
Inspiruje się naturą i estetyką miasta. Jego obrazy wykorzystują spectrum barw i kolorów, tworząc nieskończoną paletę kombinacji i malarskich asocjacji. Nie można odmówić im oryginalności, zarówno w technice, jak i całej kompozycji. Widać w nich ogromną pasję samego twórcy, jak i chęć przekazania jej odbiorcom. W Wyszkowskim Ośrodku Kultury „Hutnik” miał miejsce pierwszy wernisaż prac, pochodzącego z Wyszkowa, malarza i ulicznego artysty - Marcina Dembowskiego.
„Żywy poemat”, „Letnie wariacje”, czy „Krzyczące serce” biją kolorami, nie pokazują tematu wprost, zmuszając do własnych interpretacji. „Nieskończona muzyka” z płyt CD robi ogromne wrażenie nie tylko za sprawą swoich rozmiarów. Niezawoalowane: „wieloryb – ginący gatunek”, „Nigdy więcej wojny” „Gra o Polskę” - zdradzają nam nieco poglądy artysty, zachwycając formą i sposobem ich przekazu.
Jak mówiła na wernisażu Irena Filipowicz z WOK Hutnik, większość wyszkowian kojarzy Marcina Dembowskiego ze sztuką ulicy. I nie bez powodu. Artysta jest autorem wielu murali i to od graffiti zaczęła się jego artystyczna droga, która nadal jest mu bliska - podczas tegorocznego Bug Nature Festiwal był współtwórcą odbywającego się w ramach wydarzenia „graffiti jam” i miał nawet swój udział w powstaniu "minionkowego" dzieła na jednym z placów zabaw w Wyszkowie.
Marcin Dembowski urodził się w 1979 roku w rodzinie sportowców. Od dzieciństwa miłośnik koszykówki, co również można dostrzec w jego pracach. Były zawodnik w trzecioligowym klubie Legii, koszykarz AZS AWF Warszawa. Sztuką i malarstwem zajmuje się od lat 90, gdzie początek twórczości dały m.in. wyszkowskie, betonowe ściany. Jak podkreślił w trakcie wernisażu, bardzo wiele zawdzięcza „chłopakom z ulicy”, którzy również byli obecni na wydarzeniu.
- Szukałem różnych technik, szukałem inspiracji w naturze, przyrodzie.[…] Z liter przeszedłem na rysunki, abstrakcje. Tutaj macie motywy ludzi, ale mam też jeszcze wiele innych […] Zaczynałem na betonie i teraz znowu jest ten mur i tak naprawdę koło się zamyka. Cały czas przy tej ścianie stoję - żartował Marcin Dembowski, A na koniec dodał: - Cieszę się, że tutaj jestem, że akurat w tym miejscu mam swój pierwszy wernisaż.
- Mamy kolejnego świetnego, wyszkowskiego artystę, który zasługiwał na wystawę od wielu lat. Dla wielu osób z mojego pokolenia jest legendą - mówiła Edyta Wittich, naczelnik wydziału promocji, kultury i sportu Urzędu Miejskiego, która przyczyniła się do organizacji wystawy.
- To, co Marcin tworzy w tej chwili, jest to właściwie taki najwyższy kunszt - podsumowała działalność artysty Irena Filipowicz.
W 2015 roku Marcina Dembowskiego przyjęto do Polskiego Związku Artystów Plastyków – Polskiej Sztuki Użytkowej. Jego prace można podziwiać do 30 września w WOK Hutnik.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie