Reklama

Grozi nam rekordowy wzrost podatku. Wszystko zależy od gmin

Redakcja wdi24
02/08/2023 13:38

Właściciele domów i mieszkań dostaną pod koniec roku decyzję o podwyżce podatku od nieruchomości w 2024 r. Minister finansów podał maksymalne stawki, które mogą być aż o 15-16% wyższe od tegorocznych, ale ostatnie słowo w tej sprawie należy do gmin.

Obwieszczenie ministra finansów z dnia 21 lipca 2023 r. „w sprawie górnych granic stawek kwotowych podatków i opłat lokalnych na rok 2024” nie napawa optymizmem. Przykładowo  w przypadku budynków mieszkalnych maksymalna stawka podatku od nieruchomości wzrośnie z 1 zł do 1,15 zł, zaś dla gruntów pod takimi budynkami – z 0,61 zł do 0,71 zł za m kw.

Jak komentuje specjalista: – Wydatki związane z utrzymaniem mieszkania lub domu są najszybciej rosnącą pozycją w budżetach domowych wielu polskich rodzin. W koszyku tego typu wydatków GUS nie uwzględnia podatku od nieruchomości, który coraz mocniej bije po kieszeni ich właścicieli – mówi Marek Wielgo, ekspert portalu Gethome.pl, który przypomina, że podatek od nieruchomości jest jednym z tzw. podatków lokalnych. Stanowi źródło dochodów gmin, a nie budżetu państwa.

W najbliższych miesiącach radni będą podejmowali uchwały w sprawie wysokości stawek i nie muszą stosować tych maksymalnych, które ogłasza minister finansów. Jednak przewiduje się, że większość może tak zrobić.

– Gminy potrzebują coraz więcej pieniędzy na zaspokojenie rosnących potrzeb. Prostym sposobem na łatanie dziury w finansach jest podniesienie podatku – wyjaśnia ekspert portalu Gethome.pl.

Podatek od nieruchomości trzeba zapłacić także za miejsce garażowe. W 2024 r. maksymalna stawka wyniesie 11,17 zł za m kw. (w tym roku 9,71 zł za m kw.). Natomiast jeśli miejsce postojowe w garażu stanowi przynależność mieszkania, jest ono opodatkowane identyczną jak ono stawką, czyli 1,15 zł za m kw.

Dla właściciela 200-metrowego domu położonego na działce o powierzchni tysiąca metrów kwadratowych może to oznaczać konieczność zapłacenia gminie podatku od nieruchomości w wysokości 940 zł, czyli o 130 zł więcej niż w tym roku.

Problem w tym, że dokręcaniu śruby fiskalnej towarzyszą lawinowo rosnące ceny prądu i ogrzewania. Trzeba zwrócić uwagę, że – według GUS – w czerwcu energia cieplna była aż o ponad 40% droższa niż przed rokiem. Cena prądu poszła w górę o ponad 22%, zaś gazu – o 14,4%.

– O wysokiej inflacji mówią i piszą wszyscy - ekonomiści, eksperci i dziennikarze. Tymczasem od trzech lat koszty utrzymania mieszkań i domów rosły w tempie znacznie przewyższającym inflację. Niestety, wiele wskazuje na to, że w najbliższych miesiącach ta sytuacja się nie zmieni – komentuje Marek Wielgo.

 

(Źródło: Gethome.pl, oprac.red.)

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo wdi24.pl




Reklama
Wróć do