
W tym roku Udrzyn obchodzi swoje 820-lecie. Uroczystości z udziałem mieszkańców, lokalnych samorządowców i gości miały miejsce w sobotnie popołudnie 26 sierpnia. Wspominano wydarzenia sprzed lat, doceniono zasłużonych mieszkańców i zapewniono zgromadzonym mieszkańcom wiele atrakcji, by wspólnie mile spędzić czas i uczcić tak okazały jubileusz.
Udrzyn znajduje się w malowniczym zakątku dawnej Puszczy Białej tuż nad samą rzeką Bug i przylegającym do niej jeziorem Koło w obszarze „Natura 2000”. Jak przypominała Barbara Makowska, sołtys Udrzyna, wioska leży przy dawnym szlaku handlowym, który niegdyś łączył Warszawę z Grodnem, Wilnem. Tą drogą w 1812 roku maszerowały na Moskwę wojska Wielkiej Armii. Przed I Wojną Światową tędy handlarze żydowscy pędzili stada bydła i gęsi na zaopatrzenie większych miast. - Z chwilą wybudowania w latach 60. XIX wieku drogi 6 km od tego traktu, tętno życia tu znacznie osłabło. A miejscowi większą troską zaczęli otaczać własne gospodarstwa – mówiła sołtys.
Nie ma zbyt wielu informacji o powstaniu wsi, poza legendami, prócz jednej wzmianki w źródłach historycznych - to średniowieczny dokument wydany przez Konrada Mazowieckiego w 1203 lub 1235 roku, który informuje o nadaniu wsi biskupom płockim.
Jak ujął Wincenty Szydlik w publikacji „Objazd Naukowy Szlakami Puszczy Białej. Tropem 800-letnich miejscowości”, w 1892 roku pisano: "Udrzyn, wieś nad rzeką Bugiem, powiat ostrowski, gmina i parafia Poręba. Na obszarze wsi jezioro Koło będące właściwie odnogą Bugu. Wieś ma 61 domów i 326 mieszkańców”.
- Jeszcze w latach 20-stych XX wieku można było zobaczyć tutaj wykonane w twardej skorupie schody, którymi mieszkańcy schodzili po wodę do rzeki - wspominała sołtys.
28 sierpnia 1944 roku komunikat wojenny donosił, że Udrzyn zostaje wyzwolony przez wojska radzieckie. Niemcy jednak zdążyli spalić 11 gospodarstw. W pierwszym dziesięcioleciu odbudowywano wieś, a w 1958 roku zorganizowano Ochotniczą Straż Pożarną, w co zaangażowała się cała społeczność, podobnie jak w kolejnych latach - wspólnymi siłami, mieszkańcy wielokrotnie działali na rzecz rozwoju wsi.
W imieniu społeczności wiejskiej i swoim sołtys złożyła podziękowania obecnym i przeszłym władzom za wszelkie inwestycje i unowocześnienia, jakich, zaznaczyła, wiele wsi może pozazdrościć Udrzynowi.
Wójt gminy Brańszczyk również zabrał głos w trakcie uroczystości, składając życzenia wszelkiej pomyślności dla Udrzyna. - Jedno trzeba przyznać, mieszkańcy tych okolic to byli ludzie pracowici, odważni, wytrwali. […] Różne były koleje losu, ale społeczności trwa, rozwija się i to jest najważniejsze, że mieszkańcy dalej o to dbają - mówił wójt, dodając: - Staramy się też tutaj dbać o to, by miejscowość się rozwijała, żeby stwarzać jak najlepsze warunki dla rozwoju mieszkańców wspólnym naszym samorządowym wysiłkiem - podkreślał wójt Wiesław Przybylski. - Dziękujemy wszystkim pokoleniom, które stworzyły te podwaliny osadnictwa - powiedział tuż przed ceremonią wręczania odznaczeń zasłużonym mieszkańcom, w których uczestniczyły także przewodnicząca rady gminy Anna Wielgolaska i sekretarz gminy Beata Wójcik.
Odznaczenia „Zasłużeni dla Udrzyna”, otrzymali: Jadwiga Jastrzębska, 97-letnia najstarsza żyjąca mieszkanka Udrzyna - z przyczyn zdrowotnych nie mogła pojawić się na uroczystości, Henryk Zyśk - wieloletni członek i weteran OSP w Udrzynie - również nieobecny, Teresa Wyszyńska - aktorka Amatorskiego Zespołu Artystycznego „Promyk”, który działał w latach 1970-85 i małżonka wieloletniego prezesa OSP i radnego gminnego, Agnieszka Szymańska - wieloletnia sołtys wsi Udrzyn w latach 1998-2014, Wincenty Wiśniewski - sołtys wsi Udrzyn od 1990 do 1998, Zofia Marianna Wróbel-Perzyna - urodzona w Udrzynie autorka książki „Wspomnienia i nie tylko” opisującej wieś, którą można było zakupić w czasie obchodów i dostać autograf.
- Trzeba zrobić wszystko, żeby książka dotarła do młodego pokolenia - mówił ks. Andrzej Grzybowski, proboszcz parafii św. Barbary w Porębie, otrzymując od autorki publikację w prezencie.
Najmłodsi mieszkańcy nie zostali pominięci w tak ważnym dniu. Dla nich przygotowano to, co lubią najbardziej: słodkie i słone przekąski, dmuchańce, animacje. Starszym z pewnością przypadł do gustu grill i ogródek piwny.
Mieszkańcy i goście z radością przyjęli występ Koła Gospodyń Wiejskich „Porębianki”, które z okazji 820-lecia Udrzyna syto zastawiły stoły swoimi pysznymi wyrobami. Można było wysłuchać również wykładu Piotra Mysłakowskiego pt. „Szkoda, że Chopin nie przejeżdżał przez Udrzyn” oraz koncertu akordeonowego Tadeusza Kopaniarza. A na koniec zaplanowano potańcówkę.
Wspaniałej i serdecznej społeczności Udrzyna składamy życzenia szczęścia i pomyślności na kolejne setki lat!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie