Reklama

 PSZOK w Wyszkowie. Starosta: Pozwolenie na budowę nie jest decyzją uznaniową. Prawo nie zna miękkich przesłanek

Redakcja wdi24
29/09/2025 13:43

Na sesji Rady Powiatu 24 września starosta Marzena Dyl odniosła się do sprawy pozwolenia na budowę PSZOK przy ul. Przemysłowej, a właściwie decyzji odmownej starostwa w tej sprawie, jak i do odwołania od tej decyzji burmistrza Piotra Płochockiego skierowanego do wojewody. Radny i były burmistrz Grzegorz Nowosielski apelował o powrót do rozmów merytorycznych.

15 lipca starosta odmówiła gminie Wyszków pozwolenia na budowę PSZOK na działce zlokalizowanej na terenie Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, uznając inwestycję za niezgodną z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego (brak terenu o przeznaczeniu „O” – infrastruktura odpadowa).

28 lipca burmistrz Piotr Płochocki złożył odwołanie do Wojewody Mazowieckiego. Zapoznaliśmy się z jego argumentacją: gmina wskazuje, że teren ma przeznaczenie „PU” (produkcja, usługi, składy, magazyny), plan nie wyklucza PSZOK-u, a rozporządzenie z 2021 r. nie może działać wstecz. Gmina zarzuca też pominięcie trybu z art. 35 ust. 3 Prawa budowlanego (wezwanie do usunięcia nieprawidłowości) i powołuje się na orzecznictwo podważające „dogmat symbolu O”. Pada również argument finansowy – własny PSZOK miałby dać ok. 2 mln zł oszczędności rocznie.

Czytaj więcej: Wyszków nie zbuduje PSZOK-u? Starostwo odmówiło wydania pozwolenia, gmina komentuje

Czytaj też: Spór o PSZOK. Gmina pisze do wojewody: plan nie zabrania, decyzja narusza procedury

– Czy odwołanie gminy Wyszków zostało przesłane do wojewody, czy też Wydział Architektoniczno-Budowlany jeszcze rozważa zmianę decyzji i analizuje to odwołanie gminy Wyszków? – pytał radny Grzegorz Nowosielski.

– Zgodnie z kompetencjami, treść odwołania wraz z całym uzasadnieniem i całą dokumentacją za pośrednictwem starostwa została w ustawowym terminie przesłana do Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego. Na początku września otrzymaliśmy pismo, iż z uwagi na skomplikowany charakter sprawy organ drugiej instancji wyznacza nowy termin na rozpatrzenie sprawy – do dnia 15 października – odpowiedziała starosta Marzena Dyl. – Cieszę się, że to pytanie padło – dodała.

Radna Agnieszka Eychler zwróciła uwagę na koszty: od lat PSZOK działa na prywatnym gruncie i – jak mówiła – taniej byłoby, gdyby gmina miała własny punkt.

Starosta odniosła się do pytań, publicznych przekazów i meritum sprawy.  – Korzystając z okazji, sesja jest dobrą formą na ustosunkowanie się do wypowiedzi państwa burmistrzów, również tych, które można było przeczytać w lokalnych mediach. Po pierwsze, wbrew stwierdzeniu burmistrza, że „była to decyzja uznaniowa, która w naszej ocenie zależała wyłącznie od dobrej woli powiatu lub jej braku” – pozwolenie na budowę nie jest decyzją, która zapada w ramach „uznania administracyjnego”. Mówię to z pełnym przekonaniem. Burmistrz powinien poczuć się tutaj do bycia urzednikiem, a takim komentarzem sam sobie przeczy - mówiła starosta Marzena Dyl. 

– Nie jest tak, że starosta – jako organ administracji architektoniczno-budowlanej – może wybrać różne sposoby załatwienia sprawy, z których każdy będzie inny, a jednocześnie każdy będzie odpowiadał prawu. To nieprawda. Niezrozumiałe jest stwierdzenie burmistrza o spełnianiu „miękkich przesłanek” do wydania pozwolenia na budowę. Ustawodawca w przepisach Prawa budowlanego nie posługuje się pojęciem „miękkich przesłanek” i nie definiuje tego pojęcia na potrzeby postępowania – kontynuowała. – Dokonywanie kwalifikacji prawnej konkretnego stanu faktycznego przez nasz Wydział Architektoniczno-Budowlany odbywa się wyłącznie w oparciu o przedłożony projekt zagospodarowania działki lub terenu oraz projekt architektoniczno-budowlany, czyli po złożeniu wniosku przez inwestora – nie na podstawie domysłów, przypuszczeń czy nieoficjalnych informacji. Postępowanie administracyjne jest dwuinstancyjne. Właściwy do oceny i weryfikacji wydanej decyzji co do jej zgodności z prawem jest organ drugiej instancji. To nie wypowiedź pana burmistrza, a decyzja organu odwoławczego będzie istotna w tej sprawie.

Starosta odniosła się też do kwestii planistycznych i harmonogramu możliwych zmian.

 – Przewodniczący rady miejskiej Adam Szczerba słusznie poruszył temat zmiany studium, do którego gmina mogła przystąpić ponad rok temu. Wbrew temu, co twierdziła pani naczelnik i pracownik miejskiego Wydziału Zagospodarowania Przestrzennego, zmiany studium – na podstawie obowiązujących przepisów – są możliwe pod określonymi warunkami do 30 czerwca 2026 roku. Takim warunkiem jest np. inwestycja celu publicznego. Celami publicznymi w rozumieniu ustawy są budowa i utrzymanie publicznych urządzeń służących do odzysku i unieszkodliwiania odpadów, w tym ich składowania lub wykorzystywania - podkreślała.  – Kwestia zmiany zapisów planu i samej lokalizacji to kompetencja inwestora, czyli gminy Wyszków, a nie Powiatu Wyszkowskiego. Dlatego pozwoliłam sobie odnieść się do tych wszystkich pomówień kierowanych w stronę powiatu, żeby państwu wyjaśnić sprawę.

Radny Grzegorz Nowosielski podkreślił: – Uważam, że temperatura tej dyskusji nad pozwoleniem na budowę – żeby było jasne, nie uważam, żeby winna była pani starosta, raczej gmina – niepotrzebnie przeniosła się na Radę jedną i drugą - mówił. 

Odwołał się do także praktyki z czasu swojej kadencji. – Mam ponad 20-letnie doświadczenie w pracy w Urzędzie Miejskim. Wielokrotnie gmina – jako wnioskujący – ma inny pogląd niż wydział wydający pozwolenia na budowę. Zawsze było tak, że rozmawialiśmy w sposób roboczy, nie angażując zarządu. Rozmawialiśmy z naczelnikiem – na argumenty, interpretacje. To były rozmowy dobre, merytoryczne, czasami twarde, ale prowadzące do konsensusu.

Przywołał też przykład zmian planistycznych, bez którego nie byłoby rozbudowy stadionu o boczne boisko, trybuny, bo plan na to nie pozwalał.  –  Szukaliśmy kompromisowych rozwiązań i dokonywaliśmy zmiany, bo wiedzieliśmy, że odwołanie do wojewody jest ryzykowne i przedłuża cały proces o kilka miesięcy.

Puenta radnego była jednoznaczna: – Upraszałoby się o dyskusję merytoryczną i zejście trochę z własnego stanowiska, aby ten temat jak najszybciej dowieźć. To temat jest najważniejszy, a nie czyjeś ego.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo wdi24.pl




Reklama
Wróć do