrzegał Czajkowski.

Cennik wprowadza wyraźne rozróżnienie pomiędzy najemcami niekomercyjnymi, organizacjami prowadzącymi działalność odpłatną oraz podmiotami stricte komercyjnymi. Największe zmiany dotyczą wynajmu sali widowiskowej. Dotychczas organizacja wydarzenia niekomercyjnego kosztowała 300 zł za 3 godziny – teraz będzie to 350 zł za każdą rozpoczętą godzinę, co oznacza realny wzrost kosztów nawet kilkukrotny.

Równie duży skok odczują podmioty komercyjne – stawka godzinowa dla agencji zawodowych wzrasta z 1.740 zł za wydarzenie (do 3 godzin) do 1.400 zł za każdą godzinę. W przypadku prób czy kursów, nowy cennik także zakłada podwyżki do 400 zł za godzinę. Zmiany dotkną także wynajmu sali kinowej czy wystawowej, a także korzystania ze sprzętu elektroakustycznego.

Jak podkreśla dyrektor Wiktor Czajkowski, nowe stawki mają służyć uporządkowaniu zasad, zrównoważeniu kosztów i odzyskaniu przestrzeni na działania statutowe Ośrodka – zwłaszcza w sytuacji, gdy dotychczasowe stawki nie rekompensowały nawet kosztów obsługi technicznej czy mediów.

Od września mają też wzrosnąć ceny za zajęcia indywidualne dla dzieci. O ile? Jeszcze nie wiadomo. 

Ośrodek – jak podkreślał  dyrektor –  coraz bardziej przypominał przestrzeń wynajmowaną innym, niż własną instytucję kultury. Z trzech sal warsztatowych dwie były wynajmowane na wyłączność przez jeden z podmiotów komercyjnych - ASA Tomitofa (pozostałe sale, to tzw. „salki do zajęć indywidualnych”). 

Tu zmiana już się dokonała. Z końcem czerwca Tomitofa wyprowadziła się z Hutnika.  „Od września zapraszamy na zajęcia do nowej, profesjonalnie przygotowanej do naszych potrzeb przestrzeni ASA Tomitofa. Szczegóły niebawem” - podała w swoich mediach społecznościowych prywatna szkoła artystyczna.

„Chcemy być animatorami kultury, nie tylko jej zapleczem”

Czajkowski zapowiedział zmianę priorytetów. – W pierwszej kolejności chcemy realizować własne zadania statutowe, a dopiero później współpracować z innymi jednostkami. Dotychczas bywało odwrotnie – mówił. – Nie chodzi o to, by zamykać się na organizacje, ale o to, by nie dopłacać do cudzych wydarzeń kosztem własnej działalności.

– Ma coś, czego my nie mamy – zewnętrzną perspektywę. Pozwólmy mu działać – apelowała wiceburmistrz Alicja Staszkiewicz.

Poniżej nowy cennik. 

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo wdi24.pl




Reklama
Wróć do