Po spotkaniu z Senyszyn radni PiS grzmią: szkoła jest apolityczna

Głośnym wydarzeniem ubiegłego tygodnia w Wyszkowie było spotkanie na Placu Miejskim z Joanną Senyszyn, w którym wzięła udział spora grupa uczniów wyszkowskich szkół. Coraz popularniejsza (zwłaszcza w mediach społecznościowych) profesor przyjechała wesprzeć kampanię Rafała Trzaskowskiego. Cała sytuacja nie spodobała się jednak niektórym radnym powiatowym.

Radny wybrany z list Prawa i Sprawiedliwości chciał wyjaśnień, jak doszło do tego, że w godzinach pracy szkół młodzież licznie pojawiła się na wiecu wyborczym.

– Z relacji mediów lokalnych wynika, że spotkanie miało charakter wiecu wyborczego i odbywało się w godzinach lekcyjnych z udziałem młodzieży szkolnej – mówił radny Mariusz Bryk. – Czy zarząd powiatu wyraził zgodę na udział uczniów w tym wydarzeniu oraz czy organizatorzy występowali z wnioskiem do szkół w tej sprawie? – dopytywał.

– Zarząd nie wyrażał zgody na udział młodzieży. Nie wiedzieliśmy, że młodzież będzie uczestniczyła w spotkaniu z panią profesor Senyszyn – odpowiedziała starosta Marzena Dyl.

Na pytania radnego odpowiadali także obecni na sesji dyrektorzy szkół.

– U nas ze szkoły nikt nie wychodził jako klasa, grupa, nauczyciele. Normalnie pracowaliśmy, lekcje odbywały się normalnie – mówił dyrektor ZS nr 1 Marian Popławski. – Co prawda uczniowie próbowali wykorzystać tę sytuację, skrzyknąć się na swoich grupach. Jedna uczennica nawet powiedziała: mamy dzisiaj wycieczkę, spotkanie, a kiedy mama się dowiedziała, że to nie było spotkanie, a samowolne wyjście, po prostu zmieniła zdanie – dodał.

Dyrektor CEZiU „Kopernik” Monika Kluczek poinformowała, że otrzymała propozycję od prezesa Związku Nauczycielstwa Polskiego, aby takie spotkanie zorganizować w szkole, ale nie wyraziła na to zgody. – Nie udzieliłam również żadnego pozwolenia uczniom na wyjście ze szkoły – zaznaczyła.

– Chciałbym pogratulować dyrektor CEZiU za postawę – wtrącił radny PiS Mariusz Bryk.

Zgody na udział uczniów nie było również ze strony dyrekcji I LO. – Jeśli pojawiły się tam osoby z naszej szkoły, to przy okazji przerwy, nic więcej – wyjaśnił wicedyrektor Wojciech Chaciński.

Głos w dyskusji zabrała radna Elżbieta Piórkowska: – A ja nie widzę w tym nic złego. Gdyby każdy przedstawiciel każdego innego ugrupowania zorganizował takie spotkanie, to uważam, że młodzież wręcz powinna iść w ramach zajęć z wychowania obywatelskiego. Uczy się wtedy i zachowania na takich spotkaniach, i ma okazję wysłuchać. Nieważne, czy to była pani profesor, czy to byłby pan doktor – należałoby iść z młodzieżą w zorganizowanej grupie i potraktować to jako lekcję wychowawczą, obywatelską – skomentowała stanowczo.

– Szkoła jest apolityczna – podkreślała z kolei radna PiS Agnieszka Eychler. – Na pewno nie w takim okresie, tuż przed wyborami. To absolutnie nie jest moment na spotkania z młodzieżą w takich godzinach.

Z ciekawą propozycją wyszedł radny Grzegorz Nowosielski: zorganizowania lekcji wychowania obywatelskiego w formie wizyt klas na sesjach Rady Powiatu.

Pomysł tem pojawił się przy okazji zwrócenia uwagi na niepotrzebną, jego zdaniem, ciągłą obecność urzędników i przedstawicieli jednostek samorządu na całych sesjach. – Przez to w tym momencie nie ma na to fizycznie miejsca. Proponuję, by dyrektorzy, urzędnicy nie musieli siedzieć całej sesji – przez co nie są dostępni dla mieszkańców, a cały dzień im upływa. Lepiej, żeby śledząc sesje online, przychodzili w sytuacji, która wymaga ich obecności – mówił.

– Myślę, że to kwestia do przemyślenia i przedyskutowania – odpowiedziała starosta Marzena Dyl. – Na komisjach to przedyskutujemy. Jeżeli taka propozycja będzie państwu odpowiadała, przeanalizujemy ją i podejmiemy odpowiednie decyzje. Raz w miesiącu to nie jest jakieś zabieranie czasu, a nie chciałabym, żebyśmy czekali, jeżeli trzeba będzie udzielić informacji. Zobaczymy – dodała.

– Popieram głos radnego Grzegorza – stwierdziła Elżbieta Piórkowska. – Nie mówię, że ten czas nie jest wykorzystany. Państwo, jak tutaj są, to słuchają uchwał dotyczących spraw oświatowych czy innych, ale chyba lepiej, żeby online słuchali i byli u siebie w szkołach i jednostkach.