
Funkcjonariusze z mazowieckiej i śląskiej KAS oraz Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej zatrzymali ponad 16 ton nielegalnego suszu, który znajdował się w naczepie tira na jednym z mazowieckich parkingów. Wartość zatrzymanego towaru to blisko 9,5 mln zł.
Zainteresowanie funkcjonariuszy wzbudził ciągnik siodłowy z naczepą zaparkowany na jednym z mazowieckich MOP-ów (Miejsca Obsługi Podróżnych). Pozostawiony samochód był otwarty. W pobliżu nie było kierowcy ani właściciela pojazdu.
Przed rozpoczęciem kontroli wykorzystano umiejętności psa służbowego, Diuny. "Diuna jest przeszkolona do wykrywania zapachu tytoniu. Jej zachowanie wskazało, że w naczepie znajdują się wyroby tytoniowe. To potwierdziło podejrzenia funkcjonariuszy, którzy przeszukali ciągnik oraz naczepę" - informuje KAS.
Naczepa była załadowana kartonami wypełnionymi suszem tytoniowym bez polskich znaków akcyzy o wadze 16,2 tony. Szacunkowa wartość towaru to blisko 9,5 mln zł. "Gdyby zabezpieczony towar trafił na rynek budżet państwa straciłby prawie 11 mln zł" - dodają.
Kartony z suszem tytoniowym zabezpieczono w magazynie depozytowym Mazowieckiego Urzędu Celno-Skarbowego (MUCS) w Warszawie. W sprawie, w charakterze świadków, przesłuchano dwóch mężczyzn. Dalsze czynności prowadzi MUCS w Warszawie.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie