
Prawo i Sprawiedliwość zorganizowało konferencję prasową w Wyszkowie, w której udział wzięli poseł Henryk Kowalczyk, marszałek Maria Koc, senator Maciej Górski, poseł Marcin Grabowski, oraz szef struktur powiatowy PiS i radny, Mariusz Bryk. Powód? „Zdrada wyborców i partii” - jak określali to niedawno radni miejscy PiS, której dopuściły się Marzena Dyl i Bogusława Wyszyńska, wchodząc w „Koalicję dla Rozwoju” radnych powiatowych ze Wspólnotą Samorządową, PSL i KO. Pierwsza jest desygnowana na stanowisko starosty, druga ma być przewodniczącą rady. „Jest jeszcze czas. Liczymy, że nasze koleżanki wrócą” - mówił senator Górski.
Poseł Kowalczyk rozpoczął spotkanie od gratulacji dla struktur powiatowych PiS. - Osiągnęli rekordowy wynik, niespotykany od wielu lat, 7 radnych do Rady Powiatu, takiego wyniku nie było od dawna. Jeśli chodzi o radę miasta, 5 radnych i był kandydat na burmistrza w drugiej turze. Myślę, że to jest pogląd mieszkańców Wyszkowa i powiatu, że ufają Prawu i Sprawiedliwości - mówił podczas konferencji i wyjaśnił, że dzisiejsze spotkanie „jest podyktowane tym, że są różne dyskusje w przestrzeni medialnej dotyczące potencjalnych koalicji”, bo, jak podkreślił, PiS wygrało wybory do powiatu, „jednak nie na tyle, żeby samodzielnie rządzić, stąd różnego typu rozmowy koalicyjne”.
- Zostało ogłoszone, że dwie radne z PiS zamierzają pójść w innym kierunku, tj. Marzena Dyl i Iwona Wyszyńska, co oczywiście powoduje, że jeśli to dojdzie do skutku (ufam, że jednak nie dojdzie do skutku) to byłaby to większość w powiecie bardzo egzotyczna - kontynuował poseł Kowalczyk. - Różne ugrupowania z małą ilością radnych, pojedynczych, plus te dwie z Prawa i Sprawiedliwości. Myśle, że tutaj stabilna większość powinna być w powiecie poparta intencjami wyborców przede wszystkim, którzy głosowali na listy. To, że ktoś zostaje radnym to oczywiście jego osobista zasługa i praca, ale też nie ma wątpliwości, że bez odpowiedniej listy takim radnym się nie zostaje - dodawał za przykład podając Ewę Bartosiewicz, która była radną z listy PiS, a teraz (startowała z listy Wspólnoty Samorządowej) radną nie została.
W imieniu parlamentarzystów Henryk Kowalczyk wyraził oczekiwanie, „żeby jednak Prawo i Sprawiedliwość, w komplecie radnych, którzy weszli do powiatu czy miasta, podejmowało rozmowy, decyzję o budowaniu koalicji”. - Każde rozdzielenie, pojedyncze rozmowy, nie służą ani liście PiS, a przede wszystkim, bardzo mocno mylą wyborców. Wyborcy głosują najpierw na listę, a potem wybierają konkretną osobę. Nadal będziemy się starali, aby nastąpiło pełne porozumienie - mówił. - Nie dopuszczam myśli takiej, żeby pojedyncze osoby dla poszczególnych funkcji, czy stanowisk, podejmowały takie decyzje, bo później i ta większość i ta koalicja będzie niestabilna - mówił.
- Jesteśmy, by pokazać, że chcemy być jedną drużyną. Wiem, że był wywiad pana posła Czartoryskiego, który oczywiście w swoim imieniu, nie w imieniu PiS, wyrażał różne opinie i zachęcał do koalicji z takimi, czy innymi ugrupowaniami. Myślę, że to nie jest dobre miejsce na tego typu komentarze. Powinniśmy zostawić decyzję strukturom PiS w Wyszkowie i powiecie, żeby wszyscy radni w komplecie podejmowali rozmowy z potencjalnymi koalicjantami. [Poseł Czartoryski z PiS w wywiadzie z „Nowym Wyszkowiakiem” pozytywnie wypowiadał się o koalicji i współpracy różnych ugrupowań ze sobą na szczeblu samorządowym, nie krytykował też decyzji dwóch wyszkowskich radnych z PiS przyp. red.]
- Prawo i Sprawiedliwość to jest marka polityczna, która tutaj w powiecie wyszkowskim wzbudza ogromne zaufanie mieszkańców. Najważniejszą rzeczą teraz jest, aby tego zaufania nie zawieść. Jeżeli ktoś decyduje się startować z listy Prawa i Sprawiedliwości daje wyraz temu, że jest dla niego ważny system wartości, który jest ważny dla PiS, że też potrafi pracować grupowo, że jest osobą odpowiedzialną, która rozumie, co taka praca grupowa oznacza - mówiła Maria Koc, podkreślając, że jest to pewne zobowiązanie, „żeby współpracować w ramach struktur”.
- Wtedy, kiedy opracowywane są wspólne decyzje co do koalicji, żeby swoje spostrzeżenia wyrazić, ale potem grupowo, jako całość, jako jedność zwracamy się do innych komitetów z propozycją. (…) Mam nadzieję, że mimo wszystko przyjdzie taka refleksja. Jestem przekonana, że panie sobie zdają sprawę, że ludzie kojarzą je z Prawem i Sprawiedliwością i to duże poparcie dla obu pań wynikało również z faktu, że startowały z tej, a nie innej listy. (…) Jest jeszcze czas, do pierwszej sesji, żeby wrócić do rozmów, do swojego środowiska i naprawić tę sytuację.
Senator Maciej Górski dodawał: - Nie jest za późno. Wyszków nam pokazał, że starostę jest łatwiej wybrać, niż odwołać - w poprzedniej kadencji. Prosimy te panie, nasze koleżanki Marzenę i Iwonę o to, żeby ta refleksja przyszła i możemy rządzić w tym powiecie oraz w mieście.
Gratulacje za wynik wyborów samorządowych w powiecie Mariuszowi Brykowi złożył poseł Marcin Grabowski, podkreślając, że Prawo i Sprawiedliwość w całym regionie uzyskało dobre wyniki i „jest mocne i daje zaufanie społeczne”, oraz że niezależnie od tego, czy to Wyszków, Węgrów, czy Ostrów „Jesteśmy dzisiaj jako jedna drużyna” - mówił. Wypowiedzi posła Czartoryskiego skomentował: - Chyba wypowiadał się, jako specjalista od odejść i powrotów, tak bym to nazwał. Jako mediator, specjalista? Wiemy, że dopiero od dwóch miesięcy poseł jest po raz kolejny w PiS-ie. My tu jesteśmy od wielu, wielu lat - dodawał.
Henryk Kowalczyk ujawnił, że Iwona Wyszyńska nie złożyła legitymacji partyjnej. - Nadal liczymy na konstruktywną współpracę. Na składanie legitymacji jest zdecydowanie za wcześnie. Nikt nikogo nie wyrzuca i zachęcamy dalej do współpracy - podkreślał poseł.
- Wyborcy w powiecie wyszkowskim wyraźnie wskazali, kto ma rządzić. Tutaj Prawo i Sprawiedliwość powinno odgrywać kluczową rolę w zarządzaniu powiatem, bo dostaliśmy mocny mandat. A tylko sytuacja przeciwko wyborcom sprawi, że tak się nie stanie - dodawał szef struktur powiatowych, Mariusz Bryk. I także nawiązał do wypowiedzi medialnych posła Czartoryskiego: - On apeluje o mediacje, niestety do mnie telefonu nie wykonał, jako pełnomocnika powiatowego, żeby chociaż przez chwilę porozmawiać, jaka jest sytuacja w powiecie - skwitował.
- Oczywiście każdy ma swoje poglądy, ale nie są to poglądy struktur Prawa i Sprawiedliwości - dodawał Kowalczyk. - Uważamy, że cała grupa radnych Prawa i Sprawiedliwości powinna podejmować decyzje co do koalicji. Wspólnie.
Poseł podkreślił, że rozmowy nie są zakończone. - Tak naprawdę sesja rady powiatu będzie tym ostatecznym akordem.
Mariusz Bryk przyznał, że w rozmowach koncentrują się na ewentualnej koalicji z WiS Masz Wybór. Poseł Kowalczyk skomentował: - To jest taki naturalny koalicjant. Daje stabilną większość w mieście, jak i w powiecie, z dwóch list, a nie pojedynczych osób - mówił. Nie wykluczył jednak innych możliwości, dodając, że nie ma „radykalnego odcinania się od kogokolwiek”. - Nasza obecność służy tylko temu, żeby utrzymać jedność radnych PiS w powiecie i w mieście. Radni powinni decydować o kierunku koalicji. Nie mamy żadnych wskazań ani przeciwwskazań.
- Wyniki komitetu Wspólnoty Samorządowej mówią same za siebie. Ludzie chcą zmian i my chcemy być jakby stabilizatorem tych zmian - dodawał Mariusz Bryk.
- Ten okres od wyborów do sesji jest długi. To też daje czas na wszelkiego rodzaju konfiguracje, pomysły i zmiany. Na te zmiany liczymy w tym tygodniu, że nasze koleżanki wrócą do macierzy - komentował Górski.
Parlamentarzyści przyznali, że nie angażują się w rozmowy bezpośrednio, ale wspierają Prawo i Sprawiedliwość, jako cały komitet. - Dla nas jest wartością, że komitet wygrał te wybory, na czele struktur stoi pan Mariusz Bryk i to porządkuje sprawę. Tak jest też w innym powiatach. Jest upoważniony, żeby takie rozmowy prowadzić w imieniu całego komitetu - mówiła Maria Koc.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie