
W ramach cyklu prowadzonego przez Tomasza Kubę Kozłowskiego „Kresy nieznane, Kresy zapomniane” w Bibliotece Miejskiej odbyło się spotkanie „Szklane cuda art deco” poświęcone hucie Niemen. Uczestnicy zapoznali się z historią zakładu szklarskiego, w której to nie zabrakło ciekawostek. - Do urny z sercem Józefa Piłsudskiego przygotowywany był szklany wkład, niebieski, w kształcie serca, który wykonuje… huta Niemen. To było szczególne wyróżnienie - opowiadał Tomasz Kuba Kozłowski, który na co dzień pracuje w Domu Spotkań z Historią w Warszawie. W trakcie wydarzenia można było również podziwiać prawdziwe szklane cuda powstałe w legendarnej hucie z kolekcji wyszkowianki, Iwony Kwiatkowskiej.
Huta powstała nad rzeką Niemen na terenie dzisiejszej Białorusi w niewielkiej miejscowości Brzozówka, niedaleko mickiewiczowskiej Nowogródczyzny. Tam, w latach 80. XIX wieku pochodzący z Czech Juliusz Stolle wraz ze wspólnikiem Wilhelmem Krajewskim wykupują starą hutę i rozwijają ją w niesamowity sposób, dzięki sprzyjającym warunkom środowiskowym, lokalnym tradycjom, ale przede wszystkim dzięki zdolnościom i pracowitości samych właścicieli i ich potomków.
Od 1908 roku, po śmierci Krajewskiego, jedynym właścicielem zostaje Juliusz Stolle. W 1911 roku huta wydaje katalog wyrobów obejmujący 1527 wzorów. Proponowała swoim klientom przepiękne szklane i kryształowe wyroby m.in. kieliszki, wazony, karafki, lampy, kubki, spodki, dzbanki, cukiernice, solniczki, talerze, świeczniki, flakony na perfumy, a nawet szkło apteczne i wiele innych różnorodnych produktów.
- Jest taka anegdota: Stolle odwiedza galerię Lafayette w Paryżu i widzi swoje szkło - przytaczał prowadzący. - Zwraca uwagę sprzedawcy, że jest drogie. Ten mu odpowiada: „przecież to Stolle” . Nawet jeśli ukłuta została ona w celach propagandowych, to faktycznie huta Niemen zaczyna swoje produkty eksportować zagranicę. Skala nie była bardzo duża, ale powoli zdobywali rynki zagraniczne [wyroby Stolle znane były m.in. w USA, Francji, Anglii, Argentynie, Kanadzie czy w Afryce].
Jednak pierwsza wojna światowa przyniosła zniszczenie i wszystko trzeba było zacząć niemal od początku. Rodzinna firma poradziła sobie. W 1923 roku Stolle przyjmuje do spółki synów - Bronisława i Feliksa. Pierwszy zostaje dyrektorem handlowym, drugi - dyrektorem technicznym. Huty Szklane Niemen zatrudniają ok. 500 pracowników. Co ciekawe, każdy z trzech synów Stollego bierze za żonę jedną z córek Wilhelma Krajewskiego, a wokół ich dworków powstają niezwykłe ogrody z okazałymi lampionami. - Dziś nas to nie dziwi, ale to było 100 lat temu. To były białe kule szkła świecące po zmroku, coś zupełnie fantastycznego, zwłaszcza na tych biednych terenach - mówił Tomasz Kuba Kozłowski.
Ogromny przeskok dokonuje się w dwudziestoleciu międzywojennym. Brzozówka nie pozostaje w tyle, a znajduje się w awangardzie.
- Bracia orientują się, że jest nowy czas, że Europa jest w epoce modernizmu. To jest dla mnie rzeczą absolutnie fascynującą. We wzornictwie moda się szybko zmienia, przedmioty się starzeją, a ta popielniczka się niezestarzała, a ma 90 lat - opowiadał prowadzący, pokazując słuchaczom na fotografii elegancki, ponadczasowy przedmiot, zwracając uwagę, że spora część ich wyrobów z tamtych czasów mogłaby być śmiało oferowana we współczesnym handlu.
W okresie świetności Huty Niemen rozwijała się cała lokalna społeczność, rodzina Stolle wybudowała m.in. bibliotekę, szkołę, szpital, kawiarnię.
Jak opowiadał Tomasz Kuba Kozłowski, po śmierci Józefa Piłsudskiego podjęto decyzję, jak nakazywał testament, że ciało na Wawel pojedzie bez serca. Serce zaś ma być pochowane przy matce, w Wilnie. - Do urny z sercem Józefa Piłsudskiego przygotowywany jest szklany wkład, niebieski, w kształcie serca, który wykonuje… huta Niemen. To szczególne wyróżnienie. Wykonanie jedynego egzemplarza w kształcie serca, gdzie będzie zabalsamowane serce Piłsudskiego i przewiezione z Belwederu do Wilna specjalnym pociągiem - mówił.
Do 1939 roku była to najsłynniejsza polska huta szkła użytkowego i artystycznego.
W wyniku działań sowietów firma Huty Szklane Juliusz Stolle Niemem S.A została znacjonalizowana. Część rodziny została aresztowana, trafili do więzień i łagrów. Aresztują Feliksa Stolle i jego los staje się nieznany. Umiera Józefa żona Juliusza. - Komitet zdobywa władzę nad hutą. Rodziny zostają wywiezione i wrócą do Polski dopiero w 1946 roku. Czesi zostali polskimi patriotami i zostali surowo ukarani - dodawał prowadzący.
Tomasz Kuba Kozłowski przyznał, że ok. 5 lat temu był w Brzozówce w firmowym sklepie. - Ze smutkiem patrzyłem na to szkło, które tam jest oferowane. Bardzo efektowne, bardzo świecące, ozdobne, ale szczerze mówiąc, brzydkie. Przynajmniej tak mi się wydaje, jeśli porównany to z tym, co huta Niemen produkowała wcześniej.
W kościele w Brzozówce przetrwał i został odrestaurowany obraz matki boskiej ostrobramskiej ufundowany przez czeską rodzinę Stolle, a sam założyciel firmy, Juliusz Stolle powrócił w postaci… pomnika. Wyroby szklane Huty Niemem cały czas prezentowane są na licznych wystawach.
Czwarte, ostatnie spotkanie z cyklu „Kresy nieznane, Kresy zapomniane” odbędzie się 14 czerwca. Tematem: „Niemen - rzeka domowa Rzeczypospolitej. Krajobrazy polskie, białoruskie i litewskie".
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie