Reklama

30. Kurpiowska Kuźnia Mistrzów z rekordową energią. Nokaut w 30 sekund, pełna hala i 11 tys. zł z licytacji rękawic Mateusza Tryca!

Redakcja wdi24
11/12/2025 12:27

Trzydziesta, jubileuszowa Kurpiowska Kuźnia Mistrzów przeszła do historii. Pełne trybuny – około 800 widzów, a prawdopodobnie więcej, bo publiczność rotowała – głośny doping, świetna oprawa wizualna i cała seria zaciętych pojedynków stworzyły widowisko, które uczestnicy określali jako jedne z najlepszych w dziejach gali.

Gala otworzyła się pojedynkiem Tomasza Ciacha, który wszedł do karty walk jako ostatni i nie miał zbyt dużo czasu na przygotowanie. Mimo to podjął rękawicę i zdecydował się na swoją pierwszą w historii walkę na takiej gali. Trzy rundy po trzy minuty stoczył z Maciejem Miłkowskim z Team Łapy. Pojedynek był bardzo wyrównany, a Tomek – mimo że ostatecznie uległ przeciwnikowi – zaprezentował się naprawdę dobrze i pokazał, że potrafi walczyć z pełnym zaangażowaniem.

Zaraz po nim do ringu wszedł Oskar Markowski, dla którego była to walka szczególna – pierwszy raz bez kasku. Jego rywalem był Konrad Wójcik z Kraken Fight Club Tłuszcz. Mimo że nie udało mu się zwyciężyć, Oskar „fajnie się zaprezentował”, jak oceniał sztab, a sam debiut można uznać za bardzo udany.

Kolejna walka należała do Szymona Samorajczyka, zawodnika dobrze znanego kibicom Kurpiowskiej Kuźni Mistrzów. Niezniszczalny, zawsze walczący do końca, ponownie wszedł do ringu z charakterem. Tym razem jednak na punkty przegrał z Bartoszem Grudowskim z Ninja Academy, choć – jak zawsze – dał z siebie wszystko.

Następnie publiczność mogła zobaczyć w akcji Tomka Kowalskiego – młodego, ambitnego zawodnika, który na Kurpiowskiej Kuźni Mistrzów jest już niemal symbolem niezawodności. Tomek ponownie wygrał swój pojedynek, udowadniając, że jego nieustępliwość i konsekwencja przynoszą efekty.

W kolejnej walce Dawid Marciniak z Copacabana Konin zmierzył się z Antonim Szydlikiem z Kuźni Mistrzów Łochów. To była walka bardzo wyrównana, a o zwycięstwie zadecydowały detale. Szydlikowi w końcówce zabrakło nieco sił, co pozwoliło Marciniakowi wygrać niejednogłośnie – 2–1.

Następny pojedynek przyniósł triumf Stanisława Zdunka, który mierzył się z Karolem Kopryjaniukiem z Red Lion Międzyrzecz Podlaski. Zdunek, reprezentant Gorilla Olsztyn – klubu trenera Kamińskiego, który jak zawsze okazał się solidną, perfekcyjnie przygotowaną ekipą – wygrał walkę i zebrał ogromne brawa od publiczności.

Dużo emocji wywołała walka Adriana Malinowskiego z Bartłomiejem Nowakiem. Bartek, znany z nieustępliwości i emocjonalności, zwykle kończy swoje starcia przed czasem. Tym razem walczył do końca i – jak przewidywano – szedł nieustannie do przodu. Mimo zmęczenia w końcówce, dzięki ogromnemu sercu i charakterowi przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść, wygrywając na punkty.

Jedną z najbardziej wyczekiwanych walk wieczoru była konfrontacja Krzysztofa Piórkowskiego – wyszkowskiej wagi ciężkiej, „niezawodnego tura” – z Jehorą Bondurą. To była jedyna walka międzynarodowa: Polska kontra Ukraina. Piórkowski walczył bardzo dobrze, posłał rywala na deski po knockdownie i ostatecznie wygrał, udowadniając swoją siłę i dominację w tej kategorii.

Niezwykłych emocji dostarczyła również walka Kacpra Kowalskiego z Antonim Banaszkiem. Przez większość pojedynku wydawało się, że wyszkowski zawodnik Banaszek przegrywa tę walkę. Ale w ostatniej sekundzie odpalił efektowne kopnięcie obrotowe na wątrobę, które zakończyło pojedynek przed czasem. Publiczność eksplodowała – tak zachowują się mistrzowie.

Następnie na ringu pojawili się najmłodsi wojownicy – Borys Stańczykowski i Oskar Kurek – w walce Energy Kids Fight. Był to bardziej performance niż klasyczny pojedynek: dwie rundy po półtorej minuty w formule mieszanej, z elementami MMA, boksu i K1.

- Dzieciaki „pobawiły się walką”, pokazały, że sporty walki mogą być bezpieczne i efektowne nawet dla najmłodszych - komentuje Paweł Deluga z KKM.  W narożnikach wspierali ich rodzice-trenerzy. Walka zakończyła się remisem.

W kolejnej walce Patryk Nowak z Kuźni Mistrzów Wyszków musiał zmierzyć się z dużym wyzwaniem — na zaledwie dwie godziny przed galą dowiedział się o zmianie przeciwnika. Zamiast Filipa Zaborskiego do ringu wszedł Dawid Strąk z Kuźni Mistrzów Łochów. Ta nagła zmiana mogła rozbić Patryka emocjonalnie i wprowadziła sporo chaosu. Strąk natomiast wyszedł do pojedynku rozluźniony, bez presji. Walka zakończyła się jednogłośnym zwycięstwem Dawida.

Wysoki poziom sportowy zaprezentowali w kolejnej walce Antoni Zakrojszczyk z Blood Sport Team Podlasie i Jan Rykaczewski z Kuźni Mistrzów Wyszków. Janek wygrał tę walkę jednogłośnie 3–0. To zawodnik, który – jak podkreślają trenerzy – już wkrótce może walczyć na Polsacie oraz na zagranicznych galach. Świetnie rozwijający się, niezwykle perspektywiczny sportowiec.

W ostatniej walce wieczoru Marcin Rojek z Kraken Fight Club Tłuszcz zmierzył się z Amadeuszem Mućką z Team Mućka Kutno. Pojedynek trwał zaledwie około 30 sekund. Rojek trafił rywala kolanem na twarz, pękł łuk brwiowy i sędziowie natychmiast przerwali walkę. Zwycięstwo przed czasem — mocne, efektowne i w pełni zasłużone.

Gościem honorowym jubileuszowej gali był Mateusz Tryc – Mistrz Europy i wychowanek klubu – wraz ze swoim trenerem Hubertem Migaczewem. Licytacja rękawic Mateusza była jednym z najważniejszych momentów wieczoru. 11 000 zł – tyle zapłaciła za nie firma Avista. Pieniądze zostaną przeznaczone na rehabilitację wyszkowianki Renaty Szymańskiej. Z kolei dochód ze sprzedaży rzeczy w sklepiku zostanie w całości przekazany Darii z Wyszkowa, która po wypadku porusza się na wózku. W trakcie wydarzenia działali także wolontariusze DKMS, ułatwiając rejestrację nowych dawców szpiku.

Galę wzbogaciły występy Wyszkowskiego Teatru Tańca pod kierownictwem Martyny Busławskiej, które doskonale uzupełniały sportową część wydarzenia.

Źródło: Org. / oprac. red.
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo wdi24.pl




Reklama
Wróć do