
Noc przyniosła ze sobą gwałtowną burzę, podczas której szalał wiatr i ulewny deszcz. Skutki tej nawałnicy były odczuwalne w całym powiecie, gdzie wiele miejscowości doświadczyło braków prądu. Na linii telefonicznej PGE rejonu Wyszków, o godzinie 2 nad ranem, można było usłyszeć długą listę miejscowości i wsi, które zostały wyłączone od zasilania energetycznego, co świadczyło o skali problemu.
Połamane gałęzie i drzewa sprawiły, że strażacy mieli pełne ręce roboty, próbując przywrócić normalne warunki na drogach, m. in. Ochotnicza Straż Pożarna w Rząśniku podjęła działania w Wólce Wojciechówek, gdzie odłamany konar drzewa zawisł na linii energetycznej.
(fot. fb OSP KSRG Rząśnik)
- Ok. 2 wszystko zgasło. W całej wsi. Wiatr hulał niemiłosiernie, szyszki waliły w dach, a nasze zwierzęta potwornie się bały. Zadzwoniliśmy na infolinie, żeby zgłosić brak prądu i dowiedzieć się, kiedy planowany jest powrót. Przez kilka minut słuchaliśmy długiej listy miejscowości z takim samym problemem. Trochę się baliśmy, że będzie to dłuższa awaria. Około pół roku temu przez trzy dni nie mieliśmy prądu, a u nas oznacza to wtedy brak wody i ogrzewania. Na szczęście w komunikacie podali, że jeszcze w nocy awaria zostanie usunięta - mówi nam mieszkanka gminy Wyszków.
Niestety, rano jeszcze 6 tysięcy odbiorców oczekiwało na wznowienie dostawy prądu, a niektórzy mieszkańcy do tej pory jeszcze go nie odzyskali. Informacje na infolinii o godzinie 12.00 wskazują, że problem z zasilaniem dotyczy wciąż nie tylko niektórych rejonów Rząśnika, ale także innych miejscowości w regionie, takich jak Somianka i Wyszków. Sytuacja pozostaje dynamiczna, a ekipy naprawcze pracują nad przywróceniem normalności jak najszybciej.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie