Reklama

„Hejt niejedno ma imię” – stanowisko władz miasta

Redakcja wdi24
15/05/2025 09:04

W ostatnich tygodniach coraz częściej obserwujemy brutalizację języka i zachowań w przestrzeni publicznej – także na poziomie lokalnym. Fala hejtu, agresywnych komentarzy, nasila się szczególnie w okresie poprzedzającym wybory. W odpowiedzi na te niepokojące zjawiska zapytaliśmy władze Wyszkowa – burmistrza Piotra Płochockiego i wiceburmistrz Alicję Staszkiewicz – o ich stanowisko w tej sprawie. Sami złożyli w ostatnim czasie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, jednak postępowanie zostało umorzone (prokuratura wskazała w uzasadnieniu, że istnieje podstawa i celowość ścigania w tej sprawie, ale w trybie prywatnoskargowym – nie publicznym, jak miało to miejsce w tym przypadku).

Poniżej publikujemy pełną treść stanowiska burmistrza Piotra Płochockiego oraz wiceburmistrz Alicji Staszkiewicz.

"Hejt niejedno ma imię i jest zjawiskiem zatruwającym życie społeczne. Często mówi się o hejcie w kontekście młodzieży szkolnej, o tragediach, do których potrafi doprowadzić. Mniej mówi się o hejcie, który bezkarnie serwują dorośli ludzie. Przyjęło się myśleć, iż zwłaszcza wobec osób publicznych wolno znacznie więcej niż w przypadku osób prywatnych. I jest to prawda – w naszej pracy jesteśmy codziennie narażeni na krytykę, na ciągłą ocenę naszych działań. To samo w sobie jest dużym obciążeniem, jednak uważam, że należy być otwartym na rzeczową krytykę, opartą na argumentach.

Gdzie więc przebiega granica, kiedy kończy się krytyka, a zaczyna hejt? Dla mnie jest to na pewno sfera prywatna, niezwiązana z działalnością publiczną – sfera związana z życiem rodzinnym. Niestety, obserwujemy zjawisko brutalizacji publicznej debaty. Granice są bezpardonowo przekraczane, a bezczynność tylko zachęca hejterów do jeszcze większej agresji i zajadłości. Dlatego czasem trzeba powiedzieć tej agresji, a wręcz nękaniu, dość i przestać być bierną ofiarą. To możemy zrobić, by nauczyć nasze dzieci, że stawiać granice agresorom należy.

Czytaj też: Polityka wchodzi do szkół i domów. Wyszków w cieniu brutalnej kampanii 

Podjęliśmy taką decyzję, by dostępnymi w cywilizowanym świecie metodami powiedzieć STOP hejterowi, który bezpardonowo, w sposób obelżywy atakował nas, wpływając na dobrostan naszych rodzin.

Warto też przy okazji poruszyć rolę mediów lokalnych, które niekiedy poprzez bardzo uproszczony, tabloidowy przekaz nakręcają spiralę hejtu i niezrozumienia, przyczyniając się do pogorszenia poziomu debaty publicznej. Co pocieszające, coraz większa rzesza osób zaczyna dostrzegać manipulacje, brak obiektywizmu oraz odróżniać rzeczową, merytoryczną dyskusję od złośliwej, bezsensownej agresji.

Warto też, tak zupełnie po ludzku, chcieć dostrzegać w innych człowieka – bez względu na to, czy jest to osoba publiczna, czy prywatny człowiek. Bo właśnie tam, na końcu, zawsze jest człowiek". 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo wdi24.pl




Reklama
Wróć do