Reklama

Strażacy mierzą się z hejtem: Agresja, pretensje. Ale my nie ulegniemy

Redakcja wdi24
05/02/2024 19:20

Ostatnie kilkanaście dni to nie był łatwy czas dla strażaków. W dzień i nocy druhowie wyjeżdżali umacniać wały, odpompowywać wodę, zabezpieczać domy i działki. Wszystkie służby były postawione w stan najwyższej gotowości. W niektórych rejonach, gdzie sytuacja była najtrudniejsza, druhowie robili mieszkańcom zakupy, zawozili dzieci do szkoły. Stale monitorowali stan wody w Bugu z lądu i powietrza. I mimo ogromnej wdzięczności ze strony swoich społeczności trafiali też na osoby, które dziękować nie zamierzały, a wręcz utrudniały im pracę - ubliżały, czy szkalowały w internecie.

„Sobota i 10 km wybiegane. Wiatr miotał mną na prawo i lewo. To jest mój sposób na odreagowanie po akcjach w straży. Najpierw ponad tydzień działań związanych z sytuacją powodziową, dzisiaj w nocy pożar domu. Nieustanna gotowość do niesienia pomocy potrzebującym. Reset po hejcie” - pisze w mediach społecznościowych Marek Kamiński, prezes OSP Kamieńczyk. I zdradza, że jako strażacy, borykają się czasami z atakami agresji i pretensjami.

Faktem jest, że w przypadku niektórych osób wypowiadanie się w sieci przekracza ustalone społecznie granice. Mianem hejtera (osoby szerzącej hejt) określa się osobę, która zamieszcza w internecie obraźliwe komentarze, które mają sprowokować do kłótni, promować mowę nienawiści, obrażać, obniżać samoocenę osoby hejtowanej (obrażanej). Zapytaliśmy mieszkańców, co takiego wydarzyło się w Kamieńczyku.

- Wie pani, wszyscy tutaj bardzo szanują i doceniają pracę naszych strażaków. Oni zawsze są gotowi do niesienia pomocy. No niestety w każdej społeczności trafi się jedna, dwie osoby, którym nic nie pasuje. Wszystko jest źle. Ona wie lepiej, chociaż sama nigdy nikomu nie pomogła - mówi nam mieszkanka Kamieńczyka, która woli pozostać anonimowa. - Jest taka osoba, która już chyba całą wieś obraziła. To i strażaków się czepia. Ale nie chce się wtrącać. Przykre to. Wyzywa ich, ubliża im, straszy. Takich trzeba po prostu ignorować, bo nie wiedzą, kiedy przestać. A jakby tego było mało, to poza słownymi atakami, kilka dni temu w Kamieńczyku miał miejsce akt wandalizmu - ktoś uszkodził nam wał przeciwpowodziowy, który druhowie wspólnie z mieszkańcami tworzyli - dodaje mieszkanka.

W wywiadzie dla Uniwersytetu SWPS Przemysław Staroń nauczyciel, psycholog i kulturoznawca, mówił: „Psychologia wskazuje tu na powiązanie frustracji i agresji. Hejt informuje, że hejter czuje się sfrustrowany. Jak napisał Jerzy Pilch: Ranią – poranieni. Upokarzają – upokorzeni. Zdradzają – zdradzeni. Szczęśliwy człowiek nie ma potrzeby, by krzywdzić innych ludzi. Po prostu żyje swoim życiem. Poza tym internet ułatwia dehumanizację. Bo w mediach nie mamy do czynienia z człowiekiem, tylko jego reprezentacją. Reprezentację łatwiej skrzywdzić niż człowieka, z którym spotykamy się twarzą w twarz". I tylko w skrajnych przypadkach zdarza się, że z internetu fala nienawiści przechodzi do realnego świata.

Wraz z rozwojem internetu i większym dostępem do niego zjawisko hejtu zatacza coraz szersze kręgi. I niestety nie omija wyszkowskich grup i forów. Już od jakiegoś czasu narażeni są na niego nie tylko osoby znane, popularne, ale także reprezentanci wielu grup społecznych, czy osoby będące szczególnie aktywne w sieci, np. dzielące się swoimi pasjami, czy prowadzące własny biznes.

Jedną z osób z Kamieńczyka, którą również dotknęła fala hejtu w internecie, jest Martyna Świstow, prowadząca swoją działalność m.in. jako groomer i hodowca psów rasowych. Jak większość właścicieli tego typu biznesów, jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Co, jak sama przyznaje, czasami bywa bolesne. - Niejednokrotnie doświadczyłam hejtu w internecie. Będąc osobą publiczną, niestety trzeba się z tym mierzyć. Każdy, kto robi "coś więcej" jest narażony na osąd i krytykę, niestety nie zawsze konstruktywną. Jednak uważam, że najlepiej skupić się na pozytywach. Na osobach, które nas wspierają i doceniają. Na szczęście dobrych, życzliwych ludzi jest więcej - podkreśla. I zaraz dodaje: - A chłopaki z OSP Kamieńczyk wykonują kawał dobrej roboty, mieszkańcy to widzą i szanują, nie szczędząc im pochwał i słów wsparcia.

Marek Kamiński podsumowuje: „My strażacy z OSP, jak i nasi koledzy z PSP nieustannie pracujemy pod presją. Nieustannie musimy doładowywać energię tą pozytywną. Hejtowi w każdej postaci, mówię stanowcze Stop. Hejt działa jak piach zasypany w tryby, jest zgrzyt i spowolnienie, ale my i tak się z tego podnosimy i dalej idziemy. To jest nasza misja. Każde słowo wsparcia jest dla nas działaniem naprawczym w tej trudnej służbie. Tak więc żegnamy hejterów, a dziękujemy za każde dobre słowo. #hejtspot".

**********************

Jak walczyć z hejtem?
Zgłoś sprawę na policję
Gdy jesteśmy świadkami wpisów bądź komentarzy, które mogą wypełniać znamiona hejtu, warto zrobić tzw. „screena” i załączyć go do zawiadomienia, które należy złożyć w wybranej jednostce policji lub prokuratury.
Zgłoś sprawę do sądu
Jeżeli mowa nienawiści jest skierowana przeciwko tobie, możesz walczyć o zadośćuczynienie – czyli określoną w pozwie kwotę mającą na celu wyrównanie szkody niemajątkowej, w tym wypadku wynikającej z naruszenia naszych dóbr osobistych.
Zgłoś sprawę administratorowi strony internetowej
Zgodnie z art. art. 14 ust. 1 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną odpowiedzialność pośrednika (na przykład właściciela stron internetowych publikujących teksty i umożliwiających ich komentowanie), rozpoczyna się, gdy użytkownik poinformuje go o bezprawnym charakterze opublikowanych danych. Administrator platformy musi wówczas zareagować.
Zgłoś sprawę odpowiednim organizacjom
Jeśli padłeś ofiarą bądź byłeś świadkiem poniżania, wyzywania – nie bój się reagować i zgłaszać takich przypadków. Pamiętajmy, że wszystko zaczyna się od języka. Przydatne strony internetowe: www.zglosnienawisc.otwarta.org, www.mowanienawisci.info, www.hejtstop.pl.

 

Źródło: Fb Marek Kamiński, Kampania "Szanuj, nie hejtuj", swps.pl, red.
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo wdi24.pl




Reklama
Wróć do