Reklama

Polski przemysł rozczarowany. Tak powstają wiatraki na Bałtyku

Redakcja wdi24
29/07/2024 13:40

Polska stawia na energetykę wiatrową, lecz większość zamówień trafia do firm zagranicznych — to budzi niepokój wśród rodzimych przedsiębiorców. Mimo że inwestycje w ten sektor mogą przynieść dziesiątki miliardów złotych, polskie firmy obawiają się, że zostaną pominięte. Czy istnieje szansa na większe zaangażowanie polskiego przemysłu w rozwijający się rynek energetyki wiatrowej?

Polska, stawiając na zieloną energię, rozpoczyna budowę pierwszych wiatraków w naszej strefie Bałtyku. Inwestorzy, wśród których znajdują się Orlen, PGE i Polenergia, zamawiają kluczowe elementy morskich elektrowni i kontraktują statki do ich transportu i instalacji. Jednakże, jak w rozmowie z Business Insider Polska zauważa Ireneusz Ćwirko, prezes i współzałożyciel stoczni Crist, większość zamówień trafia do firm spoza kraju.

Zagraniczne firmy, takie jak chiński Orient Cable i hiszpańskie konsorcjum Navantia i Windar, zdobyły kluczowe kontrakty na dostarczenie podmorskich kabli i fundamentów dla farmy Baltica 2. Tymczasem polskie firmy, pomimo posiadania odpowiedniego doświadczenia i zatrudniania tysięcy ludzi, obawiają się, że ich udział w inwestycjach będzie znacznie niższy.

Polska stocznia Crist, znana z realizacji skomplikowanych projektów, chce dostarczać statki instalacyjne do budowy fundamentów, wież wiatrowych czy instalacji turbin. "Funkcjonujemy na rynku od 34 lat i wiele się przez ten czas nauczyliśmy. Dlatego jesteśmy pewni, że będziemy też doskonałym partnerem dla firm budujących farmy wiatrowe w polskiej części Bałtyku" - przekonuje Ćwirko.

Polska Grupa Energetyczna, Orlen i Polenergia, które prowadzą najbardziej zaawansowane projekty, twierdzą, że dążą do zapewnienia jak największego udziału polskich firm w swoich projektach. Jednak, jak zaznacza biuro prasowe Orlenu, udział polskich podmiotów w łańcuchu dostaw w całym cyklu budowy i eksploatacji farmy wiatrowej wyniesie od 20 do 30 procent.

Tymczasem, zagraniczni dostawcy, takie jak Vestas czy Windar, deklarują chęć budowy fabryk w Polsce. Czy oznacza to, że polskie firmy będą musiały zadowolić się rolą drugoplanową w rozwijającym się rynku energetyki wiatrowej? Czy polski przemysł ma szansę na większy udział w tych inwestycjach?

Więcej na Businessinsider.com.pl 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo wdi24.pl




Reklama
Wróć do