
Z biało-czerwonymi flagami, pochodniami i zdjęciami bohaterów w dłoniach. W niedzielę 3 marca tuż przed godziną 17, na pl. Miejskim w Wyszkowie zgromadziło się około 200 osób, by wspólnym marszem uczcić pamięć o żołnierzach drugiej konspiracji.
Wydarzenie rozpoczął jeden z organizatorów, reprezentujący Wyszkowskich Patriotów Adrian Handzel, który podkreślał niezłomną walkę bohaterów. - Gromadzimy się dziś zjednoczeni w duchu patriotyzmu, wdzięczności i pamięci, by oddać hołd Żołnierzom Wyklętym. To oni po zakończeniu II wojny światowej nie złożyli broni, wierni żołnierskiej przysiędze nie zawahali się walczyć z komunistycznym reżimem o prawo do wolności oraz niepodległości naszej ukochanej ojczyzny. Żołnierze Wyklęci nieśli na swych barkach sztandar honoru, odwagi i męstwa, ich ideały były silniejsze od represji, prześladowań, tortur czy nawet śmierci. Ta postawa uczyniła ich bohaterami nieśmiertelnymi – mówił do zgromadzonych współorganizator. - Ślubujemy, że wasze dziedzictwo nie będzie zapomniane, niech duch Żołnierzy Wyklętych prowadzi nas w kształtowaniu lepszej przyszłości dla naszego kraju - z niebiańskiej polany czuwajcie nad naszą ojczyzną, aby wasza idea zawsze była dla nas wzorem do naśladowania – dodawał.
Modlitwę Narodowych Sił Zbrojnych odczytał prof. Robert Głębocki, wiceprezes Związku Żołnierzy NSZ Okręg Mazowiecki. Jako wnuk Żołnierza Wyklętego, dziękował wszystkim za obecność i pamięć. - To, że państwo tu jesteście, świadczy o tym, że istnieje pamięć, której miało nie być. Dwóch braci mojej babci do dnia dzisiejszego nie ma swoich grobów, nie wiemy, gdzie zostali pochowani. I tak naprawdę tak jest z większością osób, które zostały zamordowane przez komunistów. To jest pamięć, której nie udało się zadeptać, mimo że bardzo się o to starano - mówił przedstawiciel związku, wspominając, że jeszcze w latach 70. jego kuzyni słyszeli w szkole od nauczyciela, że są wnukami bandyty.
Kilka minut po godzinie 17 z symbolicznymi pochodniami w dłoniach i ułanami 201 Ochotniczego Pułku Szwoleżerów-Radzymin na czele, korowód wystartował. W pierwszym rzędzie widać było portrety pięciu Żołnierzy Wyklętych ziemi wyszkowskiej i pułtuskiej. W panteonie bohaterów tegorocznego marszu wyróżniono: Jana Kmiołka ps. "Wir", Dariusza Kieliszek ps. "Ponury", Stanisława Łaneckiego ps. "Przelotny", Stanisław Kowalczyk ps. "Odwet" oraz Romana Składanowskiego ps. "Wiktor". W czasie pokonywania trasy, organizatorzy pokrótce przedstawiali ich życiorys i podkreślali heroizm.
Pod pomnikiem Żołnierzy Wyklętych odczytano apel pamięci poległych i zamordowanych przez komunistów Żołnierzy Wyklętych, złożono kwiaty i znicze. Na zakończenie odśpiewano hymn.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie