
Wyjątkowe spotkanie, na którym zaprezentowano archiwalne filmy dotyczące Wyszkowa i ziemi wyszkowskiej, odbyło się 15 grudnia w miejskiej bibliotece. Wszystkie materiały zostały pozyskane przez niezwykle zaangażowanych w projekt pasjonatów historii regionu, członków Stowarzyszenia Kulturalnego „Wspólna Przyszłość”. Licznie zebrani mieszkańcy z sentymentem obejrzeli materiały o różnorodnej tematyce. Reportaże ukazywały m.in.: wielką powódź, rozwój wyszkowskiego przemysłu w latach 70. i 80., państwowe gospodarstwo rolne z lat 60., otwarcie mostu kolejowego, czy krótką historię miasta z uwzględnieniem jego walorów przyrodniczych z roku 1982. Największy entuzjazm wzbudziła archiwalna relacja z Turnieju Wiejskich Klubów ''Ruch'', gdzie m.in. odbywały się pokazy wokalne młodych mieszkańców Leszczydołu - Nowiny i Dąbrowy. Zwłaszcza kiedy okazało się, że główni bohaterowie filmu są obecni na pokazie.
- Jesteśmy pod ogromny wrażeniem, że sala biblioteki zapełniła się po brzegi. To dla nas coś wspaniałego. To znaczy, że temat, który przygotowaliśmy, podoba się, trafił w gusta - zaczęła Teresa Przygoda członkini stowarzyszenia, któremu to udało się zrealizować już kilka ciekawych projektów związanych z Puszczą Białą i mieszkańcami.
Początki
- Zdjęcia, które można dziś tutaj oglądać, zapoczątkowały cały ten projekt. Kilka lat temu stworzyliśmy projekt, w którym zdobyliśmy stare fotografie z naszej rodzinnej miejscowości, Leszczydołu-Nowiny. Następnie kontynuując tem trend, realizowaliśmy projekt, który był dofinansowany z budżetu gminy Wyszków, gdzie wydobyliśmy z archiwum stare fotografie. Jak odnaleźliśmy wiele starych fotografii, przyszedł czas na film - o początkach opowiadał prezes stowarzyszenia Artur Gałązka. - Wiele tych materiałów znajduje się w archiwach państwowych. Pierwszym takim punktem, gdzie zaczęliśmy, to była Polska Kronika Filmowa. Wszystkie jej edycje znajdowały się w Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych w Warszawie i tam skierowaliśmy swoje pierwsze kroki. W miarę zdobywania doświadczenia okazało się, że tych miejsc, gdzie można odnaleźć materiały dotyczące Wyszkowa, jest dużo więcej. Jest to m.in. archiwum Telewizji Polskiej, która okazała się największym zagłębiem, jeśli chodzi o kinematografię dotyczącą Wyszkowa. Ale także inne wytwórnie m.in. Wytwórnia Filmów Oświatowych w Łodzi - kontynuował.
Filmów jest łącznie szesnaście. Stowarzyszenie zdobyte materiały publikuje na swojej stronie internetowej oraz Facebooku. Z uwagi na ogromne koszty, większość z nich można oglądać przez miesiąc - tyle trwa okres udzielonej licencji. Ponadto dozwolony jest tylko jeden pokaz publiczny. - W przyszłym roku zamierzamy kontynuować ten projekt. Jest jeszcze ok. 60 filmów do zdobycia - zdradził prezes.
Historie z lat 60., 70. i 80...
Pierwszy film, jaki mogliśmy obejrzeć, to materiał, który wśród internautów wzbudził wiele emocji. Widzimy niezwykle doniosłe wydarzenie - jest rok 1961, otwarcie mostu kolejowego w Wyszkowie. A jednak film jest… niemy. Powód? Finalnie materiał ten nigdy nie został ukończony w produkcji i też nigdzie nie był emitowany. - Nie staraliśmy się tam dokładać czegokolwiek, dlatego, że jesteśmy zobligowani umową z Telewizją Polską, że nie możemy tych filmów ani przerabiać, ani udostępniać poza warunkami określonymi w licencji - tłumaczył Artur Gałązka. W skupieniu i zupełnej ciszy widzowie z uwagą obejrzeli materiał. Następny? PGR w Rząśniku z 1965 roku. Film nagrany przez Wytwórnię Filmów Oświatowych w Łodzi i wyprodukowany na zlecenie Ministerstwa Rolnictwa. - Żeby nagrać film oświatowy, w którym będzie pokazane wszystko pięknie i wspaniale zapewne musieli wybrać jakieś ciekawe gospodarstwo rolne. Może nie było ono doskonałe, ale na pewno było jedno z lepszych gospodarstw w okolicy czy nawet Polsce. A w nim m.in. przedstawienie wielu nowoczesnych rozwiązań i zasad jego działania - opowiadał prezes stowarzyszenia.
Po jakże optymistycznym obrazie z widokiem na polską wieś przyszedł czas na rok 1979 i wielką powódź tuż po zimie stulecia. Tutaj widzimy i Wyszków i Pułtusk, który wtedy mocno ucierpiał. Jak skomentował Artur Gałązka: - Skala zniszczeń była olbrzymia. Na początku jak oglądałem ten film, to rzeczywiście patrzyłem na taką wartość historyczną, natomiast później doszło do takiej refleksji, z jakimi problemami rzeczywiście ludzie musieli sobie radzić.
Dalej widzimy Wyszków w latach 80. W filmie ten okres pokazany jest jako ciekawy, a włodarze miasta więcej mówią o sukcesach niż problemach. A jak mowa o wielkich osiągnięciach, to oczywiście sporo opowiada się w nim o Wyszkowskiej Fabryce Mebli. Dalej mamy rok 1981 tuż przed wprowadzeniem stanu wojennego. W materiale menadżerowie najważniejszych zakładów pracy rozmawiają z reporterem o tzw. małej reformie. I widać, że ich nastroje nie są zbyt optymistyczne. Siódmym filmem przedstawionym widowni był krótki reportaż z 1982 roku Telewizji Polskiej o historii Wyszkowa, jego malowniczym położeniu i ciekawych lokalizacjach dla młodzieży. A następnie wyświetlono materiał z cyklu “Telewizyjny Kurier Mazowiecki” z 1969 roku.
Przygoda na Turnieju Wiejskich Klubów
Najwięcej emocji wzbudził ostatni archiwalny materiał: Turniej Wiejskich Klubów ''Ruch'', w trakcie którego odbywał się m.in. przegląd wokalny mieszkańców Leszczydołu - Nowiny i Dąbrowy. Widzimy w nim dwoje nastolatków, którzy z niezwykłą charyzmą zawładnęli wtedy sceną. Po pokazie okazało się, że jego bohaterowie są na widowni! Dzięki temu można było dowiedzieć się jeszcze więcej na temat tamtego wydarzenia. Goście z ochotą odpowiadali na pytania dotyczące tamtej fantastycznej dla nich przygody.
- Pamiętam, że była tam dziewczyna […] i ona tańczyła tango. To nie dość, że choroba pięknie tańczyła, to jeszcze była taka ładna i tak zgrabna. A ja? No sami Państwo widzieli. No chciałam być jak ona - mówiła pani Grażyna, która w filmie niezwykle energetycznie odśpiewała utwory Violetty Villas. - Pamiętam też, że podczas występu, czego nie widać, jak się można domyślać, bluzeczka jest biała, spódniczka granatowa i…miałam takie ogniście czerwone rajstopy.
- Grażyna była bardzo zdolna, najlepiej w całej szkole śpiewała - zdradził pan Leszek, który w filmie również dawał wokalne popisy. O nagrywaniu filmu w klubie powiedział: Wtedy nawet specjalne samochody przyjechały. To było wielkie święto. - A my mieliśmy po 13 lat - dodała pani Grażyna. - I to był 13 styczeń - wtrącił pan Leszek. - Czułam się niezmiernie wyróżniona i bardzo nobilitowana, że robiliśmy coś ważnego, wielkiego, wspólnie. W zimę do tego klubu, po tym śniegu - kiedyś to były zimy - człowiek jak na skrzydłach biegał […] z wypiekami na twarzy. Czort z tym śpiewaniem, ale te próby to były super - wspominała bohaterka filmu.
Członkowie stowarzyszenia wykonali wręcz tytaniczną pracę, by wyszukać i zdobyć stare, czasami dotąd nigdzie niepublikowane materiały filmowe o ziemi wyszkowskiej. Podczas pokazu niektórzy ze wzruszeniem wspominali dzieciństwo, inni z zaciekawieniem wsłuchiwali się w mowę i obrazy wsi, a młodsza cześć widowni nie tylko mogła lepiej poznać historię miejsca, w którym żyje. - Niesamowite zmiany zaszły w ciągu tych kilkudziesięciu lat. Wielu miejsc pokazanych w filmach już nie ma, inne dopiero się tworzyły, budowały. No i rozwój technologiczny i ten filmowy i przemysłowy, ogromne zmiany - komentował po pokazie nastoletni widz.
- Mam nadzieję, że tak jak przychodząc, tak i wychodząc, będziecie zadowoleni - tuż przed pokazem mówiła członkini stowarzyszenia Teresa Przygoda. I zdecydowanie się nie pomyliła.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie