Reklama

Poczuć Indie każdym zmysłem. Wystawa Roberta Dominowskiego i Jacka Makowskiego

Redakcja wdi24
15/02/2024 18:19

Wyszkowianie, pasjonaci sztuki i fotografii spotkali się w Bibliotece Miejskiej w Wyszkowie na wernisażu wystawy fotografii podróżniczej "Z obiektywem przez Indie" Roberta Dominowskiego oraz Jacka Makowskiego. Autorom prac towarzyszyli także bliscy i przyjaciele, którzy z zainteresowaniem wysłuchali opowieści o tym intrygującym, ale i pełnym sprzeczności kraju.

Gości wernisażu powitała dyrektor biblioteki Małgorzata Ślesik - Nasiadko. - Pachnie tu Indiami. Inne zmysły też podpowiadają - i wzrok i słuch - Indie - rozpoczęła. Już od wejścia czuć było charakterystyczny aromat kadzideł. W oczy rzucały się fotografie pełne mocnych kolorów, intrygujących twarzy, niezwykłych budowli, czy też dokumentujące codzienne rytuały tamtejszej ludności. Dźwiękami na sitarze i dilrubie, indyjskich instrumentach muzycznych, gości witał multiinstrumentalista Tomasz „Ragaboy” Osiecki. W tym niezwykłym klimacie autorzy, Robert Dominowski i Jacek Makowski opowiedzieli o swojej pasji do fotografowania i wyprawie do kraju, który jak mówi wielu, albo się kocha, albo nienawidzi. Który jednych zachwyca, innych przygnębia. Indie to niewątpliwie kraj pełen kontrastów, ale i bogatej kultury, która przyciąga wielu europejskich podróżników.

- Dlaczego my dwaj i dlaczego Indie? Znamy się prawie 20 lat. Zaczęliśmy podróże od Chin, potem byliśmy jeszcze na kilku wyjazdach. Indie bardzo lubimy, byliśmy dwa razy. Kolega na północy, ja na północy i na południu - wyjaśniał Robert Dominowski. - To najludniejszy kraj na świecie. Jak się go kocha, to się tam wraca z przyjemnością. Kraj, gdzie jest ogromny ruch, hałas, gdzie ludzie są biedny, ale ubrani bardzo kolorowo. Są zadowoleni z życia, ponieważ wierzą, że w następnym życiu będą mieli lepiej - dodawał, przypominając, że to kraj mocno religijny, gdzie jest ogromna ilość świątyń, a bogów kilka milionów (według niektórych źródeł nawet kilkadziesiąt).

Na zdjęciach zobaczyć można świątynie znajdujące się w świętych miastach, których w Indiach jest siedem, m. in. Gazipura, Ganesha. Stan Goa - gdzie jest też masa kościołów katolickich, czy Stan Kerala. - Jest pocięty kanałami. Tam jest ok. tysiąc kilometrów dróg wodnych. Jest pięć jezior, 38 rzek i masę kanałów - opowiadał autor zdjęć. - Myśmy tam kilka godzin takim statkiem płynęli. Wrażenia są niesamowite. Można podglądać ludzi, którzy coś robią w polu, czy piorą ubrania w rzece […]. Gdy byłem pierwszy raz w Indiach, czułem się, jakbym cofnął się o kilkaset lat. Jak w inny świecie.

Uchwycono także świątynie małp i świątynie szczurów. - To specyficzne miejsce, mało znane. Poświęcone osobie poważanej mocno w społeczności. Legenda mówi, że straciła syna i próbowała z pomocą bogów przywrócić go do życia, ale on reinkarnował w postaci szczura - wyjaśniał Jacek Makowski. - Jest tam ok. 20 tys. szczurów. Są karmione, utrzymywane, zadbane. Zabicie szczura, czasami niechcący, może skutkować tym, że trzeba będzie ufundować posążek o tej samej wielkości w formie oczywiście złotej.

Na fotografiach znajdziemy też święte miasto Waranasi położone nad Gangesem, liczące ponad milion mieszkańców. - Istotne jest to, że ono istnieje od nad 3 tysięcy lat. Zabytków specjalnie nie ma, większość została zburzona przez najazdy kilkaset lat temu, które spustoszyły miasto, ale jest miejscem, do którego pielgrzymują hindusi, po to, żeby obmywać się z grzechów w Gangesie - mówił Jacek Makowski. - Tu hindusi przywożą swoich zmarłych, palą ich i spławiają prochy tą rzeką.

Kolejnym charakterystycznym miejscem jest grobowiec Tadż Mahal, jeden z cudów świata - indyjskie mauzoleum wzniesione przez Szahdżahana z dynastii Wielkich Mogołów, na pamiątkę przedwcześnie zmarłej, ukochanej żony Mumtaz Mahal, bywa nazywany świątynią miłości. Jak zdradził autor, prócz tych znanych miejsc i obiektów, udało mu się również odwiedzić niezwykle malownicze miejscowości na uboczu, w którym niemal w ogóle nie ma turystów.

Z kolei Robert Dominowski miał okazję również sfotografować przedstawienie Katakali. - Ono liczy sobie 300 lat. Tam wykonawcami są tylko mężczyźni, pięknie wymalowani, co trwa nawet kilka godzin. […] Sztuka jest bez głosu, wykonywane są specjalne ruchy rąk i gałek ocznych - opowiadał Robert Dominowski.

- Do Indii jeszcze z pewnością się wybierzemy - podkreślił Jacek Makowski. - Należę do tych osób, które zakochały się w tym miejscu. Niektórzy widzą tam wszechobecny brud, to, że śmierdzi. Ja, mówiąc szczerze, jadąc tam po raz pierwszy, z góry byłem nastawiony na to, że z takimi doznaniami będę musiał mieć do czynienia. Bardziej skupiłem się na tym, by patrzeć na ten kraj, na ludzi, jak na zjawisko samo w sobie dość specyficzne. Przyjmuje każdą ich inność, jako coś, co ich opisuje i charakteryzuje. Tak jak Robert powiedział, jest to przepięknie kolory świat. Może nie jest bogaty, ale ci ludzie są naprawdę bardzo szczęśliwi.

*****************

Robert Dominowski - z Wyszkowem związany od urodzenia, z zawodu lekarz. Fotografią pasjonuje się od dzieciństwa, początkowo anologową czarno-białą i kolorową, a obecnie cyfrową. Drugą, równie zajmującą go pasją są podróże, po Polsce jak i po świecie, odwiedził z aparatem 64 kraje. Fotografię podróżniczą łączy z fotografią przyrodniczą. Od 2011 roku jest członkiem Związku Polskich Fotografów Przyrody. Laureat kilku konkursów fotograficznych i uczestnik wystaw.

Jacek Makowski - na co dzień menadżer w firmach technologicznych i mediowych. Fotografią zajmuje się amatorsko od młodzieńczych lat. Pierwszym reportażem, jaki realizował jeszcze w czasach szkolnych był strajk komunikacji miejskiej w Warszawie w 1980 roku. Od tego czasu fotografuje otaczający świat ale skupia się przede wszystkim na reportażu ze swoich licznych podróży. Do tej pory udało mu się sfotografować wiele miejsc w Europie i Polsce ale fotografował również: Australię, w Azji: Chiny, Indie, Nepal, Sri Lankę, Birmę, Japonię, Wietnam, Laos, Kambodżę, Tajlandię, Izrael, Jordanię, Egipt, Indonezję. W Afryce odwiedził Etiopię, RPA, Kenię, Madagaskar, Maroko, Wyspy Zielonego Przylądka. W Amerykach zobaczył: USA, Kanadę, Meksyk, Peru i Boliwię oraz Kubę. Na obecnej wystawie prezentował swoje zdjęcia z Indii, w których zwiedził całą północną część począwszy od Radżastanu (Jaisalmer, Bikaner, Mandawa, Dżajpur, Puszkar), poprzez New Delhi i Agrę w centralnej części. Na wschodzie Indi odwiedził Orchha, Khajuraho, Weranassi.

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo wdi24.pl




Reklama
Wróć do