
Wernisaż wystawy „Subiektywnie” Włodzimierza Dąbkowskiego odbył się 13 marca w Galerii WOK Hutnik. Jak mówiła Irena Filipowicz, prezentowane dzieła są jedną z części twórczości artysty z pogranicza surrealizmu i surrealizmu magicznego, która zawiera wiele symboli. Dąbkowski maluje także realistyczne pejzaże, które nazywa „słodkimi”. W Wyszkowie postanowił jednak pokazać „cykl życia” – z jego blaskami i cieniami, przy czym nacisk położył na to drugie.
Gości wernisażu witała Irena Filipowicz, która przybliżyła wszystkim sylwetkę artysty i kierunki jego twórczości. Sam Dąbkowski rozpoczął od podziękowań za przybycie.
– Pogoda jest tak paskudna, że myślałem, że nikt nie przyjdzie, naprawdę. To jest bardzo miłe – przyznał wzruszony.
Dąbkowski szybko wyjaśnił, że inspirację do prac wystawionych pod tytułem „Subiektywnie” stanowi życie.
– Może tego nie widać tak od razu, ale to jest ta codzienność, która nas otacza – wyjaśniał.
Na co dzień artysta maluje „szybsze, bardziej niedomalowane, niedopowiedziane, bardziej słodkie” pejzaże.
– Ale życie niestety nie jest takie słodkie – przyznał. – To moje przemyślenia o naszym współczesnym świecie: trochę szalonym, zagonionym, czasem dla mnie zupełnie niezrozumiałym. Staram się przekazywać w moich obrazach, może czasami za dużo, informacji ukrytych – opowiadał.
I zaraz podkreślił:
– Ale nie chcę zbytnio naprowadzać, bo to jest fajne, jeśli ktoś sam coś odkrywa – żeby odnaleźć w nich coś dla siebie.
Charakterystyczny dla artysty wydaje się szczególnie często używany w jego dziełach motyw: statki – wraki, kolej, pociągi – wraki, autobusy, auta, samoloty… też wraki. Zapytaliśmy samego twórcę, skąd ten element komunikacyjnych ruin, porzuconych środków transportu, czy lepiej – zardzewiałych śladów cywilizacji?
– Lubię maszyny, urządzenia, ponieważ one określają jakiś rodzaj ruchu, przemieszczania się. Potem, kiedy stają się wrakami, opowiadają swoją historię – że coś, co zostało stworzone do pędu, do poruszania się po falach, nagle staje się nieużytecznym rupieciem. Ma inne życie zupełnie. I powoli zmienia się w to, z czego było zrobione – czyli znowu wraca do ziemi.
Po chwili dodał:
– Może to ekologizm? A może jednak za duże słowo? Ale taki jest cykl życia. O przemijaniu. Te elementy pomagają mi opowiadać historię przemijania, tego, co się dzieje z nami. Człowiek rodzi się, jest, znika, staje się prochem.
I świat na tym polega, i tak się kręci.
⸻
Włodzimierz Dąbkowski pracuje w Miejskim Ośrodku Kultury w Zambrowie. Prowadzi zajęcia artystyczne z dziećmi, młodzieżą oraz pracownię malarską dla dorosłych. Jest opiekunem Galerii Labirynt MOK w Zambrowie. Należy do Kazimierskiej Konfraterni Sztuki – Kolonii Artystycznej.
Ukończył studia magisterskie na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, kierunek artystyczno-pedagogiczny.
Ważniejsze wystawy indywidualne:
• WYMARŁE ŚWIATY – Muzeum Ewolucji PKiN w Warszawie, 2002
• MALARSTWO – Galeria Spodki, Białystok, 2009
• MALARSTWO – Galeria MOK, Zambrów, 2010
• MOJE PEJZAŻE – Muzeum Diecezjalne w Łomży, 2013
• MALARSTWO – Galeria Labirynt MOK, Zambrów, 2015
• INTERPRETACJE – Galeria Pod Arkadami, Łomża, 2018
• MALARSTWO – Galeria Kolor, Kazimierz Dolny, 2019
• OBSERWACJE – Galeria Sztuki Pod Zegarem, Łapy, 2022
• MALARSTWO – Galeria Kolor, Kazimierz Dolny, 2022
• ZROZUMIEĆ – BDK, Bielsk Podlaski, 2023
• MIRAŻE RZECZYWISTOŚCI – MOK, Siedlce, 2024
• POZA ROZUMEM – DK Śródmieście, Białystok, 2025
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie