Reklama

Wizyta Beaty Szydło w Wyszkowie. Mieszkaniec: Przekaz jest o tym, co było i jest. A oczekujemy, co będzie!

Redakcja wdi24
20/02/2024 14:18

Politycy Prawa i Sprawiedliwości odwiedzają różne gminy i powiaty w ramach „Spotkań Wolnych Polaków” i samorządowej kampanii wyborczej. 11 lutego Wyszków odwiedziła europosłanka Beata Szydło. Była premier nie szczędziła słów krytyki dla obecnego rządu, podkreślając, że przedstawiciele koalicji szli do wyborów z hasłem "antyPiS" i według niej, to nadal jedyna ich propozycja. - Mamy rozmontowywanie instytucji państwa, łamanie konstytucji, uchwałami Sejmu próbuje się zmieniać ustawy, niszczy się instytucje, przejmuje się je na siłę, a potem się mówi, że się szuka podstawy prawnej. No to jest narracja obecnego rządu (...) Łączy ich tylko i wyłącznie odsunięcie Prawa i Sprawiedliwości od władzy - to, że ta koalicja powstała, że chce rządzić nie uprawnia jej do tego, żeby niszczyć polskie państwo i żeby, przede wszystkim, prowadzić tak polskie sprawy, aby rezygnować z zadań, które są kluczowe dla polskiego rozwoju, dla polskiego bezpieczeństwa - mówiła Beata Szydło.

Spotkanie otworzył poseł Henryk Kowalczyk, a wśród lokalnych działaczy PiS obecny był także m.in. Piotr Eychler, kandydat na burmistrza Wyszkowa, który jednak nie skorzystał z okazji, by zabrać głos i przemówić do swoich potencjalnych wyborców.

Polityka europejska i "nierozważny rząd"

Europosłanka Beata Szydło rozpoczęła od podkreślenia, że jest dużo ważnych wydarzeń, o których warto rozmawiać, ale istotne jest to, żeby rozmawiać też w kontekście tego, co dzieje się w Europie i Unii Europejskiej. - Jens Stoltenberg [sekretarz generalny NATO - przyp. red.] powiedział bardzo wyraźnie: musimy się zbroić, musimy się przygotowywać na to, co może się zdarzyć, na wojnę, która może się w każdej chwili rozpętać. Rosja, jak widać nie ustępuje. Putin ma swój plan - mówiła Beata Szydło. - Musimy dofinansowywać przemysł obronny w Europie. A z drugiej strony mamy decyzje, które podejmuje Komisja Europejska, Parlament Europejski, który ogranicza możliwość rozbudowy i rozwoju przemysłu europejskiego, wprowadzając rozwiązania związane z Zielonym Ładem. Europa przestaje być konkurencyjna, przemysł ciężki praktycznie ma być zlikwidowany - mówiła była premier, wspominając także o rolnictwie i protestach rolników, w których „ma być bardzo mocne uderzenie”. - Czy więc można mówić o rozważnej polityce europejskiej w kontekście również bezpieczeństwa? To są tematy, którymi żyje coraz więcej europejczyków - dodawała. Czy Polska jest przygotowana na kryzysy? Czy polski aktualny rząd postępuje rozważnie? - pytała. Od razu podając odpowiedź: - Komentarze polityków PO w tym premiera Tuska, dotyczące wypowiedź Donalda Trumpa mogą świadczyć o tym, że nie ma tam refleksji i rozwagi. Można nie zgadzać się z wypowiedziami kandydata na prezydenta USA, ale jeżeli reaguje się, obrażając połowę sceny politycznej i prawdopodobnie przyszłego prezydenta to nie jest to działanie na rzecz naszych przyszłych dobrych relacji. (…) Takie zaczepki, można powiedzieć, chłopaków w krótkich spodenkach, którzy w piaskownicy próbują uprawiać politykę - podsumowała, podając w wątpliwość, czy obecny rząd będzie wstanie utrzymać dobre relacje ze Stanami Zjednoczonymi. - Mniej aktywności w mediach społecznościowych, więcej dyplomacji - skwitowała.

Beata Szydło podkreśliła również, że to Polska już w 2016 roku za rządów Prawa i Sprawiedliwości zauważyła, jak duże jest zagrożenie w związku z czym przeznacza dużo więcej środków, niż wynika to z umów pomiędzy państwami członkowskimi na rozwój armii, bezpieczeństwo. - Okazało się, już niedługo, że to ten kierunek. (…) Inne kraje europejskie raczej się w tym czasie rozbrajały - zauważyła, dodając, że takie kraje jak Niemcy latami uzależniały się od Rosji. - W takim czasie potrzebny jest rząd, który jest rozważny, nastawiony na realizację celów prowadzących do pogłębienia bezpieczeństwa państwa i obywateli. Nie dzieli, a łączy - mówiła, podkreślając, że obecnie „mamy rozmontowywanie instytucji Państwa, łamanie konstytucji”.

Nie zabrakło nawiązań do skazanych i ułaskawionych byłych posłów Wąsika i Kamińskiego. - Dwóch parlamentarzystów, posłów PiS, którzy mają mandaty, do tego, żeby pełnić swoją funkcję, żeby brać udział w pracach sejmu, odmawia się im tego, twierdząc, że tych mandatów nie mają. To są działania, które mają zniszczyć ten system, te instytucje, które dają nam gwarancję bezpieczeństwa.

„Specyficzna koalicja"

Beata Szydło przypomniała zebranym, że PiS wybory wygrało. Nie miało większości, by utworzyć rząd, bo powstała „specyficzna koalicja". - Łączy ich tylko i wyłącznie odsunięcie Prawa i Sprawiedliwości od władzy - to, że ta koalicja powstała, że chce rządzić, nie uprawnia jej do tego, żeby niszczyć polskie państwo i żeby, przede wszystkim, prowadzić tak polskie sprawy, aby rezygnować z zadań, które są kluczowe dla polskiego rozwoju, dla polskiego bezpieczeństwa, jak centralny port komunikacyjny, jak budowa elektrowni atomowych - mówiła, zarzucając rządzącym, że chcą ich zaniechać, nie dając innych propozycji w zamian.

- Trudno wymagać, żeby rządzący zgadzali się ze wszystkim tym, co my robiliśmy przez ostatnie 8 lat, ale roztropna władza podejmując się rządzenia krajem ma obowiązek kontynuacji tych projektów i zadań, które są w interesie i racji stanu kraju - mówiła, zarzucając obecnej władzy brak myślenia o przyszłości i rozwoju oraz niechęć z ich strony do rozmowy. - Chaos, awantura, wszczynanie afer, tylko po to, by odwrócić uwagę od swoich zaniechać i od tego, że sobie nie radzą.

Beata Szydło dodała również, że to Niemcy są państwem najsilniejszym w Europie i to oni narzucają swoją wizję. - W UniI Europejskiej tak już jest, że trzeba się rozpychać i walczyć o swoje interesy. Każdy tak robi - mówiła do zebranych, tłumacząc, że gdy PiS się z czymś nie zgadzał i chciał innych rozwiązań niż Niemcy, bo według nich nie były one w interesie Polski, to pojawiał się problem. Według Beaty Szydło „wizja przyszłości Europy, to Europa „Niemiecko-Francuska”. - Pozostałe Państwa mają podporządkowywać się tym interesom - podsumowała. Z kolei obecne niektóre pomysły liberalno-lewicowej większości w Parlamencie Europejskim oceniła jako szalone. - My chcemy Europy wartości. Słyszycie co się dzieje, jakie są ataki na kościół, na chrześcijan. To jest zagrożenie, które niestety ma rozsadzić Europę od środka. Kto na tym zyska? Kto się będzie z tego cieszył? „Lokator Kremla", przede wszystkim to jest w interesie Rosji. (…) Moi koledzy z Parlamentu Europejskiego, z innych krajów, bardzo często po wizycie w Polsce podkreślają jedno: „Byliśmy w Polsce, piękny, spokojny i bezpieczny kraj. Bardzo wam zazdrościmy”. Taką Polskę chcemy, aby pozostała. Nasza ojczyzna zasługuje na to, żeby być silną, bezpieczną i żeby była podziwiana.

Nadchodzą wybory

Beata Szydło podkreślała, że przez ostatnie 8 lat ich rządów do samorządów płynęło wiele środków na nowe obiekty, drogi, przystanki. A w 2015 roku, jak przejmowali rządy, „ludzie mówili, że nie ma pracy, nawet posterunku policji. Odbudowaliśmy to”. - Środki przekazano w ramach inwestycji lokalnych do samorządów, po to, by poprawiać życie Polaków w każdym mieście i najmniejszej wiosce. Dawać gwarancje rozwoju tych miejscowości - mówiła europosłanka. W kontekście nadchodzących wyborów mówiła: Najważniejsze sprawy trzeba zaczynać od tego najniższego szczebla. Bo dla lokalnej wspólnoty, kto zarządza gminą i miastem, to jest najistotniejsze, bo tu dzieją się nasze najważniejsze sprawy. (…) Chcemy mieć gospodarzy w naszych małych ojczyznach, którzy będą dbali o rozwój o bezpieczeństwo, którzy będą się koncentrowali na załatwianiu spraw tych, którzy powierzają im mandat do rządzenia. Wybierajmy ludzi, którzy będą gwarantowali, że nie odpuszczą, że będą domagać się tego, żeby każda najmniejsza miejscowość, miasto, miasteczko, powiat, gmina, województwo miały równe szanse rozwoju. To jest waga wyborów samorządowych. (…) Trzeba dać jasny sygnał, że wolni Polacy nie zgadzają się na to, żeby zawłaszczać polskie państwo. Nie zgadzamy się na to, żeby zawłaszczać nasze samorządy, nie zgadzamy się na to, żeby była realizowana polityka, która nie jest w interesie Polski i Polaków” - zaznaczała była premier i wskazała na Piotra Eychlera. - Macie tutaj kandydata z ramienia PiS na burmistrza, warto go poprzeć. Myślę, że to będzie gwarancja tego, że wasze sprawy będą w dobrych rękach i że to wszystko, co jest ważne dla Wyszkowa, będzie realizowane - podsumowała.

Europosłance wtórował poseł Kowalczyk, podkreślając, że obecna władza „sieje chaos”, co stwarza „zagrożenie europejskie”. - Popatrzmy co się w Szwecji dzieje? Kiedyś kraj taki spokojny” - mówił do zebranych. Wyraził zaniepokojenie likwidacją programów, które wdrażał PiS, jak. np. Laptop dla Ucznia, mówiąc, że tego nie rozumie, ponieważ „to były grosze”.

Następnie przyszedł czas na pytania gości.

„Przekaz jest o tym, co było i jest. A oczekujemy, co będzie!”

Obecni na spotkaniu wyszkowianie wyrazili swoje obawy, co do uczciwości nadchodzących wyborów. Pytali, jak i co robić, żeby lepiej ich pilnować, podkreślali przy tym, że te z 15 października były „skandaliczne” i „kto pozwolił na to, by do 4, 5 rano głosy oddawać”. Pytali także o przesłanie PiS w nadchodzących wyborach. - Pokażemy program, pokażemy rozwiązania. Większość państwo znacie. Chcemy go dalej realizować. Lokalnie każdy z kandydatów również przedstawi propozycję - mówiła Beata Szydło.

Jeden z obecnych skrytykował „Piątkę dla Zwierząt”, inny, że „strategie PiS okazały się trochę kiepskie” i nawiązał do „nawiedzonych katolików”, którzy m.in. są elektoratem PiS-u. Ponadto zwrócił uwagę na rolę telewizji, mówiąc: „Te wybory to wygrała partia TVN nie Tusk… Musicie się zastanowić… Bolszewicy dochodzą i nie ma innej metody niż metoda bolszewicka" - przekonywał, równocześnie doceniając niedawne protesty organizowane przez PiS, które według niego umocniły partie. - Moja prośba, żebyście państwo nie popełniali takich błędów. Proszę o zwrócenie uwagi - zakończył.

- Dziękuję za spotkanie, ale przekaz jest o tym, co było i jest, a oczekujemy, co będzie! - mówił kolejny mężczyzny.

Tu głos zabrał poseł Kowalczyk: - Piątka dla zwierząt była błędem - potwierdził i podkreślił, że on sam głosował przeciw. Według jego opinii, niektórzy „patrzą na zwierzęta w sposób sentymentalny, a nie na gospodarkę”. Dodał jednak, że poparcie wśród rolników wraca. A propos radykalnie katolickich środowisk, powiedział: - Ogarniamy wiele skrzydeł, każdy głosuje zgodnie z własnym sumieniem (…) Niektórzy mają wąskie poglądy i myślą, że wąskim poglądem zwojują świat. Partie muszą mieć wiele poglądów. Trzeba zachowywać umiar i racjonalne myślenie - tłumaczył, zaraz podkreślając: - Ale tylko PiS jest gwarancją zachowania katolickiej tożsamości w kraju.

Wtórowała mu europosłanka, dodając, że ludzi jest wiele i wiele różnych wrażliwości. - Są tacy, którzy mówią, że kampania była mało merytoryczna, a za dużo na Tuska, inni odwrotnie, to są zawsze spory. Faktycznie stoimy przed wyzwaniem odzyskania władzy. Możemy ubolewać nad teraźniejszością opowiadać o przeszłości, ale czuję, że wieje jedna kwestia od Państwa - troska o Polskę. (…) Przegraliśmy, ale idziemy do przodu. Przed nami wybory samorządowe, drugi krok - wybory do europarlamentu. Jest o co walczyć.

Według jednego z gości spotkania trzeba zastanowić się na tym, dlaczego PiS nie miało zdolności koalicyjnych, jak do tego doszło, oraz że powinno nastąpić odmłodzenie kadry. Po tym stwierdzeniu w pośpiechu dodał: - Pani premier to nie dotyczy!

Inny przyznał, że po raz pierwszy nie wziął udziału w wyborach. - Zawsze głosowałem na PiS, ale koszty są nie do udźwignięcia. (…) Chciałbym wrócić z Norwegii, ale nie da się tu żyć - podkreślał, oceniając, że "PiS poszedł w złym kierunku", przez co małe firmy przechodzą w czarną strefę, bo nie stać ludzi na opłacenie niczego, jak ZUS, czy nawet prąd.

Beata Szydło, a propos kampanii potwierdziła, że trzeba wyciągnąć wnioski, a same wybory zostały uznane przed sąd i nie ma podstaw formalnych, żeby to kwestionować. Dodała również, że w partii jest bardzo dużo młodych ludzi. - Trzeba zachować balans. Potrzebujemy i młodszych i starszych - dodała. Na koniec padło: - To jest tylko chwila przerwy w rozwoju Polski.

**************
- Zapomnieliśmy o jednym. Nie mamy telewizji, nie mamy innych programów. Mamy tylko TV Republika, która nadaje i skąd ja mam wiedzieć, co się dzieje? - zapytał jeszcze jeden z gości, gdy reszta powoli już opuszczała swoje miejsca. - Tak, my wspieramy telewizję Republikę i telewizję Trwam - odpowiedział Henryk Kowalczyk. - I bardzo im dziękujemy - dodała była premier.

Aktualizacja: 20/02/2024 15:24
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo wdi24.pl




Reklama
Wróć do