13 listopada wernisaż wystawy fotografii „Szlakiem Bugu – trzy spojrzenia” w WOK Hutnik przeniósł uczestników na nabrzeża naszej rzeki i pozwolił poczuć piękno nadbużańskiej przyrody widzianej oczami trójki fotografów – Marty Baranowskiej, Rafała Wyszyńskiego oraz Adama Szymańskiego.
Spotkanie rozpoczęła Justyna Pochmara, witając publiczność i przedstawiając autorów wystawy.
Marta Baranowska
Jej przygoda z fotografią zaczęła się od potrzeby zatrzymywania wyjątkowych chwil, która z czasem przerodziła się w świadome opowiadanie historii obrazem. Twórczość Baranowskiej wyrasta z uważnej obserwacji i intuicji, a główną inspiracją pozostaje natura. Jej fotografie są efektem „cichych rozmów” z otoczeniem – prób uchwycenia tego, co ulotne i jednocześnie znaczące. Dzięki fotografii uczy się inaczej patrzeć na świat i dostrzegać piękno niezauważane na co dzień. Sztuka pozostaje dla niej najbliższą drogą wyrażania siebie, zapisywania chwil i tego, do czego chce wracać oraz czym chce się dzielić.
Rafał Wyszyński
Urodzony w 1982 roku w Ostrowi Mazowieckiej, od dwóch dekad pracuje jako leśnik w okolicach Wyszkowa, w lasach Puszczy Białej. Jak podkreśla – pracy terenowej nie zamieniłby na biurko. Fotografią zajmuje się od połowy lat 90., a jego największą pasją jest fotografia dzikiej przyrody. Inspirację zaczerpnął z książek Włodzimierza Puchalskiego i braci Kłosowskich – pionierów polskiej fotografii przyrodniczej. Najchętniej fotografuje w swoim najbliższym otoczeniu, szczególnie w Dolinie Dolnego Bugu, gdzie bogactwo przyrodnicze daje niemal nieograniczone możliwości obcowania z naturą. Piękno i dzikość tych miejsc stara się oddawać w swoich kadrach.
Adam Szymański
Urodzony w 1985 roku w Wyszkowie, wychowywał się nad Bugiem i jego starorzeczami – to tam spędzał czas z wędką. Na co dzień kierowca ciężarówki, który każdą wolną chwilę wykorzystuje na powrót nad rzekę. Wyprawy zaczynające się o świcie stały się dla niego doświadczeniem wyjątkowej magii: unoszącej się pary nad wodą, pierwszych promieni słońca i naturalnego rytmu budzącego się dnia. Chcąc zatrzymać te chwile, kupił pierwszy aparat cyfrowy, a fotografia szybko stała się jego pasją. Z każdym wyjściem i nowym obiektywem coraz mocniej kierował się w stronę fotografii przyrodniczej, która daje mu ukojenie. Szymański fotografuje głównie w Dolinie Dolnego Bugu, a jego prace można oglądać m.in. na profilu „Life in Freedom” na Facebooku.
Tak to się zaczęło
Wernisaż oficjalnie otworzyła Wiceburmistrz Wyszkowa Alicja Staszkiewicz. – Na początku był obraz, a nie słowo, tym razem. Zanim poznałam fotografów, poznałam ich fotografie – mówiła.
– Rafała Wyszyńskiego obserwowałam na Mozovian wildlife, jego stronie. Kiedy się poznaliśmy, zaprosiłam go do rozmowy o potencjalnym projekcie, jego wystawie. Gdzieś myśleliśmy o naszej przyrodzie nadburzańskiej. Ta pierwsza rozmowa była w lutym. To tyle czasu, żeby to się w końcu urodziło – podkreślała.
– Zdjęcia Adama Szymańskiego obserwowałam w różnych konkursach. Robił je coraz doskonalsze. Jest bardzo nieśmiały i początkowo nie chciał dać się namówić na udział w tej wystawie, ale się udało. I wiem, że jest dziś wzruszony – dodała.
– Martę panowie zaprosili do projektu. Później okazało się, że są nabory do KPO i możemy to spróbować jeszcze rozszerzyć o spacer fotograficzny, a później jeszcze wydamy z tego album – zdradziła wiceburmistrz.
Bohaterowie wieczoru, fotografowani przez media, żartowali, że rzadko bywają „po tej drugiej stronie obiektywu”. – To jest jedna z niewielu chwil, kiedy można nas spotkać poza krzakami – mówili.
– Zachęcam do zatrzymania się przy każdej fotografii przynajmniej na trzy minuty, po prostu przyjrzenia się im. Jest tam mnóstwo detali, światła, wielu innych aspektów, które zachęcają do kontemplacji, zatrzymania się – podkreślała Justyna Pochmara.
"Historii spotkań z dzikimi mieszkańcami"
Fotografie zaprezentowane na wystawie były opatrzone wyjątkowo rozbudowanymi opisami, które nie tylko nazywały przedstawiony gatunek, ale wprowadzały widza w cały mikroświat uchwyconych scen. Każda tablica zawierała krótką, wręcz literacką opowieść — o delikatności sieweczki rzecznej idealnie wtopionej w żwirowe brzegi, o gąsiorku trwającym w rosie pierwszego poranka, o sarniaku przyglądającym się fotografce o świcie, o majestacie łabędzi i eteryczności czapli we mgle.
W innych opisach pojawiała się perspektywa fotografa, jak w przypadku biegusa czy piskliwca z Doliny Bugu, gdzie narracja łączyła obserwację przyrodniczą z refleksją o obecności człowieka w krajobrazie. Dzięki tym szczegółowym komentarzom zdjęcia zyskiwały dodatkową warstwę — stawały się nie tylko kadrami natury, lecz pełnymi historii spotkań z dzikimi mieszkańcami nadbużańskich terenów.
Wystawa w galerii WOK Hutnik będzie czynna do 2 grudnia 2025 roku.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie