
Dotykanie gołymi rękami produktów spożywczych takich jak owoce, warzywa, a zwłaszcza pieczywo jest wyjątkowo niehigieniczne i wszyscy doskonale o tym wiemy – tyle w teorii, a rzeczywistość?
Post umieszczony przez Główny Inspektorat Sanitarny pokazuje, że sprawa nie jest tak prosta, a nawet, że „macanie” to prawdziwa plaga.
Alicja wybrała się na zakupy do lokalnego, dużego sklepu znanej sieciówki w Wyszkowie. Tam jeździ najczęściej: i ma najbliżej, i wszystkie potrzebne jej produkty są w jednym miejscu. Gdy podeszła do działu z pieczywem jej uwagę przykuł starszy mężczyzna, który długo oglądał towar - widać było, że naprawdę trudno mu się zdecydować. Następnie jedną ręką podniósł przezroczystą klapę, a drugą, gołą ręką, sięgnął po bułkę. Przyglądał jej się chwilę, po czym odłożył z powrotem. Na tym nie koniec. Mężczyzna zaczął wykonywać intensywny ruch ręką.
- Mieszał w skrzyni tak energicznie, aż bułki wypadły mu z pojemnika. Byłam w takim szoku, że zamarłam. Nie wiem, dlaczego nie zwróciłam mu uwagi. Nikt z klientów tego nie zrobił. Dopiero przechodzący obok mnie pracownik zareagował. Najpierw spojrzał zaciekawiony na mnie, komu ja się tak przyglądam z daleka. Gdy zorientował się w sytuacji, ostro i konkretnie zwrócił mężczyźnie uwagę – opowiada nam Alicja, mieszkanka gminy Wyszków.
Główny Inspektorat Sanitarny umieścił wpis na swoim profilu społecznościowym:
„»Towar macany należy do macanta« – stara zasada zapamiętana z wywieszek w sklepach PRL. Dotykanie gołymi rękami chleba czy bułek jest niehigieniczne. Wszelkie drobnoustroje znajdujące się na rękach przenosimy na pieczywo” – poinformowali swoich czytelników. Ci, natychmiast zareagowali na komunikat w komentarzach:
„Byłam świadkiem, jak kobieta ze swoim bombelkiem robiła zakupy i potrzebowała pomocy 4-letniego dziecka w nałożeniu pieczywa. Wszystko nie dość, że wymacane to jeszcze rozerwane, ale grunt, że zostało odłożone na miejsce. Cudowna obywatelka”.
„Powinni takie tabliczki zamieszczać w Lidlach, Biedronkach oraz innych pozostałych”.
„Popieram! Przyjdzie jakiś Sasza czy Janusz co z budowy przyszli czy skądś indziej, nie mieli czasu obmyć się i będą wybierać bułki, jak obrazy w galerii albo ktoś w nosie tudzież gdzieś indziej grzebał i co? Chyba nie bon apetit? Bułka to nie jabłko, nie mogę umyć albo obrać. Trochę wyobraźni na litość boską”.
Sytuacje opisane przez czytelników nie są wyssane z palca. Sami byliśmy świadkami podobnych zdarzeń. A co na to pracownicy?
– No niestety zdarzają się takie sytuacje. Często dzieci nie mogą się zdecydować, czy pączka, czy bułkę, ale wśród starszych osób to już plaga. Pozostaje nam tylko zwrócić uwagę. Niestety często klienci reagują nerwowo – komentuje pracownik sklepu.
Ekspert piekarniczy Andrzej Piętka mówił w rozmowie z portalspożywczy.pl, że "macanie" pieczywa najczęściej dotyczy osób dorosłych oraz seniorów. Dodał również, że ma to miejsce nawet w… 8-10% wszystkich transakcji zakupu pieczywa.
Niestety problem dotykania pieczywa gołymi rękami nie dotyczy tylko klientów.
„Co powiedzieć, jak przed zamknięciem sklepu znanej sieciówki, pracownica przekłada chleby i bułki gołymi rękoma, otwierając przy tym drzwiczki, które w ciągu dnia macane były przez tysiąc osób? A po zapytaniu, co wyprawia - odpowiada: przecież myłam ręce... „ – opisuje czytelnik GIS pod postem.
Świadkiem podobnej sytuacji była nasza redakcyjna koleżanka. – Pracownica supermarketu bez żadnego skrępowania, bez rękawiczek wykładała przy mnie pieczywo. Gdy zrobiłam wielkie oczy, ona zareagowała, mówiąc, że dopiero co umyła ręce.
Owoce i warzywa możemy, a nawet powinniśmy umyć przed spożyciem, ale z pieczywem tak się nie da. Na „macanych” produktach znajdziemy różne bakterie i drobnoustroje. Ich spożycie może prowadzić do zatrucia czy zakażenia pokarmowego, objawiającego się biegunką i wymiotami. Salmonella, wirusowe zapalenie wątroby typu A, zapalenie jamy ustnej, opryszczka – to wszystko również możemy zafundować swojemu organizmowi przez jedzenie dotykanego wcześniej pieczywa.
Jest jednak sposób, żeby zapobiec ewentualnym przykrym dolegliwościom. „Powtórne odpieczenie chleba czy bułek zlikwiduje drobnoustroje, które się na powierzchni takiego pieczywa znajdują. Wystarczy temperatura 100-120 st. C. Pytanie, czy warto to każdorazowo robić? Na pewno jest to jakiś sposób dla osób szczególnie narażonych na zatrucie”- mówiła dla wp.pl mikrobiolożka dr Karolina Rudnicka.
Eksperci apelują, żeby nie zapominać o zakładaniu rękawiczek dla dobra nas wszystkich. Niektórzy jednak zwracają uwagę, że nie jest to rozwiązanie idealne. Ilość produkowanych śmieci jest ogromna i jednorazowe, foliowe torebki na dłonie są kolejnym nieekologicznym pomysłem. Narazie niestety lepszych rozwiązań na zachowanie higieny nie wymyślono.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie