Najpierw Długosiodło, teraz Rząśnik zabiera głos w sprawie imigrantów

Komunikat Gminy Rząśnik: „Uprzejmie informujemy, że Gmina Rząśnik nie prowadzi żadnych działań związanych z relokacją, przyjmowaniem ani zakwaterowaniem uchodźców lub imigrantów. Tego rodzaju decyzje podejmowane są wyłącznie przez administrację rządową i realizowane przez odpowiednie służby oraz instytucje państwowe. Prosimy mieszkańców o zachowanie rozwagi i korzystanie wyłącznie z wiarygodnych źródeł informacji – oficjalnych stron internetowych instytucji publicznych oraz komunikatów wydawanych przez Gminę Rząśnik. W przypadku jakichkolwiek działań wymagających zaangażowania Gminy, niezwłocznie poinformujemy o tym opinię publiczną w sposób rzetelny i przejrzysty” – poinformowała gmina na oficjalnym profilu na Facebooku.

Kilka dni wcześniej w podobnym tonie oświadczenie wydał wójt Długosiodła.

"Z przykrością stwierdzam, że wśród naszej lokalnej społeczności, ale również w kręgach powiatu wyszkowskiego, nadal funkcjonuje i jest powielana fałszywa informacja, według której na terenie Gminy Długosiodło miałby powstać ośrodek dla uchodźców" – napisał wójt w oficjalnym komunikacie. Czytaj: Wójt Długosiodła zaprzecza plotkom o ośrodku dla uchodźców: „Nie prowadzimy żadnych działań w tym kierunku”

Zapytaliśmy wójta Rząśnika, Marka Leszczyńskiego, skąd taki komunikat i czy na terenie gminy miały miejsce jakiekolwiek niepokojące sytuacje, zgłoszenia lub podejrzenia.

Wójt zdecydowanie zaprzeczył, jakoby dochodziło do jakichkolwiek incydentów, ale przyznał, że mieszkańcy coraz częściej dzwonią do urzędu gminy z pytaniami dotyczącymi imigrantów – są ciekawi, jaka jest sytuacja w ich miejscowościach.

Jak się okazuje, to również pokłosie m.in. medialnych doniesień o „uchodźcach w Leszczydole”, którzy – jak się później okazało – byli cudzoziemcami legalnie przebywającymi w Polsce, zatrudnionymi i niekaranymi. –Mimo to wywołało to pewnego rodzaju niepotrzebną panikę wśród części mieszkańców – mówi Marek Leszczyński.

– Opublikowaliśmy komunikat stricte informacyjnie. Mieszkańcy muszą być poinformowani. W mojej ocenie nie ma żadnego zagrożenia, a jeśli się takie pojawi, będziemy reagować – zapewnił wójt gminy Rząśnik.