Reklama

Czy jawność obrad komisji kończy się na bramie zakładu? O wizycie w PEC Wyszków

Portal wyszkowiak24.pl
22/05/2025 15:33

Dziś (22 maja) wybraliśmy się do Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Wyszkowie. Powód? Na stronie BIP Gminy Wyszków widnieje informacja o posiedzeniu Komisji Finansów Rady Miejskiej, którego część miała się odbyć właśnie na terenie tego zakładu. W planie: wizytacja, rozmowy, oględziny – czyli realna część pracy radnych.

Po wejściu na teren PEC-u i potwierdzeniu naszej obecności - w celu zrobienia relacji z działalności lokalnych władz, zostaliśmy jednak przez prezesa zakładu wyproszeni. Usłyszeliśmy, że nie „zostaliśmy zaproszeni” i możemy dołączyć dopiero na dalszą część komisji, do sali konferencyjnej, już po zakończeniu oprowadzania radnych po obiekcie.

Czy miał do tego prawo?

Teren zakładu komunalnego (np. PEC-u) nie jest przestrzenią publiczną w sensie pełnego, swobodnego dostępu. Nawet jeśli spółka należy do gminy i wykonuje zadania publiczne to formalnie jest osobnym podmiotem.

Zarządzający takim zakładem – np. prezes – ma prawo ustalać zasady wstępu i bezpieczeństwa na jego terenie. Może nie wpuścić przypadkowej osoby z ulicy, dziennikarza bez zgody, a także wymagać określonego zachowania, np. odzieży ochronnej, zakazu filmowania czy poruszania się tylko z przewodnikiem.

Ale...

…jeśli radni są oprowadzani w ramach posiedzenia komisji, sytuacja się zmienia.

Zgodnie z art. 61 Konstytucji RP oraz art. 11b ustawy o samorządzie gminnym, działalność organów kolegialnych samorządu terytorialnego, takich jak rada gminy czy jej komisje, jest jawna. Jawność ta dotyczy zarówno sesji, jak i posiedzeń komisji, niezależnie od miejsca ich odbywania.

Oznacza to, że jeśli oficjalne posiedzenie komisji rady gminy odbywa się na terenie zakładu (np. w ramach wizji lokalnej, oględzin, oprowadzania), to:

Przestrzeń zakładu komunalnego tymczasowo staje się miejscem obrad organu publicznego.

A skoro jest to miejsce posiedzenia komisji – obowiązuje zasada jawności. To oznacza, że dziennikarz ma prawo w tym uczestniczyć i relacjonować to, co dzieje się w ramach jawnych obrad, nawet jeśli nie jest „zaproszony” przez prezesa.

Gdzie kończy się bezpieczeństwo, a zaczyna cenzura?

Naturalnie – obowiązują przepisy BHP. Prezes może wymagać, by dziennikarz nie wchodził w określone strefy, nie przeszkadzał w pracy, nie naruszał zasad poruszania się po zakładzie. Ale odmowa wstępu do całości posiedzenia komisji z powodu „braku zaproszenia” – zwłaszcza gdy posiedzenie zostało publicznie ogłoszone – może być potraktowana jako ograniczenie prawa dostępu do informacji publicznej.

Dziennikarze mają prawo relacjonować działalność samorządu, szczególnie gdy dotyczy ona ważnych obiektów i spółek komunalnych. Jawność życia publicznego nie może kończyć się na „bramie zakładu”. Dlatego warto, by i radni, i prezesi komunalnych spółek mieli tego świadomość – i działali w duchu przejrzystości, a nie uznaniowości.

Agnieszka Jaros

redaktor naczelna wdi24.pl

Aktualizacja: 22/05/2025 19:10
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo wdi24.pl




Reklama
Wróć do