
29 stycznia Wiola po raz ostatni pożegnała męża i odprowadziła synka do przedszkola. Tego dnia zawalił się cały świat 4-letniego Mikołaja i jego taty. W wyniku pożaru Wiola i jej babcia straciły życie. Teraz tata i chłopiec proszą o wsparcie. Ogień zabrał im ukochaną osobę, dach nad głową i środki do życia.
Do tragicznego pożaru doszło w Turzynie Kolonia w gminie Brańszczyk 29 stycznia 2024 roku. Wtedy to jedna osoba została przewieziona do szpitala, a dwie straciły życie, 34 -letnia Wiola i jej 81-letnia babcia.
W wyniku pożaru dom nie nadaje się do mieszkania. "Tata stara się ze wszystkich sił wyremontować piętro na tyle, żeby dało się normalnie funkcjonować, żeby Mikołaj miał swój kącik" - piszą organizatorzy zbiórki na portalu zrzutka.pl. I dodają, że dodatkowym problemem jest również fakt, że oszczędności rodziny zostały zablokowane na koncie. W tej chwili Yurii nie może nic zrobić, a cała procedura musi odbyć się przez sąd, co może potrwać.
"Ciężko pogodzić prace z wychowywaniem syna, ale tata się nie poddaje. Wiola była osoba, która od zawsze pomagała potrzebującym. Nie przeszła obojętnie obok ludzkiej krzywdy, pomagała też zwierzętom" - czytamy na zrzutka.pl. Organizatorzy zbiórki proszą o wsparcie finansowe taty i synka na remont i podstawowe rzeczy. "Liczy się każda złotówka" - podkreślają.
Link do zbiórki: zrzutka.pl / Odbudowa domu po pożarze. Ogień zabrał ukochaną mamę i żonę.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie