Reklama

Pijany chciał zatankować, drugi jechał na czołówkę. Zatrzymał ich policjant po służbie

Redakcja wdi24
22/01/2024 10:59

Policjant z Komendy Stołecznej Policji będąc w czasie wolnym od służby usłyszał rozmowę pracownicy stacji paliw, która zadzwoniła na numer alarmowy, aby poinformować służby o pijanym kierowcy, który chciał zatankować paliwo. Naczelnik Wydziału Doskonalenia Zawodowego KSP Sylwester Marczak, bez chwili zastanowienia od razu wkroczył do akcji.

W piątek (19.01) chwilę po godzinie 23 dyżurny wyszkowskich policjantów otrzymał zgłoszenie od pracownicy stacji paliw w Turzynie z relacji której wynikało, że prawdopodobnie pijany kierowca chce zatankować paliwo. Kobieta podejrzewając, że mężczyzna znajduje się pod wpływem alkoholu nie uruchomiła dystrybutora i od razu powiadomiła służby.

W tym czasie na stacji paliw przebywał w czasie wolnym od służby podinsp. Sylwester Marczak, który usłyszał rozmowę zgłaszającej. "Naczelnik Wydziału Doskonalenia Zawodowego KSP wybiegł z budynku i podbiegł do samochodu, którym miał się poruszać pijany kierowca. Policjant od razu wyczuł od mężczyzny alkohol. Zabrał kluczyki ze stacyjki i do czasu przyjazdu patrolu ruchu drogowego nie pozwolił oddalić się z miejsca" - informuje nadkom. Damian Wroczyński, rzecznik wyszkowskiej policji.  

Kiedy na miejscu pojawili się policjanci drogówki szybko potwierdzili przypuszczenia pracownicy stacji paliw. Przeprowadzone badanie alkomatem wykazało w organizmie 45-letniego mieszkańca gminy Wyszków prawie 2 promile alkoholu. Dodatkowo po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że 45-latek nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami. Mieszkaniec gminy Wyszków tłumaczył mundurowym, że przyjechał na stację paliw zatankować auto i kupić papierosy dla kolegi. Teraz sprawę wyjaśnią policjanci wydziału kryminalnego.

Następnego dnia, w sobotę, policjant jadący prywatnym autem z żoną i dwójką dzieci w Lipiance (pow. ostrołęcki) zauważył seata, który zjechał ze swojego pasa i jechał wprost na auto funkcjonariusza. Naczelnik, aby uniknąć zderzenia czołowego z seatem zjechał na pobocze. Podejrzewając, że kierowca seata jest pijany, podinsp. Sylwester Marczak zawrócił i wykorzystując dogodny moment zmusił kierowcę seata do zatrzymania, a następnie wyjął kluczyki ze stacyjki i o wszystkim poinformował dyżurnego ostrołęckich policjantów.

Przeprowadzone przez policjantów badanie trzeźwości wykazało, że 49-letni mieszkaniec powiatu ostrołęckiego ma w organizmie ponad 3 promile alkoholu. Ponadto sprawdzenie go w policyjnej bazie danych wykazało, że w ogóle nie powinien znajdować się na drodze, ponieważ ma zatrzymane prawo jazdy. Niebawem bezmyślny kierowca odpowie za swoje postępowanie przed sądem.

 

Źródło: KPP w Wyszkowie
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo wdi24.pl




Reklama
Wróć do