Reklama

Wakacje po harcersku. Przygody w Hogwardzie i Wolnym Mieście Piece

Redakcja wdi24
01/08/2025 13:12

Wakacje można spędzać na wiele różnych sposobów - niektórzy wyjeżdżają za granicę, inni odwiedzają bliskich, jeszcze inni odpoczywają w domu. A wyszkowscy harcerze? Na obozie! Co tam się działo? Zobaczcie sami! 

W tym roku, począwszy od 14 lipca, działali w dwóch pionach, czyli grupach wiekowych. Młodsi (zuchy) przyjęli zaproszenie od samego dyrektora Hogwartu i podjęli naukę w tej szkole.

Podzieleni na cztery reprezentujące różne ideały domy brali udział w rozmaitych zajęciach kształcących umiejętności współpracy i zaradności, jednocześnie znakomicie się bawiąc. Na zajęciach z mugoloznastwa rozpoznawali - a jakże - mugoli, co okazało się być nie lada wyzwaniem: maskują się bowiem we wspólnocie czarodziejów dość dobrze. Jednak dzięki wskazówkom zawartym w podręczniku czarodzieja młodzi adepci magii poradzili sobie bez trudu z tym zadaniem; podobnie zresztą jak z kolejnymi, które na nich czekały. Odkrywali również tajemnice skryte w gwiazdach, badali ich układy i zbiory, a na ich podstawie przewidywali przyszłe zdarzenia. To jednak nie jedyne metody wróżenia, jakie poznali. Zgłębili również wiedzę na temat wróżenia z dłoni i z fusów, co z powodzeniem zastosowali podczas jarmarku, oferując przybyłym szansę poznania przyszłości. Przepowiednie bywały, no cóż - zaskakujące! Młodzi czarodzieje odkrywali też inne dziedziny magii, na przykład warząc eliksiry: w szklanych probówkach udało im się zamknąć kilka godzin szczęścia, lekarstwo na magiczne schorzenia, a nawet... prawdziwą miłość. Poza tym poznawali użyteczne zioła, zgłębiali historię magii, transmutowali przedmioty... A to wszystko jedynie w tydzień!

Harcerze spędzili na obozie trochę dłużej: dwa tygodnie. W tym czasie przenieśli się do Wolnego Miasta Piece - społeczności, którą wspólnie przez czas trwania obozu tworzyli, począwszy od... zbudowania jej bazy, sami (choć pod czujną opieką kadry) rozbili namioty, rozłożyli kanadyjki - polowe łóżka, zbudowali półki i gretingi. Taka lekcja samodzielności i szacunku do wspólnego dobra zapewne zapisała się w harcerskiej krwi wielu z nich. Po ukończeniu tej części obozu, rozpoczęli właściwą zabawę programową, poznając różne profesje. W zawodzie bankowca odkryli tajniki ekonomii i zarządzania środkami. Na zajęciach medycznych poznali ciekawostki dotyczące ciała człowieka i leczenia, na elektrycznych zaś - umiejętność pozyskiwania energii z bulwy ziemniaka. Tworzyli własny kabaret, śledzili przestępców, budowali mosty... Nie zabrakło również kształtowania wielu technik harcerskich - harcerze rozpalali ogniska, wędrowali z mapą, poznawali przyrodę. Jeden z obozowych dni spędzili także na wycieczce w położonym niedaleko Szczytnie - tam również realizując tematykę obozu, wcielając się w tworzących reportaże i prowadzących wywiady dziennikarzy. 

Wzorem lat (a więc również - obozów) ubiegłych tegoroczny skończył się za szybko, a zuchy, harcerze i kadra Hufca ZHP Rój Promienistych im. Tadeusza Zawadzkiego "Zośki" w Wyszkowie już tęsknią za nasyconym pięknymi wspomnieniami na lata i zawartymi przyjaźniami lasem w Piecach, do którego bez wątpienia chętnie wrócą za rok, aby - w atmosferze harcerskiego ducha, wzajemnej życzliwości i bezpieczeństwa - świetnie się bawić.

Obóz był dofinansowany ze środków Gminy Wyszków.

 

Źródło: Hufiec ZHP "Rój Promienistych" / ćw. Bartosz Wyszyński
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo wdi24.pl




Reklama
Wróć do