Reklama

Tak było na Bug Nature Festival 2025. Szukajcie siebie na zdjęciach!

Redakcja wdi24
29/07/2025 13:07

Czwarta edycja Bug Nature Festival za nami – trochę inna niż poprzednie, ale nie zabrakło tego, co najważniejsze: dobrej muzyki, pozytywnej energii i… zachwytów nad Wyszkowem - zwłaszcza parkiem, który na dwa dni stał się prawdziwym festiwalowym miasteczkiem.

Tegoroczny BNF zmienił nasz park nie do poznania. Oświetlenie godne najlepszych letnich festiwali, strefy relaksu i chilloutu, gastro w różnych smakach i oczywiście muzyka – wszystko to tworzyło klimat, który da się opisać tylko jednym słowem: wow. I choć była to pierwsza edycja biletowana, co odbiło się na frekwencji zwłaszcza wśród wyszkowian, to z drugiej strony – przybyli goście z całej Polski, m.in. z Warszawy, Częstochowy, Kobyłki a nawet Gdańska.  I to oni właśnie najczęściej mówili: „Ale tu pięknie!”.

Zanim jednak ruszyła muzyka, ruszyła parada. Energetyczny korowód na trasie z Placu Miejskiego do parku poprowadziła Młodzieżowa Orkiestra Dęta w Wyszkowie, wspierana przez piłkarzy Bugu Wyszków, ich rodziny i wszystkich chętnych festiwalowiczów. To był znak: festiwal się zaczyna!

TOP scena  

Pierwszy wieczór, czyli piątek 25 lipca, należał m.in. do WparkuStraszy, Dusty Rocks, Skubasa, Artura Rojka i Igo – czyli zestawu, który skutecznie rozkołysał publiczność pod sceną. Sobota należała do Dazed, Lor, Dziwnej Wiosny, Łąki Łan i projektu Rogucki & Normalni Ludzie – który wieczorem zamknął muzyczną część festiwalu, ale bynajmniej nie imprezę - ta przeniosła się jeszcze na miejską plażę. 

Bo BNF to nie tylko scena – to także kino plenerowe, afterparty, rodzinne atrakcje, konkursy (np. na najpiękniejszy zamek z piasku), ale o tym napiszemy już w osobnym artykule. 

„Rodzinnie i z klimatem!”

Tak najcześciej oceniali ci, którzy odwiedzili Wyszków po raz pierwszy. A było ich niemało. Zauroczeni, o wydarzeniu mówili: przemyślane, rodzinne, kameralne, dobrze zorganizowane. Z kolei wyszkowianie, którzy zdecydowali się na zakup biletu, podkreślali, że chociaż ludzi było wyraźnie mniej niż w poprzednich latach, to jakość organizacji, wygląd parku, nagłośnienie, scena i poziom muzyczny był naprawdę wysoki. - Tylko brak chociaż odrobiny rapu… i bilety, trochę jednak za drogie -  dało się słyszeć w rozmowach.

Co jeszcze? 

W parku działała też m.in. strefa Art Zone z fotografiami Marcina Orszulaka, popularny Instaspot, a także przestrzenie do odpoczynku, rozmowy i oczywiście jedzenia. Nasz aparat pracował cały czas, więc jeśli byliście na BNF, szukajcie siebie na zdjęciach w naszej galerii!

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo wdi24.pl




Reklama
Wróć do