
Kolorowe, zaskakujące i absolutnie wyjątkowe prace młodych twórców zostały zaprezentowane w wyszkowskiej bibliotece. To pierwszy wernisaż uczestników zajęć „glinianki z kołem garncarskim” prowadzonych przez Svitlanę Stankevycz. Artystyczne wytwory rąk młodzieży i dorosłych, nie tylko cieszą oko, ale znaczna ich część ma praktyczne zastosowanie. Tytuł pracy każdy twórca nadawał sam: - Mój łyżkownik mama używa w kuchni - mówiła Amelia Purzycka, jedna z uczestniczek zajęć.
- To jest pierwsza nasza wystawa. A zajęcia odbywają się pod kierunkiem Svitlany Stankevycz, która jest artyską ceramiki, malarstwa, garncarstwa a prócz tego pięknie śpiewa. Artyska totalna – mówił Piotr Adler z Akademii Pan Hilary, po czym serdecznie przywitał gości i przede wszystkim „studentów akademii”. Prawie dwa lata trwa współpraca artystki z Akademią Umiejętności „Pan Hilary” i jak się okazuję, to ona wyszła z inicjatywą ich stworzenia. - Ujęła mnie jednym: zapytałem, co zrobimy, jak nie będzie chętnych, a Svietlana powiedziała, że jest przekonana, że będą. Jak przyjdzie jeden, to potem będzie ich więcej. I faktycznie tak się stało – zdradził Piotr Adler. W miarę upływu czasu pojawiło się marzenie o wernisażu, które w końcu się ziściło.
Ponad dwudziestu uczestników zaprezentowało swoje prace, które wcześniej przeszły selekcję organizatorów. Wystawiono niezwykle kreatywne i barwne przedmioty, którym zaskakujące nazwy nadawali sami autorzy: skończony kubek, tęczowa lilia, skamieniały liść, gwiazda natury, serce bez jednego kółka, miska z morzem, naleśnik, wazon miłości i wiele innych, zwłaszcza tych dziecięcych tytułów pokazuje, że ich wyobraźnia nie ma granic.
- Zajęcia z gliniakiem rozwijają także cierpliwość. Na wszystko trzeba czekać: tworzenie, wypalanie, czekamy jaki kolor wyjdzie, to też jest moment intrygujący. Wypalamy dwukrotnie, najpierw w 1000 stopni, potem szkliwimy, albo malujemy, potem jeszcze czekamy i czekamy. Taka właśnie jest specyfika pracy z gliną – wyjaśniała Svitlana Stankevycz, dodając, że w trakcie zajęć stosowanie są przeróżne techniki, o których można by było długo opowiadać. – Staram się dostosować, bo ważne jest indywidualne podejście do każdego studenta i rozwijać pomysł każdego z nich – mówiła artystka.
O wystawionych pracach opowiadali również sami młodzi artyści: - Tutaj jest świnka Pepa, mam jeszcze wazon, który nie był robiony na kole, tylko ręcznie i tu jest praca dla mojej wychowawczyni – mówiła 11-letnia Amelia Purzycka. - Ten talerzyk zrobiłem, bo bardzo lubię jeść sushi, nazwałem go „yin i yang”. Misę nazwałem „bonzai”, zrobiłem ją dla taty, na jego drzewko bonzai, a tęczową latarnię nazwałem „latarnia na końcu tęczy” – opowiadał Roch Rudnik. Swoje prace omówiła także Dominika Szulc-Zglec, dorosła uczestniczka zajęć, która wyraziła swój podziw dla młodzieży: - Nie boją się sunąć z pomysłami, kolorami i dla mnie to jest fascynujące, jak to bardzo rozwija dzieciaki.
Twórca Akademii „Pan Hilary” Piotr Adler podkreślił, że cotygodniowe spotkania z artystką to nie są zwykłe zajęcia: - Jest i śpiew, taniec, recytacja. Dzieci bardzo lubią Svietkę.
Obecni na wernisażu twórcy otrzymali gliniane medale ”mistrzów ceramiki”. Autorami są: Antonina Kuczer, Zuzanna Mróz, Roch Rudnik, Laura Dudek, Natalia Lech, Ania Wielgolewska, Kaja Skwara, Mateusz Hubert, Mikołaj Hubert, Dominika Lilianna Grus, Gabi, Fabio Sawera, Amelka Purzycka, Jagoda Lewandowska, Alicja Lewandowska, Nina Garwolińska, Dominika Szulc-Zglec, Julia Stanczewska, Roksana Szkołuda, Patrycja Woźniak.
Oryginalne eksponaty o zaskakujących tytułach można oglądać na parterze w Miejsko - Gminnej Bibliotece Publicznej w Wyszkowie.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie