
"Około godziny 2:40 w niedzielę 9 kwietnia domowników obudziły dziwne odgłosy dobiegające z poddasza. Kiedy tata wstał z łóżka, żeby zobaczyć co się dzieje w oknie ujrzał ogromną łunę ognia wydobywającą się z poddasza. Zdążył tylko wykrzyczeć, że dom się pali i razem z mamą i moim 36-letnim niepełnosprawnym bratem opuścili budynek. Wybiegli na podwórko tak, jak wstali z łóżka, zakładając na siebie to, co mieli pod ręką" - na portalu pomagam.pl opisuje organizatorka zbiórki i prosi o pomoc dla swojej rodziny.
Dla tej rodziny tegoroczne Święta Wielkanocne były tragiczne. Ogień szybko przedostawał się do części mieszkalnej i niszczył wszystko na swojej drodze. "Zostało tylko czekać na służby ratownicze. Czas, kiedy wiesz, że nie możesz już nic zrobić i patrzysz jak płonie wielopokoleniowy dom, w którym wychowywaliśmy się wraz z rodzeństwem, rodzicami i dziadkami na długo zostanie w naszej pamięci..."
Zobacz także:
W domu przebywała również 92-letnia babcia organizatorki zbiórki, która jest osobą leżącą i wymagającą opieki. "Wszyscy mieli nadzieję dożyć spokojnej starości w tym domu" - opisuje i dodaje, że teraz pozostały właściwie same mury. "Jeżeli chcesz dołożyć swoją cegiełkę do odbudowy, pomóż tyle ile możesz. Liczy się każda złotówka i za każdą okazaną pomoc serdecznie dziękujemy".
Link do zbiórki: Pomagam.pl - pożar domu Somianka
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie