
To był wyjątkowy wieczór. Wieczór wspomnień, ale zdecydowanie nie melancholijnej zadumy. „Bluesowe Zaduszki” w wykonaniu zespołu The Blues Feelers to mocne i energetyczne utwory należącego do klasyki gatunku, o czym publiczność miała okazję przekonać się w niedzielny wieczór, 5 listopada, w Wyszkowskim Ośrodku Kultury „Hutnik”. I mimo drobnych kłopotów z nagłośnieniem artyści stworzyli fantastyczny klimat, a publiczność bawiła się znakomicie.
- Zacznijmy od przepięknych słów Bogdana Loebla: „I gdy ktoś za chleb Ci oddał kamień. Chciałabym ten kamień z Tobą jeść” - rozpoczął Szymon Świerczek, frontman zespołu, słowami śpiewanymi przez wokalistkę zespołów "Blackout" i "Breakout" Mirę Kubasińską w utworze „Chciałabym być słońcem”, która odeszła 18 lat temu.
Utwory Breakoutu przewijały się zresztą przez cały koncert. Usłyszeliśmy „Poszłabym za tobą do samego nieba […] Poszłabym za tobą do samego piekła”, czy, jak zapowiedział wokalista: - dramat mężczyzny, który nie wybaczył kobiecie - „Oni zaraz przyjdą tu”, pochodzący z legendarnego albumu zespołu Breakout „Blues” wydanego w roku 1971 i uważanego za szczytowe osiągnięcie grupy.
Publiczność wysłuchała również utworów m.in. Boba Dylana, Krystyny Prońko, Erica Claptona. Zdecydowanie nie był to koncert przygnębiający. Charyzmatyczni wokaliści, Szymon Świerczek i Martyna Stankiewicz, swoją radością śpiewania przekazywali pozytywne emocje publiczności.
Wyraźnie brzmienie, niezapomniane motywy należące do klasyki sceny bluesowej, których mogliśmy wysłuchać w niedzielny wieczór, to też zasługa Wojtka Jankowskiego - gitara basowa, Mariana Świerczka - klawisze, Romana Kołakowskiego - gitara, Macieja Jankowskiego - gitara i Sławomira Jankowskiego odpowiedzialnego za grę na instrumentach perkusyjnych.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie