
Powoli kończy się porządkowanie parku miejskiego i innych punktów miasta po wichurze, która nawiedziła niemal cały powiat 16 lipca. Prace z tym związane to koszt już niemal 100 tys. zł. "Jej skutki były niespotykane w perspektywie kilkudziesięciu ostatnich lat. Wielu wyszkowian na ich widok mówiło, że jak żyją nigdy czegoś takiego w naszym mieście nie widzieli" - informuje burmistrz.
Najbardziej dotkliwie skutki nawałnicy odczuł wyszkowski drzewostan. "Jej bilans w samym tylko parku to 34 wywrócone lub złamane drzewa (w dużej mierze robinie), 5 zniszczonych ławek, 6 koszy na śmieci, stojak na rowery, 300 m2 chodnika, uszkodzone zadaszenie punktu wypoczynku, uszkodzony parkan placu zabaw oraz pomnik Norwida. Z całego miasta wywieziono 43 tony uszkodzonych gałęzi" - wylicza burmistrz Wyszkowa Piotr Płochocki.
W piątek, 2 sierpnia, przeszliśmy się alejkami parku miejskiego, by sprawdzić jego stan. Informowaliśmy, że obszar przy starych, wysokich akacjach przy urzędach gminy i starostwa dosłownie świeci pustkami. Te już samotne, wysokie i raczej kruche drzewa wzbudziły nasze obawy, tym bardziej, że kolejne drzewo runęło 28 lipca. Czytaj: Porządkowanie parku miejskiego po wichurach trwa. Trochę pusto [foto]
Jak potwierdza burmistrz, w wyniku nawałnicy właściwie przestała istnieć cała część parku z malowniczymi akcjami od strony urzędu. "Miejsce to w najbliższym czasie zaprojektujemy na nowo, nim to jednak się stanie, drzewa w naszym parku przejdą fachowe oględziny" - zapewnia. Usuwanie skutków wichury pochłonęło ponad 100 tys. zł., a przed miastem jeszcze naprawa pomnika.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie