
Ponad 30 tysięcy złotych straciła 33-letnia mieszkanka Wyszkowa, która uwierzyła w historię podszywającego się pod pracownika banku oszusta. „Dzień dobry, jestem pracownikiem banku! Ktoś próbował zaciągnąć kredyt na Pani dane” – usłyszała w słuchawce kobieta.
Jak podaje rzeczniczka wyszkowskiej policji podkom. Wioleta Szymanik, schemat działania przestępców jest wciąż ten sam.
– „Oszust wzbudza strach, przekonuje, że sprawa jest poważna i wymaga natychmiastowej reakcji. Pod wpływem emocji ofiara zaczyna działać impulsywnie, ufając, że rozmawia z prawdziwym konsultantem bankowym” – tłumaczy.
Tak właśnie stało się z mieszkanką Wyszkowa, która – przekonana, że ratuje swoje oszczędności – udała się do banku, wzięła kredyt w wysokości 150 tys. zł i zgodnie z instrukcjami zaczęła wpłacać pieniądze we wpłatomacie, przekazując je oszustowi za pomocą kodów BLIK. – „Na szczęście dzięki czujności członka rodziny i błyskawicznej reakcji wyszkowskich policjantów kobieta nie straciła całej kwoty. Niestety zdążyła już przekazać ponad 30 tys. zł” – dodaje podkomisarz Szymanik.
Policja ostrzega: prawdziwy pracownik banku nigdy nie poprosi o zaciągnięcie kredytu czy przekazywanie pieniędzy. – „Oszuści bazują na emocjach. Nie działajmy pod presją, zawsze sprawdzajmy sytuację u źródła i w razie wątpliwości rozłączmy się, a następnie sami zadzwońmy na oficjalną infolinię banku” – podkreśla rzeczniczka KPP w Wyszkowie.
Funkcjonariusze apelują, by o każdym takim przypadku natychmiast informować policję. – „Każdy z nas może stać się celem oszustów. Świadomość i czujność to najlepsza ochrona przed utratą dorobku życia” – zaznacza podkomisarz.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie