
Drastyczne zdjęcia martwego psa udostępnił TOZ Wyszków oraz Stowarzyszenie Narwiański Psi Patrol po jednej z interwencji w terenie. Jak informowało kilka dni temu TOZ Wyszków, w Rybienku Leśnym znaleziono dwa porzucone psy: „My przepełnieni, adopcje stoją, udostępnienia stoją, domów tymczasowych brak... Szukaliśmy wiec dla nich pomocy, ale nikt nie chciał pomóc”. Niestety przy kolejnej wizycie terenowej, okazało się, że jeden z nich już nie żyje.
„Zderzenie z autem? Spotkanie z człowiekiem? Po oględzinach widać, że dostał czymś ciężkim, nie było to auto…” - informowali w swoich mediach społecznościowych.
Skontaktowaliśmy się z przedstawicielem Stowarzyszenia Narwiański Psi Patrol, który opowiedział nam o przebiegu akcji.
- Wygląda na to, że ktoś te psy po prostu wywalił - mówi nam Sebastian Mejer. - One we dwójkę już od jakiegoś czasu razem biegały w okolicy sali weselnej w Rybienku Leśnym.
Gdy tego dnia, gdy udali się na miejsce, okazało się, że sunia siedzi przy swoim nieżyjącym już przyjacielu. - Zostałem poproszony przez TOZ o pomoc, żeby złapać suczkę, bo nie dawała do siebie podejść. W 15 minut udało się ją zabezpieczyć. Ten drugi widać niestety, w jakim stanie był, już rozkładającym. Ciało spuchnięte. Jeśli chodzi o obrażenia: na tej ulicy, ja nie obstawiam uderzenia przez samochód, byłyby to również innego rodzaju uszkodzenia, poturbowanie ciała. Wygląda to na centralne uderzenie w głowę, ewentualnie spotkanie z dzikiem, co też jest możliwe. Pies miał uszkodzenia głowy i wykrzywioną szczękę.
Suczka na szczęście znalazła dom tymczasowy u mieszkanki okolicy, która zresztą była też osobą zgłaszającą wcześniej problem.
- Teraz jest bardzo duże zatrzęsienie, jeśli chodzi o porzucenia psów w tym rejonie, w Wyszkowie. A właściwie wszędzie jest ich bardzo dużo. Przed chwilą również złapaliśmy suczkę i w swojej okolicy mam jeszcze ok. 10 psów do zgarnięcia. W tym roku naprawdę wyjątkowo. Ostatnio również ktoś znalazł psa w lesie w Wyszkowie, po którym już chodziły larwy. Coś się dzieje niedobrego - podsumowuje.
Znaleziony martwy pies jeszcze dzień wcześniej, wieczorem był widziany w dobrej formie razem z sunią. - TOZ próbował znaleźć im dom. Ja zajmuje się stricte łapaniem. Nieraz mnie różne fundacje proszą, nieraz gminy zlecają, czy straż miejska. Najczęściej w nietypowych, trudnych przypadkach - dodaje Sebastian Majer z Narwiańskiego Psiego Patrolu.
Bez wątpienia ten był jednym z nich.
(Zdjęcia: Stowarzyszenie Narwiański Psi Patrol)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie