
Na sesji Rady Powiatu 24 września starosta Marzena Dyl odniosła się do sprawy pozwolenia na budowę PSZOK przy ul. Przemysłowej, a właściwie decyzji odmownej starostwa w tej sprawie, jak i do odwołania od tej decyzji burmistrza Piotra Płochockiego skierowanego do wojewody. Radny i były burmistrz Grzegorz Nowosielski apelował o powrót do rozmów merytorycznych.
15 lipca starosta odmówiła gminie Wyszków pozwolenia na budowę PSZOK na działce zlokalizowanej na terenie Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, uznając inwestycję za niezgodną z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego (brak terenu o przeznaczeniu „O” – infrastruktura odpadowa).
28 lipca burmistrz Piotr Płochocki złożył odwołanie do Wojewody Mazowieckiego. Zapoznaliśmy się z jego argumentacją: gmina wskazuje, że teren ma przeznaczenie „PU” (produkcja, usługi, składy, magazyny), plan nie wyklucza PSZOK-u, a rozporządzenie z 2021 r. nie może działać wstecz. Gmina zarzuca też pominięcie trybu z art. 35 ust. 3 Prawa budowlanego (wezwanie do usunięcia nieprawidłowości) i powołuje się na orzecznictwo podważające „dogmat symbolu O”. Pada również argument finansowy – własny PSZOK miałby dać ok. 2 mln zł oszczędności rocznie.
Czytaj więcej: Wyszków nie zbuduje PSZOK-u? Starostwo odmówiło wydania pozwolenia, gmina komentuje
Czytaj też: Spór o PSZOK. Gmina pisze do wojewody: plan nie zabrania, decyzja narusza procedury
– Czy odwołanie gminy Wyszków zostało przesłane do wojewody, czy też Wydział Architektoniczno-Budowlany jeszcze rozważa zmianę decyzji i analizuje to odwołanie gminy Wyszków? – pytał radny Grzegorz Nowosielski.
– Zgodnie z kompetencjami, treść odwołania wraz z całym uzasadnieniem i całą dokumentacją za pośrednictwem starostwa została w ustawowym terminie przesłana do Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego. Na początku września otrzymaliśmy pismo, iż z uwagi na skomplikowany charakter sprawy organ drugiej instancji wyznacza nowy termin na rozpatrzenie sprawy – do dnia 15 października – odpowiedziała starosta Marzena Dyl. – Cieszę się, że to pytanie padło – dodała.
Radna Agnieszka Eychler zwróciła uwagę na koszty: od lat PSZOK działa na prywatnym gruncie i – jak mówiła – taniej byłoby, gdyby gmina miała własny punkt.
Starosta odniosła się do pytań, publicznych przekazów i meritum sprawy. – Korzystając z okazji, sesja jest dobrą formą na ustosunkowanie się do wypowiedzi państwa burmistrzów, również tych, które można było przeczytać w lokalnych mediach. Po pierwsze, wbrew stwierdzeniu burmistrza, że „była to decyzja uznaniowa, która w naszej ocenie zależała wyłącznie od dobrej woli powiatu lub jej braku” – pozwolenie na budowę nie jest decyzją, która zapada w ramach „uznania administracyjnego”. Mówię to z pełnym przekonaniem. Burmistrz powinien poczuć się tutaj do bycia urzednikiem, a takim komentarzem sam sobie przeczy - mówiła starosta Marzena Dyl.
– Nie jest tak, że starosta – jako organ administracji architektoniczno-budowlanej – może wybrać różne sposoby załatwienia sprawy, z których każdy będzie inny, a jednocześnie każdy będzie odpowiadał prawu. To nieprawda. Niezrozumiałe jest stwierdzenie burmistrza o spełnianiu „miękkich przesłanek” do wydania pozwolenia na budowę. Ustawodawca w przepisach Prawa budowlanego nie posługuje się pojęciem „miękkich przesłanek” i nie definiuje tego pojęcia na potrzeby postępowania – kontynuowała. – Dokonywanie kwalifikacji prawnej konkretnego stanu faktycznego przez nasz Wydział Architektoniczno-Budowlany odbywa się wyłącznie w oparciu o przedłożony projekt zagospodarowania działki lub terenu oraz projekt architektoniczno-budowlany, czyli po złożeniu wniosku przez inwestora – nie na podstawie domysłów, przypuszczeń czy nieoficjalnych informacji. Postępowanie administracyjne jest dwuinstancyjne. Właściwy do oceny i weryfikacji wydanej decyzji co do jej zgodności z prawem jest organ drugiej instancji. To nie wypowiedź pana burmistrza, a decyzja organu odwoławczego będzie istotna w tej sprawie.
Starosta odniosła się też do kwestii planistycznych i harmonogramu możliwych zmian.
– Przewodniczący rady miejskiej Adam Szczerba słusznie poruszył temat zmiany studium, do którego gmina mogła przystąpić ponad rok temu. Wbrew temu, co twierdziła pani naczelnik i pracownik miejskiego Wydziału Zagospodarowania Przestrzennego, zmiany studium – na podstawie obowiązujących przepisów – są możliwe pod określonymi warunkami do 30 czerwca 2026 roku. Takim warunkiem jest np. inwestycja celu publicznego. Celami publicznymi w rozumieniu ustawy są budowa i utrzymanie publicznych urządzeń służących do odzysku i unieszkodliwiania odpadów, w tym ich składowania lub wykorzystywania - podkreślała. – Kwestia zmiany zapisów planu i samej lokalizacji to kompetencja inwestora, czyli gminy Wyszków, a nie Powiatu Wyszkowskiego. Dlatego pozwoliłam sobie odnieść się do tych wszystkich pomówień kierowanych w stronę powiatu, żeby państwu wyjaśnić sprawę.
Radny Grzegorz Nowosielski podkreślił: – Uważam, że temperatura tej dyskusji nad pozwoleniem na budowę – żeby było jasne, nie uważam, żeby winna była pani starosta, raczej gmina – niepotrzebnie przeniosła się na Radę jedną i drugą - mówił.
Odwołał się do także praktyki z czasu swojej kadencji. – Mam ponad 20-letnie doświadczenie w pracy w Urzędzie Miejskim. Wielokrotnie gmina – jako wnioskujący – ma inny pogląd niż wydział wydający pozwolenia na budowę. Zawsze było tak, że rozmawialiśmy w sposób roboczy, nie angażując zarządu. Rozmawialiśmy z naczelnikiem – na argumenty, interpretacje. To były rozmowy dobre, merytoryczne, czasami twarde, ale prowadzące do konsensusu.
Przywołał też przykład zmian planistycznych, bez którego nie byłoby rozbudowy stadionu o boczne boisko, trybuny, bo plan na to nie pozwalał. – Szukaliśmy kompromisowych rozwiązań i dokonywaliśmy zmiany, bo wiedzieliśmy, że odwołanie do wojewody jest ryzykowne i przedłuża cały proces o kilka miesięcy.
Puenta radnego była jednoznaczna: – Upraszałoby się o dyskusję merytoryczną i zejście trochę z własnego stanowiska, aby ten temat jak najszybciej dowieźć. To temat jest najważniejszy, a nie czyjeś ego.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie