
Dmuchańce i zabawa w pianie, kurtyny wodne, strefa gastro, pływający galar „Rybienko Leśne”. Władze miasta oficjalnie otworzyły Plażę Miejską w Wyszkowie po pierwszych intensywnych pracach. Powstały m.in. nowe schodki, barierki, altanki, strefy do uprawiania sportów plażowych i zamontowano monitoring. Było też radosne pluskanie w wodzie, mimo że oficjalnie kąpieliska nie ma. Jednak mieszkańcy korzystali z uroków Bugu na własną odpowiedzialność.
- W sobotę 6 lipca, o godzinie 12, po kilku latach przerwy wraca wyszkowska Plaża Miejska - zapowiadali włodarze miasta i terminu dotrzymali. Mimo sezonu urlopowego frekwencja dopisała. Mieszkańcy korzystali z zapewnionych tego dnia atrakcji i możliwości zakupu smakołyków. Pogoda sprzyjała plażowaniu, rodzinnym aktywnościom sportowym, a że słupki rtęci poszybowały w górę, wielu raczyło się również kąpielami w Bugu.
- Tak jak głosi regulamin, wchodzenie do wody na własną odpowiedzialność, a dzieci pod opieką rodziców. Jest plaża, kąpieliska jeszcze oficjalnie nie ma, ale tego ludziom zabronić nie można. Takie prawdziwe kąpielisko, strzeżone z ratownikiem, będziemy mogli otworzyć dopiero w przyszłym roku. Zezwolenia trzeba zdobyć w roku poprzedzającym - wyjaśniała wiceburmistrz Wyszkowa, Alicja Staszkiewicz.
- Jest wiele różnego rodzaju formalności, które załatwiane ad hoc są odpowiednio droższe - dodawał burmistrz, Piotr Płochocki. - To jest główna kwestia. Inna, też nie uważamy, żeby samo przebywanie nad rzeką w sposób kontrolowany, na trzeźwo, było specjalnie niebezpieczne - oczywiście zdarzały się utonięcia np. w płytnik Liwcu, także nie ma stuprocentowo super bezpiecznych rzek - co nie znaczy, że trzeba ludzi jakoś specjalnie przed tymi rzekami przestrzegać. Myślę, że każdy ma na tyle rozumu, żeby wiedzieć, że rzeka może służyć ludziom w sposób bezpieczny.
Burmistrz podkreślał, że na tę chwilę celem jest, by rozwijać plażę, jako miejsce rekreacyjne "na które ludzie mogą po prostu przyjść, rozpalić ognisko, pobawić się, coś zjeść i poobcować z rzeką".
- Wielu ludzi w ogóle nie bywa po tej stronie rzeki albo na rzece, czy w jej bezpośrednim pobliżu, by mieć ekspozycję na miasto. A już z plaży nasze miasto wygląda zupełnie inaczej, niż do tego przywykliśmy. A jak mamy okazję przepłynąć się np. galarem, czy kajakiem, to ono wygląda jeszcze inaczej. Chcemy intensyfikować te doświadczenia naszych mieszkańców i stwarzać im jak najwięcej możliwości - mówił nam burmistrz.
Świeżo powstała infrastruktura na wyszkowskiej plaży w 80 procentach jest demontowalna, by po sezonie nie pochłonął jej Bug.
- Żebyśmy nie musieli się martwić, czy słupki od boiska do siatkówki (zabetonowane na stałe) kra przewróci, czy nie, tak jak było w tym roku. Wszystko jest tak pomyślane, żeby było mobilne i żeby ten koszt odtworzeniowy co roku był relatywnie niski - zapewniał burmistrz Piotr Płochocki. I zaraz dodawał: - Robiliśmy plaże po bardzo długim okresie, kiedy jej nie było. Nikt nie adaptował tej przestrzeni, ona przerosła trawą, została rozjechana. W międzyczasie była walka z powodzią i część piasku z worków została tutaj wysypana. Było to miejsce pozostawione samo sobie - stwierdził.
- Prace były rozłożone raptem na dwa tygodnie. Uważam, że wyciągnęliśmy naprawdę tyle, ile mogliśmy - dodawała wiceburmistrz.
Koszt? Założeniem finansowym przy starcie prac było 250 tysięcy złotych. Jak zapewnili włodarze miasta, wydatki na plażę pochłonęły blisko połowę tej kwoty. Z zapowiadanej przez miasto infrastruktury na ten sezon brakuje jeszcze pryszniców, które jednak mają stanąć ok. 20 lipca. Wiceburmistrz podkreślała, że kolejnym zadaniem jest „animowanie ruchu na plaży”, „żeby ludzi przyzwyczajać, że coś tutaj się dzieje”, dlatego jeszcze w te wakacje na plaży ma się odbyć kilka imprez.
- Przy okazji tych już planowanych, chcemy zrobić wydarzenia towarzyszące, np. Bug Nature Festival, żeby faktycznie był „Bug i Nature”. Po koncertach planujemy tutaj „after party”. My wchodzimy w pół zorganizowane już imprezy główne, więc to musimy dopiąć, uzupełnić, a nie przeorganizować. Myślimy też o „jamajskiej imprezie” - zdradziła.
Burmistrz podkreślił, że ten rok traktują „bardzo testowo”. - Zobaczymy jakie rzeczy się sprawdzą, jakie przetrwają, co trzeba zmienić. Już wiemy, że musimy dostawić stojaki dla rowerów od drugiej strony parkingu. Szkoda, że trochę zapomnieliśmy o tym, ale tak to jest w ferworze walki - stwierdził.
Za to w pełni działa nowo zamontowany monitoring. - Mieliśmy już incydent. Ktoś pierwszej nocy wywrócił „toi toi-a” i niestety dziś jest zamknięty, ponieważ serwis jeszcze nie dojechał. Mamy również kamerę na straży pożarnej po drugiej stronie, więc jak już uda się je ze sobą połączyć, to łatwiej będzie też o identyfikację. Trochę się z tym liczymy, że może być różnie. Jednak zależało nam, żeby ludzie chcieli przychodzić tutaj też wieczorem, kiedy się nie pływa, a spędza czas przy zadaszonych miejscach, dlatego dołożyliśmy dwa punkty świetlne i odsłoniliśmy, bo cztery latarnie były zarośnięte gałęziami - dodawał burmistrz.
„Testowo” również traktowane są „foodtrucki”. - Zobaczymy, jak ocenią dzisiejszy dzień, jak im poszło. Technicznie też sam "foodtruck" wjechałby tu łatwiej niż przyczepy, które są dzisiaj. Wymanewrować nie było łatwo, więc to musimy poprawić - przyznali wspólnie.
- Chciałabym podkreślić, że są tu też rzeczy, których nie widać. Musieliśmy wykonać przyłącze wody i odpływ do kanalizacji pod prysznic, to były roboty ziemne dosyć poważne. Została zamontowana skrzynka elektryczna na słupie, bo nie byłoby gdzie kamery podłączyć, czy też lodówek dla "foodtrucków" - wyliczała wiceburmistrz Alicja Staszkiewicz.
Na temat zabezpieczenia terenu burmistrz dodał jeszcze: - Być może w przyszłych latach wzbogacimy teren o podejrzane gdzie indziej rozwiązania. W niektórych miejscach publicznych narażonych na różnego rodzaju dewastacje prócz monitoringu bywa też głośnik. Osoba, która obserwuje monitoring, na bieżąco reaguje, wydając ostrzeżenie.
Oboje jednak wyrazili nadzieję, że wyszkowianie docenią odmienione miejsce i sytuacji wymagających interwencji będzie jak najmniej.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie