Reklama

Co nowego na lodowisku? Sprawdziliśmy, jakie niespodzianki czekają tej zimy

Redakcja wdi24
06/11/2024 10:55

Sygnał dźwiękowy, świetlny, a w razie konieczności także konkretne komunikaty, przypominające m.in. o zmianie kierunku jazdy. Do tego dyskotekowe oświetlenie, muzyka z podziałem na różne gatunki i możliwość gry w hokeja. – Chcemy się rozwijać. Staramy się co roku zachęcić mieszkańców Wyszkowa i okolic, by nas odwiedzali całymi rodzinami – mówi nam kierownik obiektu, Wojciech Szuba.

Czekacie na lodowisko? W zeszłym roku po wizycie w obiekcie mieliśmy kilka zastrzeżeń, o czym informowaliśmy w artykule pt. „Przez dwie godziny testowaliśmy lodowisko Mrówki. I trochę się zmartwiliśmy”. Okazuje się, że nasze sugestie zostały wzięte pod uwagę i na ten sezon zaplanowano wprowadzenie kilku zmian, o czym będzie można przekonać się już 16 listopada. Z przyjemnością skorzystaliśmy z zaproszenia zarządcy obiektu, aby móc z bliska przyjrzeć się tej metamorfozie. A wygląda to obiecująco.

Na jedynym wyszkowskim lodowisku przy Mrówce obecnie trwają intensywne przygotowania do zimowego sezonu. To, co od razu zwróciło naszą uwagę, gdy tylko przekroczyliśmy próg obiektu, to niebieskie świetlne strzałki, które od 16 listopada będą informować o zmianie kierunku ruchu. Ukryte pod lodem, będą regularnie migać, informując, kiedy nadejdzie czas na jazdę w drugą stronę. Dlaczego dopiero teraz? Jak wyjaśnia kierownik Wojciech Szuba, starają się rozwijać i stopniowo wprowadzać udoskonalenia, bo „nie wszystko da się od razu”. – Teraz będą trzy strzałki oraz głośny sygnał dźwiękowy – mówi zadowolony kierownik i, wspólnie z pracownikiem Robertem Stoczkowskim, demonstruje sposób działania nowych instalacji, które znacznie podniosą poziom bezpieczeństwa. Tych wyraźnych pięciu dźwięków, które słyszymy, nawet przy głośnej muzyce i gwarze amatorów łyżwiarstwa nie da się zagłuszyć.

A skoro o muzyce mowa, to jak mówi pan Robert, tu również będą zmiany. Zakupiono nowy głośnik i będą nowe playlisty. – Wcześniej muzyka puszczana była z pendrive’a, mówiąc wprost, w kółko to samo. W tym sezonie mamy podział na różne gatunki muzyczne (m.in. rock, rap, disco polo, disco lat 80. i 90., country), które najczęściej będą wybierane losowo, ale zorganizowana wycieczka będzie mogła sobie gatunek muzyczny wybrać. Ponadto, w planach jest zupełna nowość od tego roku – dyskoteki na lodzie w każdy piątek (godziny jeszcze są ustalane) i wieczór kolęd. – Światła górne naprawdę robią fajne wrażenie po zmierzchu, teraz aż tak tego nie widać, ale mamy filmik na YouTubie, gdzie można już podziwiać ten efekt – dodaje pan Robert. W materiale wideo lodowisko reklamuje się słowami: „To nie jest zwykłe miejsce, to miejsce, w którym musisz być, gdzie czekają na ciebie imprezy ze światłami i dobrą muzyką”.

W ubiegłym roku jednym z elementów, który nas niepokoił, był zbyt rzadki udział obsługi w kontroli na płycie. Osoby będące w odrębnej przestrzeni przy kasie i wydające sprzęt nie miały możliwości nawet zajrzeć na lodowisko, by skontrolować sytuację przy wzmożonym ruchu w weekendy, ponieważ kolejka w zasadzie się nie kończyła. Ktoś wychodził, oddawał sprzęt, a zaraz ktoś inny wchodził. Teraz ma być inaczej.
– Nie będziemy musieli wychodzić czy kogoś poganiać. Mamy już przygotowane komendy, ostrzeżenia, informacje, które będą puszczane z głośnika, gdy tylko będzie taka konieczność, np. przypominające, że nie wolno siadać na bandach, lub „prosimy o jazdę zgodnie z ruchem wskazówek”.

Poza tym w zeszłym roku ciężko było odróżnić pracownika od gościa, a w tym roku, jak podkreśla kierownik, obsługa obiektu będzie miała profesjonalną kamizelkę „Obsługa lodowiska”.

Dodatkową atrakcją są bramki do hokeja dla grup, nie tylko szkolnych. – Na razie mamy zarys tego, jak ma to wyglądać, ale może umówić się grupa np. 8 osób i przyjść w dni do tego wyznaczone. Czyli np. w poniedziałki zrobimy lodowisko czynne od 14 do 19, a od 19 tylko dla grup umówionych, żeby było bezpiecznie i nikt sobie w drogę nie wchodził – wyjaśnia Wojciech Szuba. I zaraz dodaje, że tutaj niezwykle istotne jest to, żeby każdy „zawodnik” miał kask. Można przyjść ze swoim, ale można też wypożyczyć kask na lodowisku za drobną opłatą.

– Ze względów bezpieczeństwa będziemy grać kijami do unihokeja i krążkiem z pianki – dodaje pan Robert. A nam od razu przychodzi na myśl, że jest to ciekawa propozycja dla szkolnej wycieczki w ramach lekcji wf. – Tak, od 9 do 14 zapraszamy szkoły. Od 14 jest otwarte dla osób indywidualnych.

Na lodowisko można przychodzić ze swoimi łyżwami – wtedy płacimy tylko za wejście, albo je wypożyczyć za dodatkową opłatą. Kierownik podkreśla, że są one regularnie dezynfekowane. A jeśli nasze prywatne łyżwy wymagają naostrzenia, za kilka złotych zrobimy to na miejscu. – W tym roku mamy odpowiedni uchwyt także do małych łyżew – mówi pracownik.

Dla zupełnie początkujących są „pingwinki”, „misie”, „foki” i „wieloryby” ułatwiające jazdę, a które w tym roku dostały swój numerek. – W ubiegłym sezonie musieliśmy faktycznie czasami ganiać i prosić o zwroty, teraz będzie komunikat z głośnika z numerem chodzika i prośbą o zwrot, gdy minie czas jego wypożyczenia.

Z technicznych nowości ważnym sprzętem, jak nie najważniejszym, jest nowa Rolba, czyli maszyna do odświeżania lodu. Pojazd ten zbiera z powierzchni ślizgawki powstały w trakcie użytkowania śnieg i jednocześnie specjalnym nożem ścina cienką warstwę lodu. – W pierwszym roku nie mieliśmy jej wcale, potem mieliśmy pożyczaną, w tym roku będziemy mieć swoją – chwali się kierownik. Przypomina, że przerwy techniczne na obiekcie trwają maksymalnie około 15–20 minut, aby przejechać nią po lodowisku. Zawsze jest to robione po szkolnych wycieczkach, a w pozostałe dni – w zależności od natężenia ruchu i liczby gości. – Jak jest dużo ludzi, to robimy to częściej. Inaczej nie ma sensu. Obserwujemy sytuację – wyjaśnia.

Przypomnijmy, że wyszkowskie lodowisko Mrówki jest w pełni zadaszone, więc warunki na zewnątrz nie wpłyną na komfort jazdy i zabawy. – Przy pierwszym sezonie nie mieliśmy podestu i się marzło. A teraz już z ciepłej szatni i z kubkiem herbaty można przez okienko podejrzeć dziecko. Mamy też monitoring. W tym roku zrobiliśmy kolejne inwestycje, by było jeszcze atrakcyjniej, i już 11 listopada będziemy zalewać płytę – podsumowuje kierownik.

Atutem jest również fakt, że bilet wstępu nie ma limitu czasowego, więc można jeździć, ile sił starczy. – Wyganiamy tylko wtedy, gdy robimy przerwę techniczną i kiedy zamykamy obiekt – żartuje kierownik.

W ubiegłym roku Urząd Miejski w porozumieniu z Mrówką zagwarantował uczniom z terenu gminy Wyszków darmową jednorazową wejściówkę na lodowisko podczas zimowych ferii. Czy tak będzie i w tym roku? Jeszcze nie wiadomo. Jak mówi kierownik, rozmowy w tej sprawie się odbyły, burmistrz ma obiekt odwiedzić, jednak decyzja nie została jeszcze podjęta.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo wdi24.pl




Reklama
Wróć do