
Kleszcze zarażają coraz częściej. Już teraz w Polsce mamy ponad 4,6 tys. więcej przypadków boreliozy niż rok temu o tej porze. Rośnie też liczba chorych z kleszczowym zapaleniem mózgu. I to niestety nie koniec.
Wciąż niewiele mówi się o neuroboreliozie — i choć obecnie mamy o jeden potwierdzony przypadek więcej niż przed rokiem, sprawa jest poważna. — To najgroźniejsza postać boreliozy. Zarówno wczesna, jak i późna postać degenerują mózg, te uszkodzenia są nieodwracalne — przestrzega neurolog dr hab. n. med. Olga Milczarek.
W rozmowie z Medonetem opowiedziała o objawach wczesnej neuroboreliozy. — To czerwone flagi neuroboreliozy — nie wolno ich ignorować, a pacjenci, którzy ich doświadczają, wymagają pilnej diagnostyki szpitalnej — przestrzega.
Jeśli krętek boreliozy zaatakuje nasz układ nerwowy, może to dać początek różnym reakcjom. Jak wyjaśnia neurolog, w mózgu może zacząć rozwijać się stan zapalny. Najczęstszą postacią wczesnej neuroboreliozy jest aseptyczne zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, które objawia się m.in. zawrotami głowy, sztywnością karku czy podwójnym widzeniem.
Inną charakterystyczną reakcją jest tzw. porażenie Bella. — Często widzimy je jako pierwsze manifestacje wczesnej neuroboreliozy. Pacjenci z porażeniem Bella mówią np. że nie mogą zagwizdać, nie są w stanie zamknąć oka — przyznaje specjalista.
Więcej o objawach i diagnozowaniu neuroboreliozy przeczytasz w artykule Medonetu: Tak wygląda neuroborelioza. Lekarz o wczesnych objawach. "To czerwone flagi".
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie