Reklama

Wyszków upamiętnił 86. rocznicę agresji sowieckiej na Polskę

Redakcja wdi24
18/09/2025 13:55

17 września 2025 roku pod pomnikiem „Gloria Victis” w Wyszkowie odbyły się uroczystości upamiętniające 86. rocznicę agresji sowieckiej na Polskę. Organizatorami wydarzenia były Gmina Wyszków oraz Miejsko-Gminna Biblioteka Publiczna im. Cypriana Norwida.

O godzinie 16.50 rozpoczęła się zbiórka delegacji i pocztów sztandarowych, wśród których znaleźli się przedstawiciele władz powiatu i gminy, radni, duchowieństwo, harcerze, młodzież szkolna, delegacje instytucji samorządowych, klubów sportowych oraz Związku Piłsudczyków RP TPJP Okręg Nadbużański w Wyszkowie.

Po przywitaniu zebranych przez Michała Deptę – historyka i regionalistę z MGBP – odśpiewano hymn państwowy. W dalszej części uczniowie Szkoły Podstawowej im. Jana Brzechwy w Lucynowie zaprezentowali wiersz Antoniego Słonimskiego „Alarm”. Utwór, powstały w dniach oblężenia Warszawy, niósł ogromny ładunek emocjonalny i w kontekście rocznicy wybrzmiał szczególnie mocno:

„Nie, tego alarmu nikt już nie odwoła. Ten alarm trwa. Wyjcie, syreny! Bijcie, werble, płaczcie, dzwony kościołów! Niech gra…” – recytowała młodzież.

Następnie głos zabrał Michał Depta, który przypomniał dramatyczne wydarzenia sprzed 86 lat:

– Spotykamy się dziś, by uczcić 86. rocznicę agresji sowieckiej na Polskę. 17 września 1939 roku Armia Czerwona, łamiąc pakt o nieagresji, wkroczyła na terytorium naszej ojczyzny, zadając Polsce drugi śmiertelny cios w plecy – mówił.

Historyk odwołał się do ówczesnych wydarzeń międzynarodowych, przypominając o fałszywym oświadczeniu radzieckich władz, w którym stwierdzano, że Polska jako państwo przestała istnieć, a Armia Czerwona wkracza, by „chronić ludność ukraińską i białoruską”.

– Słowa te mogą dziwić, tym bardziej że stolica nie została zajęta, a wojsko wciąż walczyło. Oświadczenie było jednak częścią perfidnego planu Stalina. Dla niego państwo polskie przestało istnieć, a tym samym odnawiane traktaty o nieagresji, formalnie obowiązujące jeszcze przez 6 lat, stały się nieważne – podkreślał Depta.

Przypomniał także konsekwencje tych działań – brak przyznania polskim żołnierzom statusu jeńców wojennych, co otworzyło drogę do tragicznych zbrodni, w tym zbrodni katyńskiej.

– Skutki tego okazały się tragiczne dla około 22 tysięcy polskich obywateli, w tym 15 tysięcy oficerów, których nie chroniły postanowienia konwencji genewskiej. Miejsce, przy którym dziś stoimy, zostało poświęcone również ofiarom Katynia – zbrodni wymierzonej w elity, także te z ziemi wyszkowskiej – zaznaczył.

Depta wymienił nazwiska wyszkowian, którzy stali się ofiarami sowieckich represji – m.in. Feliksa Sobolewskiego, przedwojennego policjanta z posterunku w Wyszkowie, podpułkownika Wacława Budrewicza – bohatera wojny polsko-bolszewickiej, policjanta Stanisława Kolasińskiego z Trzcianki czy Józefa Najnerta, syna współzałożyciela wyszkowskiej huty szkła.

– Wszyscy stanowili dumę dla swoich lokalnych społeczności. Stracili życie za to, że byli Polakami – mówił historyk.

Na zakończenie podsumował gorzko: – Trudno prowadzić rozmowy, zawierać traktaty z przeciwnikiem, dla którego wojna nie jest wojną, aneksja nie jest aneksją. Podobną retorykę sowieccy przywódcy stosowali wobec Finlandii czy państw bałtyckich, a ich spadkobiercy stosują ją do dziś. Słowa mogą być bronią, a kłamstwo potrafi zabijać równie skutecznie jak pociski. Dlatego naszą odpowiedzialnością jest strzec prawdy i wolności, bo to one stanowią fundament przyszłości – naszej i kolejnych pokoleń.

Po tej części uroczystości odmówiono modlitwę za poległych, a następnie delegacje złożyły kwiaty pod pomnikiem „Gloria Victis”.

Źródło: A.J.
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo wdi24.pl




Reklama
Wróć do