Reklama

„Nie odbierajcie nam prawa głosu” – apel kadry kierowniczej szpitala

Redakcja wdi24
24/07/2025 12:59

Decyzja Rady Powiatu Wyszkowskiego o powołaniu komisji konkursowej do wyboru dyrektora szpitala bez udziału przedstawicieli aktualnej kadry Samodzielnego Publicznego Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej w Wyszkowie wywołała silne emocje wśród personelu szpitala. Pracownicy — reprezentowani przez kadrę kierowniczą — wystosowali list otwarty, który trafił do władz powiatu oraz lokalnych mediów.

Ich zdaniem, pominięcie w składzie komisji osób na co dzień zaangażowanych w życie placówki to wyraz braku zaufania i lekceważenia. Choć zgodnie z przepisami w komisji zasiada lekarz — radny Arkadiusz Darocha — nie jest on już czynnym pracownikiem szpitala.

W skład komisji, powołanej przez Radę Powiatu 21 lipca, weszli radni: Grzegorz Nowosielski, Iwona Wyszyńska, Arkadiusz Darocha, Paweł Abramczyk, Elżbieta Piórkowska, oraz naczelniczka wydziału promocji i rozwoju Ewa Michalik i Agnieszka Salwin jako przedstawicielka Rady Społecznej SPZZOZ. Zabrakło w niej jednak choćby jednej osoby, która na co dzień pracuje w wyszkowskim szpitalu. To właśnie ten fakt — nie sprzeczny z prawem, ale zdaniem pracowników niezgodny z zasadami partnerskiego dialogu — skłonił ich do zabrania głosu.

"Z niepokojem i rozczarowaniem przyjęliśmy informację, że w powołanej przez Radę Powiatu Wyszkowskiego w dniu 21 lipca 2025 r. komisji konkursowej ds. wyboru Dyrektora Samodzielnego Publicznego Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej w Wyszkowie nie uwzględniono żadnego przedstawiciela pracowników naszej placówki.

Zdajemy sobie sprawę, że obowiązujące przepisy — w szczególności rozporządzenie Ministra Zdrowia regulujące postępowanie konkursowe — nie nakładają bezpośredniego obowiązku uwzględniania w składzie komisji przedstawiciela pracowników. Niemniej jednak rozporządzenie Ministra Zdrowia mówi, iż jednym z członków komisji ma być lekarz. Przez ostatnie lata, w duchu szacunku i partnerstwa, dobrym zwyczajem było powoływanie do komisji lekarza pracującego w szpitalu, z wieloletnim doświadczeniem zawodowym i z wieloletnim stażem pracy w naszym szpitalu".

W kolejnych akapitach listu pracownicy podkreślają, że brak jakiejkolwiek osoby zatrudnionej obecnie w placówce to nie tylko odstępstwo od praktyki poprzednich lat, ale także niepokojący sygnał dla personelu.

"To podejście, praktykowane również przez inne samorządy i organy prowadzące szpitale w Polsce, stanowiło czytelny sygnał: głos zespołu szpitala ma znaczenie. W tym roku zostało to zignorowane.

W obecnym składzie komisji nie ma ani jednej osoby, która na co dzień pracuje w naszej placówce. Nie ma nikogo, kto zna realia naszej codziennej pracy — problemy kadrowe, uwarunkowania lokalowe i sprzętowe, napięcia systemowe, ale także potencjał i kierunki rozwoju. Nie ma nikogo, kto reprezentowałby potrzeby, postulaty i obawy kilkuset pracowników, którzy każdego dnia — często kosztem własnego życia prywatnego — pełnią misję leczenia, opieki i ratowania życia mieszkańców naszego powiatu". 

Autorzy listu podkreślają, że nie domagają się decydującego wpływu na wybór dyrektora, lecz prawa do symbolicznego udziału w procesie decyzyjnym, który dotyczy ich bezpośrednio i w największym stopniu.

"Pozbawienie nas prawa do udziału w procesie wyboru osoby, która przez kolejne sześć lat będzie zarządzała jednym z największych zakładów pracy w regionie, odbieramy jako przejaw braku zaufania i — delikatnie mówiąc — lekceważenia naszej roli.

To nie Powiat wybiera Dyrektora „dla siebie” — to wybór osoby, która będzie odpowiadać za kierowanie pracą zespołu, za relacje z personelem, za rozwój szpitala i jakość opieki nad pacjentami. Nam — pracownikom, którzy ten szpital tworzą — nie dano możliwości współuczestniczenia w tej decyzji, nawet w formie głosu doradczego. Nie domagamy się, by nasz głos był najważniejszy ani decydujący. Nie oczekujemy rewolucji w procedurze.

Oczekujemy natomiast elementarnego szacunku, uwzględnienia naszej perspektywy i traktowania nas jako partnerów — nie jako biernych wykonawców decyzji zapadających bez naszego udziału". 

W zakończeniu listu pracownicy ponownie akcentują swoje zaangażowanie w rozwój placówki i apelują o partnerskie traktowanie. 

"To właśnie nam, pracownikom SPZZOZ, najbardziej zależy na tym, by funkcję Dyrektora objęła osoba kompetentna, odpowiedzialna, świadoma wyzwań stojących przed naszym szpitalem i znająca jego specyfikę.

Osoba, która nie będzie uczyć się naszej rzeczywistości od zera, lecz poprowadzi placówkę w sposób spójny, oparty na dialogu i zrozumieniu. Jesteśmy głęboko zaangażowani w rozwój szpitala. To tu spędzamy większość naszego życia zawodowego. Tu zostawiamy nasz czas, zdrowie, siły, wiedzę i doświadczenie.

Dlatego apelujemy: nie odbierajcie nam prawa głosu w tak istotnej dla przyszłości naszej placówki decyzji. Zależy nam na współodpowiedzialności, a nie na konflikcie. Na partnerstwie, a nie antagonizmach. Na szacunku — a nie marginalizacji". 

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo wdi24.pl




Reklama
Wróć do