
Sławomir Mentzen, kandydat Konfederacji na prezydenta w wyborach w 2025 roku, odwiedził Wyszków w ramach swojej kampanii. Pod hasłem „Silna i bogata Polska. Niemożliwe nie istnieje”, zaprezentował swoją wizję prezydentury na Placu Miejskim, mimo niesprzyjających warunków pogodowych. Wystąpienie odbyło się w deszczu, a zgromadzeni sympatycy, mimo trudnej pogody, z uwagą słuchali wystąpienia.
Płaczek: “Walczymy o niezależnego prezydenta”
Przemówienie Sławomira Mentzena poprzedził poseł Grzegorz Płaczek. W swoich słowach podkreślił trudne realia polityczne, z jakimi mierzy się Konfederacja, i zaakcentował wyjątkowe cechy kandydata. – Wiem, że zimno, wiem, że pada, ale tak wygląda nasza rzeczywistość. Wolę stać z wami nawet w dziesięciokrotnie większym deszczu, niż codziennie zmagać się z lewicą w polskim Sejmie – rozpoczął swoje wystąpienie Płaczek.
Poseł wyraził swoje przekonanie, że Mentzen jest idealnym kandydatem na prezydenta Polski. – Walczymy o to, żeby mnie, moją rodzinę i was w 2025 roku w Pałacu Prezydenckim reprezentował Sławomir Mentzen – zapowiedział.
Wskazał także na kluczowe cechy charakteru swojego kandydata: – Pierwszą jego cechą jest niewątpliwa umiejętność podejmowania szybkich, politycznych i trudnych decyzji. Prezydent to nie ktoś, kto tylko dostaje kwiaty i podaje dłonie, ale ktoś, kto wie, kiedy odważnie zawetować ustawę lub skierować ją do Trybunału Konstytucyjnego. Prezydent musi stać na straży bieli i czerwieni – i taki jest nasz kandydat – mówił poseł.
Podkreślił, że Mentzen działa wbrew politycznym schematom. – Podczas gdy większość polityków robi sobie zdjęcia na wałach przeciwpowodziowych, Sławek przekazał z własnych pieniędzy 50 tys. zł na Polski Czerwony Krzyż. To nie w jego stylu – robić „popisówki” – stwierdził Płaczek. Na koniec dodał: – Sławek jest bardzo inteligentny. Niestety w polskim Sejmie nie ma zbyt wielu osób o wysokim poziomie inteligencji, więc Sławek zawyża średnią.
Mentzen o nastrojach społecznych
Sławomir Mentzen podziękował zgromadzonym za obecność mimo deszczu i chłodu. – Kiedy dziś jechałem, byłem przekonany, że nikogo nie będzie – zimno, mokro, a jednak przyszliście. To pokazuje, że nastroje są bojowe i nasz wynik nie będzie tak zły, jak mówią w mediach. Dawno nikt nie zrobił na mnie takiego wrażenia jak wy – powiedział.
Polityk zwrócił uwagę na to, co ceni w polskim społeczeństwie. – Zjechałem już pół Polski i w tych miastach i miasteczkach widziałem coś, co przykuwa uwagę: jest schludnie, bezpiecznie, spokojnie. To coś, czego Polacy nie doceniają, bo się do tego przyzwyczailiśmy. Polacy są cywilizowani, nie grozi nam przemoc, pobicia, rabunki. Gdy przyjeżdżają do nas cudzoziemcy, są zdumieni: „Jak to robicie?” – bo w ich miastach są imigranci, narkomani, przemoc. A w Polsce mieszkają głównie Polacy – i to jest odpowiedź – podkreślał.
Krytyka rządów i klasy politycznej
Mentzen odniósł się także do polskiej klasy politycznej. – Polakom udało się stworzyć porządek, kulturę, a co się nie udało? Klasa polityczna. Na przykład Marsz Niepodległości – albo im przeszkadza, albo media próbują go obrzydzić Polakom. Z drugiej strony mamy polityków, którzy próbują się pod ten marsz nieudolnie podłączać – ocenił.
Skrytykował także przyznawanie odznaczeń państwowych. – Gdy zobaczyłem, że Trzaskowski i Sikorski zaczęli dyskutować, czy odebrać order Macierewiczowi, spojrzałem na listę nagrodzonych. Kogo tam mamy? Guy Verhofstadt, Frans Timmermans, Jan Tomasz Gross – osoby, które kłamią i obrażają Polskę i Polaków.
Nawiązał też do umowy, jaką podpisali w Berlinie kanclerz Niemiec Olaf Scholz i prezydent Kenii, dotyczącej otwarcia niemieckiego rynku i przyjęcia 250 tys. kenijskich pracowników, co ocenił: - Co to będą za ludzie? Co to będą za inżynierowie? Oni będą zwiększać poziom niemieckiej produkcji przemysłowej czy poziom przestępczości na niemieckich ulicach?
Tu wspomniał o Donaldzie Tusku. - Mówił, że będzie nowa strategia migracyjna w Polsce, która z grubsza będzie polegała na tym, że nie będzie migrantów z Azji czy Afryki. Ale równocześnie okazało się, że będzie otwarte 49 centrów integracji cudzoziemców. Jak ma nie być imigrantów to po co te centra? - kontynuował.
Polityka zagraniczna: “Nasz rząd jest rządem frajerów”
Kandydat Konfederacji wyraził swoje niezadowolenie z polskiej polityki zagranicznej. – Państwo polskie prowadzi politykę Niemiec, Izraela, Ukrainy, ale nie własną. Polityka zagraniczna to wymiana: coś za coś. Tymczasem z polskimi politykami nie trzeba negocjować – oni zgodzą się na wszystko za darmo. Nasz rząd jest uważany za rząd frajerów – skwitował.
Przypomniał sytuację z początku wojny na Ukrainie, gdy Polacy masowo przyjmowali uchodźców do swoich domów. – Wtedy mówiono, że stajemy się humanitarnym mocarstwem, a świat nam się odwdzięczy. Minęło 2,5 roku – kto nam się odwdzięczył? Czy ekshumacje ofiar rzezi wołyńskiej zostały przeprowadzone? Czy zaprzestano zalewania polskiego rynku ukraińską żywnością? – pytał zgromadzonych.
Problemy gospodarcze i wysokie podatki
Mentzen krytykował także polski system podatkowy, który określił jako jeden z najbardziej skomplikowanych w Europie. – Polska ma 10 różnych stawek ryczałtu – weterynarz płaci inną stawkę niż lekarz, prawnik inną niż inżynier. Nikt nie wie dlaczego. Albo VAT – w Polsce przedsiębiorcy potrzebują średnio 100 godzin, by go rozliczyć. W innych krajach zajmuje to 14 godzin – wskazywał.
Dodał również, że w Polsce wspiera się korporacje kosztem małych przedsiębiorców. – Korporacjom rozkłada się czerwony dywan – zwolnienia podatkowe, strefy ekonomiczne. Polski drobny przedsiębiorca w tym czasie dostaje po głowie – mówił.
Sławomir Mentzen zakończył swoje wystąpienie deklaracją walki o silną, niezależną Polskę. – Chcę Polski bogatej, dumnej i bezpiecznej i by Polacy mogli mówić co chcą i kiedy chcą. Żeby nie byli oceniani przez jakąś ustawę o mowę nienawiści, która ma kneblować prawo do wyrażania swoich opinii - podkreślił.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie