
Wings for Life World Run to największy na świecie i jedyny bieg, kiedy to meta goni zawodnika. Dodatkowo 100 proc. wpisowego trafia na badania nad rdzeniem kręgowym. Wyszków po raz kolejny włączył się w organizację tego wydarzenia, które na całym świecie odbywało się 7 maja.
W Wings for Life wszyscy uczestnicy startują w tym samym czasie na całym świecie i nie ma linii mety. Zamiast niej, 30 minut po starcie, na trasę wyrusza wirtualny Samochód Pościgowy i wyprzedza biegaczy oraz uczestników na wózkach, doganiając każdego po kolei. Wszystko dzięki specjalnej aplikacji, która pozwala zawodnikowi właściwie biec gdzie chce. 100 procent wpisowego i wszystkich datków trafia bezpośrednio na badania nad rdzeniem kręgowym, aby w przyszłości pomóc w leczeniu jego urazów: "Razem biegniemy dla tych, którzy nie mogą" - głosi jedno z haseł wydarzenia.
Gmina Wyszków, WOSiR i Nadleśnictwo Wyszków zaprosili mieszkańców do udziału w tym cyklicznym wydarzeniu. Na całym świecie bieg rozpoczynał się w tym samym czasie. W Polsce sygnał startowy zawodnicy usłyszeli o godzinie 13:00. Najlepsi na 5-kilometrowej wyszkowskiej pętli okazali się: Ewa Pazuła i Łukasz Szarnacki.
Co ciekawe, globalną zwyciężczynią Wings for Life World Run w kategorii kobiet została … Polka! Kasia Szkoda biegła w Poznaniu. Zmęczona, zaskoczona i bardzo szczęśliwa, odbierając nagrodę powiedziała: "ciężkie, ale to bardzo dobry ciężar”.
(Kasia Szkoda po zwycięskim biegu/źródło: FB Wings for Life World Run)
W światowym biegu w szczytnym celu wzięło udział 206 728 uczestników. A na badania nad rdzeniem kręgowym w sumie zebrano 5,8 mln euro.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie