
12 grudnia w Wyszkowskim Ośrodku Kultury „Hutnik” odbył się finał „Projektu Stajnia” – wyjątkowego hackathonu architektonicznego. Organizatorzy – władze gminy Wyszków wraz z dyrektorem WOK „Hutnik” – zaprosili na wydarzenie architektów biorących udział w projekcie, mieszkańców, radnych oraz społeczników zainteresowanych rewitalizacją zabytkowego budynku. To podsumowanie intensywnego maratonu, którego celem było zaprojektowanie nowej funkcjonalnej przestrzeni w starej, historycznej stajni.
Hackathon „Projekt Stajnia” – pierwszy tego typu konkurs w Wyszkowie – odbył się 14–15 listopada. W ciągu dwóch dni uczestnicy, pracując nawet nocą, opracowywali koncepcyjne szkice projektowe budynku i przylegającego terenu.
Pierwszym etapem projektu było otwarte spotkanie konsultacyjne, które odbyło się 10 października. Zorganizowana przez gminę Wyszków dyskusja zaowocowała wypracowaniem trzech głównych funkcji, jakie miałby pełnić przyszły obiekt: kultura, edukacja i gastronomia.
Czytaj więcej: Burza mózgów nad Projektem Stajnia
Maraton architektoniczny – kreatywność w działaniu
Do udziału w konkursie zgłosiło się pięć kreatywnych zespołów. Jury w składzie: burmistrz Piotr Płochocki, wiceburmistrz Alicja Staszkiewicz, naczelnik Wydziału Inwestycji Żaneta Kozak, przewodniczący Rady Miejskiej Adam Szczerba, dyrektor WOK „Hutnik” Mariusz Kowalski oraz architekci Małgorzata Bajowska i Jakub Bazelak, podkreślało wysoki poziom zgłoszonych projektów. Wybór najlepszego był niezwykle trudny – każdy pomysł wyróżniał się oryginalnością i nowatorskim podejściem.
Główne kryteria oceny obejmowały: odniesienie do kontekstu lokalnego i potrzeb mieszkańców, kreatywność, zachowanie charakteru i funkcji zabytkowego obiektu, szacunek dla środowiska oraz realność wykonania. Po dwóch dniach intensywnej pracy nagrodzono projekt zespołu Mikołaja Michalaka, który wspólnie z Bartłomiejem Warmiakiem i Dominikiem Bartnikiem (studentami Akademii Techniczno-Artystycznej Nauk Stosowanych w Warszawie) stworzył najbardziej spójną i inspirującą koncepcję.
Czytaj: 13 architektów pracuje nad nową wizją stajni
Czytaj: Stajnia ma projekt
Finał i prezentacje projektów
Podczas finału, który odbył się 12 grudnia, uczestnicy projektu zaprezentowali swoje prace, łącząc się również online. Wizualizacje i krótkie filmy podsumowujące poszczególne pomysły zrobiły ogromne wrażenie na widzach – szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że projekty powstały w zaledwie 24 godziny.
Gości, w podwójnej roli – jako inicjator projektu i gospodarz, witał dyrektor WOK „Hutnik”, Mariusz Kowalski, który przypomniał, że środki na to zadanie pozyskane zostały z KPO – funduszu na kulturę. – Realizacja projektu to proces bardzo złożony, wymagający korelacji wielu czynników. Do najważniejszych, według mnie, należy zaliczyć jasno określony cel i szeroko pojętą współpracę. Cel został określony dzięki konsultacjom, a współpraca pozwoliła nam zrealizować to zadanie. Za tę współpracę serdecznie dziękuję. Jestem przekonany, że to, co uda się zrealizować, stanie się początkiem czegoś naprawdę wyjątkowego – mówił dyrektor.
Potrzeba nowej przestrzeni
Wiceburmistrz Wyszkowa, Alicja Staszkiewicz, przypomniała genezę projektu: – 1936 rok to data powstania stajni dworskiej. Niewiele do XXI wieku pozostało z tej historycznej tkanki, tylko pojedyncze elementy. Stajnia przetrwała. To obowiązek, jaki my, jako włodarze, przed sobą stawiamy, by się nią zająć. Tu, gdzie jesteśmy teraz, w Hutniku, w 1974 roku powstał dom kultury. Wtedy Wyszków liczył ok. 13 tys. mieszkańców. Dzisiaj, w 2024, nadal mamy tylko jeden dom kultury, a miasto nam się dwukrotnie rozrosło. Tu rodzi się potrzeba, by zapewnić mieszkańcom przestrzeń, której potrzebują – dodawała.
„Wydobycie Kopciuszki”
O historii stajni i okolicy przypominał burmistrz Piotr Płochocki, mówiąc wprost, że przez zamknięty, niedostępny dla mieszkańców, położony obok pałac Skarżyńskich „nie byliśmy w stanie obcować z tą materią historyczną”. Przy zmianie właściciela obiektu udało się „poszerzyć kontekst”, jednak nadal pozostaje on prywatny. – Czy my, jako miasto, możemy udostępnić jakiś element tożsamości tego pałacu? Okazało się, że tak – mówił o przypałacowej działce ze stajnią burmistrz. – Trzeba tylko mu się bliżej przyjrzeć, żeby tę piękną pannę z tego Kopciuszka wydobyć, odkryć – dodawał. – Zauważamy tam mnóstwo historycznych elementów i one są nasze, wspólne, a nie prywatnego właściciela. Możemy je wydobyć – tę historię, która tkwi w murach. Takich budynków, które są nasze i przetrwały wojnę, w tak wartościowym kontekście, malowniczym anturażu, to my praktycznie nie mamy – podkreślał.
Hackathon - pomysł na sukces
Żaneta Kozak, naczelniczka Wydziału Inwestycji Urzędu Miejskiego, zdradziła, że pomysł hackathonu architektonicznego zrodził się przy okazji uczestnictwa w wydarzeniu dla samorządów, gdzie jedno z miast biorących udział zdradziło, że pozyskało finanse na aplikację do zarządzania systemem odpadów komunalnych, organizując 48-godzinny hackathon programistów. – Wtedy pomyśleliśmy, dlaczego nie zrobić tego u nas? – mówiła naczelniczka. – Musieliśmy zawiesić go w przestrzeni wirtualnej i wymyślić coś „wow”, żeby pozyskać fundusze z KPO. Uznaliśmy, że odpowiedzią na to jest hackathon. Okazało się, że przerósł on nasze najśmielsze oczekiwania. To też fajna promocja dla naszego miasta.
Projekt z widokiem
Zwycięski projekt stworzony przez architektoniczne trio szczególnie przykuwa uwagę platformą widokową na Bug.
– Połączyć to, co tradycyjne, z tym, co nowoczesne – tak podeszliśmy do naszej architektury. Chcieliśmy wydobyć historię i sprawić, by budynek stał się głównym aktorem. Dobudówka nie zaburza jego proporcji, lecz pełni rolę tła, co dodatkowo podkreśla zastosowanie innego koloru. Przede wszystkim zależało nam na wyeksponowaniu cegły – to klasyczny materiał. Wnętrza z cegły są bardzo dobrze odbierane, bo to niezwykle wdzięczny materiał, który nadaje budynkom szlachetność. Śmiałe rozwiązania można dostrzec zwłaszcza w projekcie skarpy z widokiem na Bug – opowiadał Mikołaj Michalak, lider zespołu projektowego.
O samym hackathonie dodawał: – Tak nam się spodobało, że zorganizowaliśmy podobny półmaraton na naszej uczelni.
Wśród gości wydarzenia była dr inż. Małgorzata Leszczyńska-Domańska z Akademii Techniczno-Artystycznej Nauk Stosowanych w Warszawie, dziekan Wydziału Architektury, na którym pracują i uczą się członkowie zwycięskiej grupy architektów. Pochwaliła konkurs i podkreśliła, że będzie reklamować wyszkowski hackathon, pokazywać i omawiać ze studentami wszystkie wypracowane projekty i pomysły, organizując wielkie seminarium.
Zobacz krótką wideorelację z wydarzenia, poniżej.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie