Reklama

Grafiki Picassa w Wyszkowie. Zaprasza WOK Hutnik 

Redakcja wdi24
11/02/2025 13:46

Litografię, heliograwiurę oraz światłodruk z 1954 roku („Wojna i Pokój”) i 1961 roku („Los Toros”) autorstwa jednego z najwybitniejszych artystów wszech czasów, Pabla Picassa, będzie można podziwiać w Wyszkowskim Ośrodku Kultury „Hutnik” już od 20 lutego.

W obrębie murów klasztoru Vallauris, w sercu starego miasta, znajduje się Narodowe Muzeum Pabla Picassa o nazwie "La guerre et la Paix" (fr. Wojna i Pokój), zajmujące przestrzeń romańskiej kaplicy, którą Picasso wybrał (z uwagi na to, iż mieszkał w Vallauris w latach 1948-1952), aby umieścić w niej monumentalną kompozycję ścienną zatytułowaną "Wojna i Pokój". To dzieło stworzone z pasją i inwencją potępia okrucieństwa wojny i jest świadectwem zaangażowania artysty w istotę pokoju.

Litografie z cyklu “Wojny i Pokoju” zostały odbite przez Atelier Mourlot - znaną drukarnię litograficzną z siedzibą w Paryżu, założoną w 1852 roku przez Françoisego Mourlota. Drukarnia ta stała się znana przede wszystkim dzięki produkcji litografii artystycznych, a wśród jej klientów znajdowali się artyści tacy jak Henri Matisse, Joan Miró, Marc Chagall czy Pablo Picasso. Drukarnia Mourlot stała się szczególnie związana z Picasso, z którym współpracowała przez ponad trzy dekady i wyprodukowała setki jego litografii, z których wiele z nich zostało wykonanych w kolorze, co umożliwiło uzyskanie bogatej palety barw.

Zbiór La Guerre et la Paix został wydany przez Cercle d'Art, renomowanego wydawcę w Paryżu, w 1954 roku. To francuskie wydawnictwo sztuki zostało założone w Paryżu w 1945 roku przez Félixa Marcilhaca. Firma ta, do dnia dzisiejszego specjalizuje się w produkcji wysokiej jakości książek o sztuce, w tym monografii, katalogów wystawowych oraz limitowanych edycji druków i plakatów.

Na opisywany zbiór zawiera dwa kolotypy, przedstawiające La Guerre i La Paix oraz siedem litografii na wysokiej jakości papierze Vélin d'Arches. Litografie te to kolejno: portret Françoise Gilot, dwa portrety kobiet w typowym dla Picassa stylu, tajemnicza Sowa Śmierci z przypisywanymi cechami autoportretu artysty oraz dwa główne motywy Wojny i Pokoju.

Wojna

Picasso rozpoczął swoją pracę od tworzenia"Wojny". Na planie pogrzebowego wagonu, wyciągniętego przez zbrojne konie w pancerzach i uprzężonych, wije się istota rogatej postaci trzymającej skrwawiony nóż. Na jej plecach znajduje się rodzaj torby, w której zgromadzone są ludzkie czaszki. Inne postacie pojawiają się jako chińskie cienie w tle centralnej części obrazu. Ich postawy są groźne, tak samo jak pierwsza ukazana figura. Trzy konie, które ciągną niezręczny i chaotyczny katafalk, deptają kopytami otwarte książki, kończąc tymam dzieło zniszczenia, wzniecając ogień, który zajmuje ten obiekt.

Księga ta symbolizuje stronniczość każdej dyktatury wobec kultury, którą zwykle uważa się za niebezpieczną i podważającą porządek. Na tym samym planie, dwie namalowane ręce pojawiają się w rodzaju czarnej dziury. Mogą one być nawiązaniem do rąk znalezionych na ścianach niektórych jaskiń prehistorycznych, w tym Lascaux, które odkryto kilka lat wcześniej. Kontrastują one z agresywnymi barwami, które otaczają złowieszczy rydwan, a niebieskie tło, na którym ukazuje się wojownik pokoju, jest spokojne i kojące, podobnie jak on sam. Nagi, z dzidą służącą za podporę dla wagi sprawiedliwości, chroni się za pomocą zwykłej tarczy, na której artysta namalował gołębia, dobrze znanego symbolu pokoju. Wojownik ten, wydaje się bez strachu stawiać czoło dzikim postaciom, które pędzą zmierzają ku niemu.

Na białej tarczy, jakby w tle za gołębiem, ukazuje się portret o spokojnym pięknie. Jest to portret partnerki artysty, Françoise Gilot. Praktycznie na tej samej wysokości po prawej stronie motywu można dostrzec zaokrągloną biała miska z której uwalniane są dziwne czarne formy wyposażone w szczypce lub kolce. Mogą one symbloizować badania prowadzone wówczas przez wielkie mocarstwa w celu uzyskania broni biologicznej.

Pokój

Na przeciwległej ścianie, Picasso namalował Pokój. Całość czytana jest z prawej na lewą. Pierwsza scena składa się z czterech postaci, które w ogrodzie o delikatnych i kojących kolorach oddają się spokojnym aktywnościom. Kobieta, podczas czytania, karmi swoje dziecko pod bujną winoroślą. Obok znajduje się promienisty i kolorowy jeżowiec oraz drzewo obrodzone jasnymi owocami.

Do bogatego i hojnego symbolu macierzyństwa dołącza się kultura wyzwalająca, której zdaniem cierpi w przeciwległym panelu. W rozległym obszarze w kolorze niebieskim, zajmującym znaczną część pracy, współistnieje wiele scen, wszystkie pełne entuzjastycznej radości. Biały koń pociąga pług trzymany przez dziecko, uprawiając ten azurowo-niebieski grunt. Wzrok małego rolnika skierowany jest w stronę poprzedniej grupy postaci, tworząc między nimi powiązanie. Zwierzę jest skrzydlate, podobnie jak te występujące w greckiej mitologii. Figura centaura, która była wyjątkowo ceniona przez Picassa, pojawia się regularnie na obrazach tego okresu. Faun grający na podwójnym flecie (w mitologii rzymskiej Faun to pół-człowiek, pół-kozioł - istota, która jest związana z lasami, przyrodą i płodnością), którego widzimy na lewym skraju litografii, jest również często obecny w pracach artysty.

Pod dźwięki jego muzyki tańczą na środku dwie nagie kobiety. W ich tańcu towarzyszy im dwoje innych dzieci, których lekka i zwinna zabawa nie ukrywa pewnej psotności. Ptaki w akwarium i ryby w klatce symbolizują komiczną zamianę elementów, które w tym czarującym raju nie niosą żadnych przekleństw. Nawet sowa – zwykle utożsamiana z ciemną i głęboką nocą – siedząca na głowie równoważnika, nie może odegrać swojej zwykłej złowrogiej roli. 

Wreszcie, inne interesujące wskazówki, mała klepsydra na końcu białej podpory, balansująca na palcu kobiety, przekazuje obraz czasu widoczny w spirali muszli, na której siedzi muzyk. Liniowy, niepewny i ograniczony czas ludzki wydaje się zatem w tej komunikacyjnej radości życia częścią wieczności.

Sowa

Kto znał z fotografii ciemne, przenikliwe oczy Picassa – nawet jeśli nie wiedział, że każdy malarz maluje siebie – od razu rozpozna ich w tej sowie. Kiedy porówna się oczy sowy z wizerunkiem 15-letniego artysty, widać ich źródło. Nawet „brwi” sowy są jak u Picassa. Jednakże, Picasso nie tylko nadał sowi swoje oczy, ale również napisał swoje imię na jego ciele, w jeszcze bardziej jednoznaczny sposób identyfikacji. Litery zaczynają się, jak teoretycznie powinny, od największej - P na skrzydle, a następnie kontynuują w odpowiedniej kolejności przez całe ciało, aż do zakończenia imienia, jeszcze bardziej znacząco, literą O w oku. Niektórzy mówią, że w sztuce można dostrzec to, czego dusza zapragnie, ale szanse na znalezienie takich form w sekwencji - i to jeszcze z sensownym znaczeniem - są prawdopodobnie znikome. Jedyną brakującą literą tutaj jest drugie S, które często pomijał.

Picasso miał wiele powodów, dla których chętnie inkorporował sowy w swoje prace. Można je odnaleźć w różnych źródłach. W klasycznej mitologii sowa była znana jako święty ptak Ateny, bogini mądrości, która ukrywała się pod postacią ptaka i pokonała Persów w bitwie pod Maratonem. (Symbole sowy często pojawiały się na ateńskich monetach i na starożytnych greckich naczyniach.) Picasso często nawiązywał do klasycznych motywów w swoich pracach, a w tym kontekście motyw ten mógł stać się ponadczasowym symbolem odwagi i taktycznej inteligencji.

Sowa była również starożytnym totemicznym ptakiem Antibes, położonym na francuskim wybrzeżu. Ten fakt prawdopodobnie również rezonował z artystą, który od 1947 roku spędzał wiele z pozostałych dni w pobliskim Vallauris, tworząc kolorowe i pełne życia ceramiczne prace w słynnym studiu Madoura.

Picasso miał także osobisty związek z tą nocną drapieżniczką. Trzymał wiele ptaków w swoim domu, a w pewnym okresie to prawdziwa menażeria obejmowała również sowę. W swojej autobiografii "Życie z Picasso", wieloletnia partnerka Picassa, Françoise Gilot, wspomniała słynną opowieść o Picasso i jego przyszłym zwierzaku: "Kiedy Pablo nadal pracował w Muzeum Antibes [w 1946 roku], fotograf Michel Sima przyniósł nam pewnego dnia małą sówkę, którą znalazł w jednym z kątów muzeum. Jeden z jej szponów był uszkodzony. Opatuliliśmy go i stopniowo się zagoił. Kupiliśmy dla niej klatkę i gdy wróciliśmy do Paryża, przywieźliśmy ją ze sobą i umieściliśmy w kuchni razem z kanarkami, gołębiami i gołębicami. Strasznie śmierdziała i jadła tylko myszy. Za każdym razem, gdy sowa prychała na Picassa, wykrzykiwał przekleństwami, tylko po to, żeby pokazać sowie, że jest gorzej wychowany niż ona. Palce Picassa, choć małe, były twarde, i sowa go nigdy nie skrzywdziła. Ostatecznie pozwoliła mu się pogłaskać po głowie i stopniowo zaczęła siadać na jego palcu zamiast go gryźć, ale mimo to nadal wyglądała na bardzo nieszczęśliwą."

Sztuka torreadora 

"Artystyczne mistrzostwo torreadora spłynęło z Niebios," wybrzmiewa popularna piosenka z ubiegłego wieku. Walki byków zajmują znaczące miejsce w twórczości Picassa. Rysował je już od 1890 roku, mierząc tym samy zakres najnowszych osiągnięć tego tematu, zrozumienia mechanizmów psychologicznych, które są z nim związane i zabarwienia go tysiącem niuansów emocjonalnych. 

Aby dogłębnie zrozumieć sztukę i tematykę Korridy przydatne jest poznanie tajemnic tradycji, która również ma swoich artystów (toreadorów) i która przyciąga tylu żarliwych entuzjastów. Obserwując uwiecznione techniką litografii rysunki Picassa podzielamy jego pasję do walk byków. Wydaje nam się, że nagle rozumiemy, co on widzi, co czuje, co pamięta, kiedy ogromna bestia przeciwstawia się - jakby to powiedział Dominguin, który był jednym z najsłynniejszych hiszpańskich matadorów i przyjacielem Picassa - “bezbronnemu mężczyźnie w różowych pończochach”.

Korrida to głęboka poezja rodzimego kraju, jedno z odwiecznych oblicz Hiszpanii, surowe i nieludzkie zasady jak inkwizycja, ale też liryzm à la Lorca. Walka byków to artystyczny motyw o cudownym i niepokojącym bogactwie, to imponujące krzywizny areny, to oślepiające słońce bielące piasek, to gra światła i cienia. To repertuar dziwnych kształtów, czasem zamrożonych jak posągi, czasami wirujące jak asteroidy. A to, czego nasze oko już nie jest w stanie uchwycić, ołówek Picassa z łatwością oddaje.

Właścicielem obiektów na wystawie jest Epicentrum Art. Gallery z siedzibą w Opolu. Wystawa będzie dostępna w WOK Hutnik od 20 lutego do 6 marca 2025. 

 

Źródło: WOK Hutnik / oprac. red.
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo wdi24.pl




Reklama
Wróć do