
Nie milkną kontrowersje wokół sprawy mieszkania w Gdańsku, które Karol Nawrocki – obecny prezes IPN i kandydat PiS na prezydenta – przejął od starszego mężczyzny, pana Jerzego. Jak ujawnia Onet, w zamian za lokal Nawrocki miał zapewnić seniorowi opiekę. Tymczasem pan Jerzy trafił do państwowego Domu Pomocy Społecznej, a opiekunka mężczyzny oskarża Nawrockiego o obojętność i kłamstwa.
– Nawrocki nie zrobił dla pana Jerzego nic poza przejęciem jego mieszkania – mówi w rozmowie z Onetem Anna Kanigowska, opiekunka pana Jerzego z ramienia Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej. Jak relacjonuje, w zimie senior siedział w ciemnościach, zziębnięty, bez środków na prąd. – Żeby nie marzł, płaciłam za prąd z własnych pieniędzy – podkreśla.
Onet ujawnia, że Kanigowska odnalazła w dokumentach odręczne oświadczenie Karola Nawrockiego i jego żony o przejęciu mieszkania w zamian za opiekę. – Nigdy nie spotkałam Nawrockiego ani jego rodziny. Nie interesowali się losem pana Jerzego. Chciał tylko mieszkanie, a potem miał wszystko gdzieś – twierdzi.
Opiekunka wysłała w tej sprawie list do Nawrockiego, ale – jak informuje Onet – nie otrzymała odpowiedzi. Nie pamięta, kto płacił czynsz, ale potwierdza, że z pieniędzy MOPR opłacała prąd, leki i telewizję. Zimą musiała dopłacać z własnych środków.
Gdański ratusz potwierdził, że pan Jerzy przebywa w DPS-ie za zgodą sądu i na koszt miasta.
Karol Nawrocki podczas ostatniej konferencji tłumaczył, że od 2021 roku mieszka w Warszawie. – To sprawia, że niezbyt często widzę nawet własną mamę i siostrę – mówił.
Sztab Nawrockiego przekazał, że senior był jego sąsiadem, że otrzymał od Nawrockiego pieniądze na wykup mieszkania i obiecał je przekazać w zamian za pomoc. Dodano też, że kontakt z panem Jerzym urwał się w grudniu 2024 roku, a Nawrocki „próbował odnaleźć go poprzez sąsiadów i znajomych, jednak bezskutecznie”.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie