W jednej z toruńskich szkół kilka dni temu doszło do incydentu, który wstrząsnął opinią publiczną. 18-letni uczeń zaatakował swoją 62-letnią nauczycielkę, bo wystawiła mu negatywną ocenę. Dyrektorka placówki, Agnieszka Ostrowska, w rozmowie z mediami przyznała, że takie zachowanie było dla niej zaskoczeniem, ponieważ "chłopak był ostatnią osobą, którą można by podejrzewać o agresywne zachowania". Przypadek z Torunia nie jest odosobniony, ale stanowi smutny symbol pogłębiającego się kryzysu autorytetu nauczyciela w Polsce.
Katarzyna Goryluk-Gierszewska, dyrektorka Szkoły Podstawowej Academy International, zauważa, że problem ten narasta od lat. — Autorytet nauczyciela nie jest już "z nadania", jak kiedyś. Na ten stan wpływa zarówno system edukacji, jak i wychowanie — mówi w rozmowie z Onetem.
Nauczyciele tracą autorytet
Zdaniem ekspertki, jednym z powodów jest zmieniająca się rzeczywistość społeczno-gospodarcza. — W ostatnich latach gospodarka szybko się rozwija, Warszawa wygląda jak Nowy Jork, a ludzie zarabiają coraz więcej. Tymczasem nauczyciele pozostali w pewnym sensie w starych czasach, co przyczyniło się do erozji ich pozycji w społeczeństwie — dodaje.
Relacje z dorosłymi coraz słabsze
Międzynarodowe badanie WHO/HBSC, obejmujące niemal 280 tys. uczniów w wieku 11-15 lat z 44 krajów, pokazuje, że relacje dzieci z dorosłymi ulegają wyraźnemu osłabieniu. Problem ten jest widoczny już w młodszych klasach szkoły podstawowej. Katarzyna Goryluk-Gierszewska zauważa, że choć najmłodsze dzieci często darzą swoich wychowawców szacunkiem, na tym etapie kształtują się już ich postawy wobec nauczycieli na przyszłość. Dużą rolę odgrywają tu rodzice.
— W wielu domach brakuje rozmów o szacunku do nauczycieli — zauważa Beata, mama 9-letniej Zosi. Przytacza historie z klasy córki, gdzie uczniowie wstają w trakcie lekcji, chodzą po sali, a nawet wdają się w niekulturalne dyskusje z nauczycielem. — Nauczyciel ma dziś związane ręce. Spokojne zwracanie uwagi nie przynosi efektów, a wpisywanie uwag nie robi na dzieciach wrażenia, bo nie ponoszą one konsekwencji ani w szkole, ani w domu — podsumowuje.
Uczniowie sami siebie postrzegają jako "ekspertów"
Magda, mama ośmioletniego Janka, również zauważa, że współczesne dzieci mają problem z adaptacją do szkolnych zasad. — W pierwszej klasie dla wielu dzieci szokiem było to, że w szkole jest "pani", a nie "ciocia", jak w przedszkolu. Jeśli rodzice nie wyjaśnią im, jak powinna wyglądać relacja z nauczycielem, dzieci same tego nie zrozumieją — ocenia. Jej zdaniem, brak szacunku do nauczycieli to w dużej mierze efekt niedostatecznego zaangażowania rodziców w kształtowanie postaw swoich dzieci.
Kolejnym wyzwaniem jest zmiana w dostępie do wiedzy. Katarzyna Goryluk-Gierszewska zauważa, że uczniowie mają dziś nieograniczony dostęp do informacji, co sprawia, że często sami siebie postrzegają jako "ekspertów". — Jeszcze dwie dekady temu nauczyciel był bezsprzecznym źródłem wiedzy. Dziś dzieci szybko weryfikują, czy osoba na stanowisku nauczyciela rzeczywiście ma odpowiednie kompetencje. Jeśli nie, uczniowie to zauważą i nie będą okazywać szacunku — tłumaczy.
Jak odbudować autorytet nauczyciela?
Eksperci są zgodni, że nauczyciele muszą aktywnie pracować na szacunek uczniów. — Najważniejsze jest bycie autentycznym — podkreśla Goryluk-Gierszewska. Według niej, kluczowe jest słuchanie uczniów, konsekwencja w działaniu oraz budowanie zaufania. — Jeśli nauczyciel obieca coś uczniom, musi dotrzymać słowa. Dzieci, które widzą, że dorosły jest godny zaufania, obdarzają go szacunkiem i nie przekraczają granic — dodaje.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie