
W miniony weekend podczas kampanii (której formalnie nie ma) Jarosław Kaczyński stwierdził, że stawką jesiennych wyborów jest… wolność grzybobrania. Jeśli opozycja wygra wybory, grzybów zbierać nie będzie można — stwierdził Kaczyński. Dlatego tak ważne jest, aby 15 października pójść na wybory, a potem na grzyby. Do przemyślenia czy rano na grzyby, a potem na wybory czy też najpierw wybory a później na grzyby.
Co ciekawe po zmianach w ordynacji powodujących, że Polakom mieszkającym za granicą trudniej będzie zagłosować, wielu z nich planuje jesienią urlop w Polsce. Piszą w mediach społecznościowych, że przyjadą, zagłosują i…. pójdą na grzyby. Efekt gmerania przy ordynacji będzie więc taki, że głosów na opozycję nie ubędzie a grzybów tak.
Wokół grzybów toczy się więc wielka polityka. Powiat wyszkowski ma w tej sprawie coś do powiedzenia, bo właśnie na jego terenie, staraniem wspaniałej gminy Długosiodła i tak samo wspaniałego Nadleśnictwa Wyszków, od wielu lat odbywa się największe Grzybobranie w Polsce. Będący na nim co roku Janusz Piechociński wezwał Jarosława Kaczyńskiego do grzybowej rywalizacji – kto nazbiera więcej i ładniejszych.
Na Grzybobraniu w Długosiodle nie ma żartów - na zdjęciu ważenie grzybów zebranych przez ekipę zaprzyjaźnionego z WDI24 Wydawnictwa Aleksander
Ciekawe czy prezes podejmie rękawicę? Bo jesień w tym roku zapowiada się grzybna!
GHG
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie