
Tuż przed zakończeniem roku szkolnego w Szkole Podstawowej w Łosinnie odbyły się wyjątkowe warsztaty z wyjątkowymi gośćmi, które przeniosły nas w fascynującą podróż w świat kultury Kurpiów Białych. O wycinankach kurpiowskich, ale również o wiejskim jadle opowiedziała Halina Witkowska z Kuźni Kurpiowskiej w Pniewie.
W szkolnej klasie podziwiać można było tradycyjne eksponaty pochodzące z prywatnych kolekcji mieszkańców, stanowiące wartościowe rodzinne pamiątki. Wykład "Kurpie Białe w naszym regionie" wygłosiła etnograf Sylwia Słojkowska-Affelska, a uczniowie zaprezentowali tradycyjny strój kurpiowski wraz z bursztynowymi koralami ze szkolnego muzeum.
"W stroju kobiecym charakterystyczne były bawełniano-lniane lub bawełniano-wełniane samodziałowe pasiaki, z których szyto kitle, czyli suknie połączone ze stanikiem oraz zapaski przednie. Paski na spódnicach biegły pionowo, a na zapaskach poziomo. Dół zapasek i spódnic obszywano różnego rodzaju pasmanterią, wzbogaconą o koraliki. Dekoracyjnie obszywano także krótkie kaftany. Do stroju zakładano również koszule, które zdobiono haftami – na przyramkach, kołnierzu i mankietach. Wykonywano je czerwoną nicią, czasem z dodatkiem czarnej, o motywach typowych dla Kurpiów. Na głowach kobiety nosiły chustki salinówki wiązane z tyłu, czepki oraz półczepki. Odświętnym nakryciem głowy mężatek był tzw. czepek ze skrzydłami - wykonany z haftowanego tiulu".
Wszyscy uczestnicy mogli dokładnie przyjrzeć się charakterystycznym kurpiowskim tkaninom i obrusom ze zbiorów Krystyny Mielczarczyk, Mirosławy Końskiej, Elizy Wróbel, Edyty Kmiołek. Przedstawiono również multimedialną prezentację przygotowaną przez absolwentkę szkoły, Kamilę Mielczarczyk, na temat tradycji regionu, charakterystycznych wyrobów, wzorów i motywów.
O wycinankach kurpiowskich, ale również o strojach i wiejskim jadle opowiedziała Halina Witkowska z Kuźni Kurpiowskiej w Pniewie - wybitna twórczyni ludowa działająca w obszarze plastyki Puszczy Białej, kurpiowskiego dziedzictwa kulinarnego, propagatorka regionu i jego tradycji od ponad 40 lat. Uczniowie dowiedzieli się, jakie znaczenie mają wycinanki w tradycji kurpiowskiej, a także, ci młodsi, sami mogli stworzyć własne dzieła w trakcie warsztatów.
- Tutaj mam wycinankę Koguta, to taki symbol Cepelii. Przeważnie dekorowano nimi mieszkania, wieszano nad drzwiami. Nasze nie są aż tak precyzyjne, jak np. wycinanki w Łowiczu. Mam też drzewko, które również wieszano nad drzwiami, a obok były wstęgi w kolorach: czerwień, zieleń, żółty i czarny. Tu z kolei jest kapliczka, którą przeważnie wieszało się nad łóżkiem - pokazywała dzieciom.
Były też anegdoty z życia wzięte. - Gościliśmy u nas w Kuźni kardynała Nycza na obiedzie. Jak wchodził, to mówił: „Gdzie ten nadleśniczy nas przyprowadził?”, powiedziałam mu: „Proszę się nie martwić, to restauracja 5-gwiazdkowa. Tylko gwiazdki odpadły, ale restauracja została". I jak później popróbowali barszczu z kartoflami, pyzów szarych, były rwaki, pierogi, sodziaki, pyzuchy - wszystko pozjadali, powiedzieli, że tych gwiazdek to i z dziesięć by było za mało i jak następnym razem przyjadą w te tereny, to do tej samej restauracji - zdradziła Halina Witkowska, która zapowiedziała, że trwają prace nad książka kucharską.
Po wykładach starsze klasy wraz z Krystyną Woźnicą zabrały się za „kurpiowskiego pająka” [kompozycja składająca się z dużej ilości papierowych wstążek podwieszonych u pułapu, rozchodzących się od środka pomieszczenia w kierunku ścian. Duża powierzchnia falującej bibuły sprawiała wrażenie podwieszenia sufitu]. Zacząć nie było łatwo, ale z czasem praca szła coraz sprawniej, aż młodzież doszła do takiej wprawy, że niektórzy prosili o kolejne zadania. Podobnie było w grupie młodszej - gdy tylko dzieci zrozumiały co i jak, sięgały po kolejne kwadraciki kolorowego papieru, by wycinanek powstało jak najwięcej.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie